28 Niedziela Zwykła rok C (Łk 17, 11-19)
„Wdzięczność zamienia codzienność w cud, a narzekanie – cud w codzienność.” Opowiem, jak łatwo przegapić dobro, kiedy traktujemy Boga i ludzi „po coś”. Zajrzymy do historii Henryka VIII, która uczy, że gdy relacja zamienia się w użycie, miłość wysycha. Zajrzymy też do baśni o Złotej Rybce, która demaskuje apetyt roszczeń – i pokażę, dlaczego Ewangelia proponuje drogę odwrotną: od daru do więzi.
Będą też świeże, poruszające świadectwa: ocalenie z bałtyckiego prądu wstecznego i bursztynowa róża złożona u stóp Matki Bożej; oraz radość człowieka, który świętuje 29 lat trzeźwości i dzieli się tortem ze wspólnotą. Te historie uczą, jak na co dzień „podgłaśniać” dobro – by megafon wdzięczności nie milczał.
Jeśli czujesz, że narzekanie zbyt często przejmuje ster, usłyszysz prosty klucz: relacja ważniejsza niż dar. Wróćmy razem do Jezusa po imieniu, jak Samarytanin – nie po „coś”, ale po Kogo.
👉 Podziel się w komentarzu swoim doświadczeniem dobra. Jak Bóg działał w Twoim życiu w tym tygodniu? Niech to będzie nasz wspólny „megafon” – dla tych, którzy jeszcze nie słyszą.
„Dar jest zaproszeniem do więzi; kto wybiera dar zamiast Dawcy, traci jedno i drugie.”
🌟 Subskrybuj nasz kanał i pomóż nam dotrzeć do nowych słuchaczy Wspólnie zmieniajmy świat na lepsze.
Otwórz się na cuda
Zapraszam na Szklankę dobrej rozmowy. Na początek anegdota: Do sklepu spożywczego wchodzi pies, podchodzi do regałów z pieczywem i mówi: hau, hau, hau. Właściciel wkłada do jego torby, którą miał na szyi, trzy bułki. I tak było z innymi towarami. Wskazywał na towary, kiełbasy, masło i szczekaniem oznajmiał, ile kawałków chce kupić. Właściciel w torbie widzi portmonetkę, więc wyciąga odpowiednie pieniądze. Pies wybiega ze sklepu. I zaintrygowany właściciel sklepu zaczyna biec za psem. C to za cudowny pies, gdzie mieszka? Dociera za nim do domu. Pies łapką, drapie w drzwi domu. Wychodzi właściciel psa i zaczyna na niego krzyczeć. – Proszę pana, co pan robi? Przecież to jest najinteligentniejsze zwierzę, jakie w życiu widziałem. Dlaczego pan na niego krzyczy? – Tak Pan mówi… A przecież on w tym miesiącu już po raz trzeci zapomniał wziąć z sobą klucze. Można być świadkiem cudu, ale go nie dostrzegać.
I moi kochani, taka postawa bardzo często nam towarzyszy w życiu, że widzimy to, co złe, a nie dostrzegamy tego, że dzieją się wokół nas wspaniałe rzeczy, nie dostrzegamy tego, co jest dobre. I to właśnie spotkało dzisiaj trędowatych w Ewangelii.
Moi kochani, trąd to tak straszna choroba, że historyk, Józef Flawiusz powiedział, że człowieka chorego na trąd należy uznać za umarłego, że to są ludzkie zwłoki, a gdyby ktoś wyszedł z tej choroby, to trzeba by to uznać za wskrzeszenie z martwych, chociaż to jest i tak niemożliwe. Moi kochani, dziesięciu uzdrowionych i tylko jeden wraca, żeby podziękować Jezusowi. Dziewięciu nie dostrzegło tego cudu, który się dokonał w ich życiu. Po prostu przeszli dalej do życia. Nie było w nich żadnej wdzięczności.
Rewelacyjna myśl G.K. Chestertona
Angielski pisarz, katolicki myśliciel, filozof Gilbert Keith Chesterton powiedział kiedyś takie bardzo mądre zdanie: Jeśli moje dzieci cieszą się co roku, kiedy przychodzi święty Mikołaj i wkłada im słodycze do skarpet, to o ileż więcej powodów do radości mam ja, który mogę codziennie do moich skarpetek wkładać jedną i drugą nogę. Czy dziękujemy Panu Bogu za zdrowie, za to, że możemy chodzić, że jesteśmy. Moi kochani, ta radość uzdrowionego trędowatego była niesamowita. To jest takie wspaniałe określenie, że on wrócił do Jezusa i zaczął wielbić Boga „potężnym głosem”. Po grecku to jest: „megales phones”, megafones, czyli megafon. Możemy sobie wyobrazić człowieka, który bierze potężny megafon i wielbi Boga na całą okolicę za to, co spotkało. I Jezus mówi: Idź, twoja wiara cię uzdrowiła. On jako jedyny z tych dziesięciu miał wiarę. Tamci tylko chcieli Jezusa traktować instrumentalnie, a on już za zawiązał z Jezusem relację, chociaż był, jak wiemy, Samarytaninem.
Wartość relacji małżeństwa Henryka VIII
Moi kochani, bardzo często jest tak, że traktujemy bliźnich instrumentalnie. Jak zwykle prawdy o naszym życiu w sposób pełny objawiają się w sytuacjach takich granicznych, krańcowych. Taką relacją miłości, jedną z najgłębszych w życiu jest małżeństwo. Popatrzmy na małżeństwa króla Henryka VIII. Doczekały się opracowań naukowych, dramatycznych, w prozie, w powieściach możemy o tym przeczytać. Moi kochani, król za wszelką cenę chciał przedłużyć swoje panowanie w postaci męskiego potomka. I każdą żonę traktował w sposób instrumentalny – ma mu dać męskiego potomka. I to doprowadziło do niesamowitej tragedii. I Panu Jezusowi w przypadku tych trędowatych nie tyle chodziło o ich wdzięczność, bo On nie potrzebował wdzięczności. Wiadomo, kim jest Jezus – jest dojrzałym człowiekiem i Bogiem, więc ta wdzięczność Jemu do niczego nie jest potrzebna. On pragnie relacji. I dlatego ten dziesiąty uzdrowiony jest wierzący – ma relację z Jezusem.
Moi kochani, Henryk VIII nie miał relacji z żadną ze swoich żon. Katarzyna Aragońska nie dała mu męskiego potomka, więc szukał szybko sposobu, żeby unieważnić ten związek. Papież Klemens VII się nie zgadza. Najprościej ogłosić się głową Kościoła i unieważnić małżeństwo. Kolejna żona – Anna Boleyn. Anna Boleyn była piękną kobietą. Urodziła mu córkę. Potem drugie dziecko zmarło i on już szuka sposobu, żeby pozbyć się tej żony – w sposób dosłowny. Podstawia czterech fałszywych świadków, jednego torturują, przyznaje się, że miał romans z Anną i Anna zostaje skazana na karę śmierci przez ścięcie. Zobaczcie, jaka tragedia – nie dała męskiego potomka, to trzeba się jej pozbyć. Anna Kwilijska. Król widzi jej obraz – piękna kobieta. Ale kiedy ją widzi na żywo, mówi – jest o wiele brzydsza niż na obrazie. Odprawia ją. Katarzyna Howard – podobna sytuacja jak z Anną Bolleyn. Oskarża ją o zdradę i skazuje na karę śmierci przez ścięcie. Żadna z tych żon nie dała mu syna.
Moi kochani, popatrzcie, co się dzieje z człowiekiem, który za wszelką cenę chce od kogoś coś uzyskać, zapominając o tym, że to jest człowiek, że mam mieć z nim relację. Traktuje tylko w sposób instrumentalny swoich bliźnych.
Prowadzi to w skrajnych przypadkach właśnie do takich tragedii, jak w przypadku króla Henryka VIII. Jezus widzi tych dziewięciu, którzy nie zdobyli się nawet na to, żeby przyjść do Niego z powrotem i Mu podziękować, a przecież prawie że zostali wskrzeszeni z martwych, bo byli uzdrowieni z trądu.
Przepiękna baśń i ważna lekcja dla nas
Są kapitalne legendy i baśnie, które o tym właśnie mówią. Jedna z nich to bajka o złotej rybce. Ostatnio przeczytałem tę bajkę w wydaniu Braci Grimm. Jest bardzo wymowna. Otóż, jest dwóch staruszków, w miarę szczęśliwych, mają skromną rybacką chatę. Nagle rybak złowił złotą rybkę. Rybka mówi: Wypuść mnie, spełnię twoje życzenia. Ale on miał dobre serce i mówi: Nie, nie musisz mi nic dawać i wypuścił rybkę. Wraca do żony, a żona mówi: Ale jesteś głupi. Marsz z powrotem nad morze i żądaj, żeby nasza chatka rybacka stała się pięknym domem. Idzie do rybki, uzyskuje to, że wraca i zamiast chatki jest dom. Żona mówi: Słuchaj, skoro spełniła to życzenie, to sprawi, żeby nasz dom zamienił się w zamek, w pałac. Mąż idzie nad brzeg morza, rybka zamienia ich skromny domek w pałac. Wraca i żona mówi: Słuchaj, mamy już pałac, ja chcę być królem, chcę być królową. – Daj spokój, to jest niemożliwe. – Idź i mów to rybce, jesteś głupim człowiekiem. Mąż idzie nad morze, wraca – żona jest królem. Kolejne żądanie żony to chce być cesarzową, skoro już jest królem, to przecież to już jest jeden krok do bycia cesarzem. Mąż niechętnie, ale idzie i prosi o to rybkę. Wraca, a żona mówi: Słuchaj, jestem już cesarzem, ale jest jeszcze ktoś, kto jest większy od cesarza i ma większą władzę. Ja chcę być papieżem. Czyś ty zgłupiała? – Milcz i idź prosić rybkę, że mam być papieżem. Kiedy rybak przedstawił rybce to żądanie, morze stało się fioletowe, rozległ się sztorm, chmury pociemniały, wraca – zamiast pałacu ma olbrzymią bazylikę, żona siedzi na tronie, jest papieżem. Żona patrzy przez okno, widzi wspaniały zachód słońca, czerwone chmury i mówi: Mężu, myślę o tym, że mogłabym rozkazywać słońcu i gwiazdom, kiedy mają wstawać, kiedy ma się zakończyć dzień, kiedy mają kwitnąć drzewa. Chcę być Bogiem. Mąż zwiesił głowę, żona zmusiła go, by poszedł do rybki i mówi to życzenie. Nagle stała się straszna ciemność. Wzburzone fala pieniły się w sposób niesamowity. Wszystko się zaćmiło. I rybka mówi: Idź do domu, tam zobaczysz żonę przy waszej biednej chacie. I mówi ta bajka, że kiedy mąż wrócił, zobaczył żonę przy chatce i złamanym korycie, usiadł i bracia Grimm kończą bajkę: I tak siedzą tam do tej pory.
Moi kochani, to jest tylko bajka, ale czy ona nie pokazuje prawdę o naszym życiu? Jeżeli nie ma wdzięczności, nie ma poprzestawania na małym, jeśli nie cieszymy się relacją z Bogiem drugim człowiekiem – życie zamieni się w koszmar. O tym mówi bajka o złotej rybce, ale o tym też mówi wstrząsająca prawdziwa, niestety, historia króla Henryka VIII i jego żon.
Piękne świadectwo z Jawiszowic
Ale oczywiście nie możemy skończyć tego rozważania na tym wzburzonym morzu i ciemnościach. Moi kochani, ostatnio miałem okazję głosić kazania odpustowe w parafii na osiedlu w Jawiszowicach, Osiedle Brzeszcze. Wspaniały kościół, pięknie wyremontowane sale katechetyczne – jest tam, gdzie pracować przy parafii. Ale moi kochani, w prezbiterium stoi figura Matki Bożej Bolesnej, stara zabytkowa figura. I widzę element, którego tam wcześniej nie było: przepiękna, srebrna róża – to znaczy łodyżka i te płatki są ze srebra, a kwiat róży z misternie ułożonych płatków bursztynowych. Pytam się księdza proboszcza: Skąd ta róża? – O, dobre pytanie. Mówi: Zgłosił się do mnie pan, parafianin, i mówi – proszę księdza, chciałem ofiarować Matce Bożej tę różę. – A co się stało? Proszę sobie wyobrazić, że byłem nad morzem. Poszedłem z dwoma synami, żeby popływać w morzu. Morze było spokojne, nic się nie działo i nagle zerwał się tak zwany „prąd wsteczny”. Nie wiem, czy wiecie, co to jest. To jest największe zagrożenie na Bałtyku, które pochłonęło już wiele istnień. Nagle w sposób nieoczekiwany pojawia się prąd, jakby taka rzeka, która wciąga wszystko, co jest na jej drodze w głąb morza – nawet do kilkuset metrów. Bardzo silny strumień. Nie ma szans. Jeżeli ktoś nie zna techniki, jak się z tego wydostać – trzeba płynąć po prostu w bok, ale najczęściej panikujemy – to już setki ludzi w ten sposób zginęło. I ich właśnie porwał ten prąd. I wyobraźcie sobie, kiedy byli wciągani w głąb morza, przyszła mu jedna myśl: Matko Boża Bolesna z Jawiszowic, z mojej parafii – ratuj nas! I wtedy odczuł jakby jakiś kamień, jakiś opór – i byli uratowani.
I moi kochani, róża bursztynowa, bo to Bałtyk, ofiarowana Matce Bożej. Ten pan jest wdzięczny. Należy do tej mniejszości z dzisiejszej Ewangelii, nie należy do tej większości, która nie przyszła podziękować. I moi kochani, na tym samym odpuście, jakby Pan Bóg chciał mi dać znak, właśnie, że trzeba być wdzięcznym, idziemy na Mszę wieczorną do kościoła i wchodzi pan – do tych pomieszczeń katechetycznych, ma olbrzymie, duże pudło z ciastem. I ksiądz proboszcz mówi: A to poczęstunek odpustowy? A on mówi: „Tak, bo to jest poczęstunek dla moich przyjaciół z mojej wspólnoty. Mam dzisiaj wspaniałą rocznicę – 29. rocznica, kiedy nie piję alkoholu. Niosę to ciasto, żeby się z nimi podzielić.
I moi kochani, popatrzcie, ile cudów dzieje się na naszych oczach. Trzeba tylko to widzić. Trzeba tylko to umieć zobaczyć. Tak jak powiedział Chesterton: Dzieci się cieszą, kiedy Mikołaj im przynosi do skarpet słodycze, a ja mam się nie cieszyć, że do tych skarpet codziennie mogę wkładać zdrowe nogi i chodzić? Moi kochani, megales phones, – głosem potężnym uwielbijmy Boga za dobro, które nam w życiu daje. Moi kochani, tu chodzi o relację. Jezus może nam dawać czy nie dawać darów, o które prosimy, bo liczy się mądrość Boża i on wie, czego tak naprawdę potrzebujemy. Ale najważniejsza jest relacja z Jezusem. I tej relacji z całego serca Wam życzę. To mega phones, ten megafon wdzięczności, może się przejawić w naszych komentarzach. Myślę, że tyle w życiu narzekamy, tyle smutnych rzeczy wzajemnie sobie mówimy – warto się dzielić tym, czego doświadczyło się od Pana Boga. Jeśli ktoś chciałby podzielić się takim doświadczeniem, wyrazić wdzięczność i tym potężnym głosem duchowego megafonu zakomunikować, co Pan Bóg dobrego zdziałał w jego życiu – to można to zrobić w komentarzach pod tym filmikiem. Niech Pan Bóg nam błogosławi. Pan z Wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.
A w gronie patronów witamy z całego serca trzech panów: ana Sławomira, Pana Edwarda i Pana Andrzeja. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy nas wspierają w różnych formach. Ksiądz Piotr ich tutaj wszystkich przedstawia. I zachęcam was do wspierania nas na patronajcie, na Bajkowie, na wsparcie YouTube’a. Dzięki wam możemy dotrzeć do nowych widzów.
🟢 👨🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO
Podcast @Dopowiedzenia
Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.
Zapraszamy na @Dopowiedzenia
Liturgia nie jest sztywna, przynajmniej według katechizmu. Liturgia jest żywa, wypełniona działaniem Boga. Gdzie ma swoje korzenie, dlaczego jest taka ważna dla naszego życia? I co to znaczy że możemy mieć sakramentalny wymiar życia? Przed nami ciekawa podróż w świat liturgii. Jaka jest prawdziwa liturgia? co to jest liturgia? na takie pytania postaramy się odpowiedzieć. Zapraszamy do wspólnego odkrywania Katechizmu Kocioła Katolickiego. [KKK 1065 – 1112]
Spotkanie rodzi myślenie. Spotykamy się, by rozmawiać na ważne dla nas tematy. Odkrywamy i badamy tajemnice katechizmu. Myślimy, że dla Ciebie również staną się ważne. Prowadzimy rozmowy w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego.
Zapraszamy! Dołącz do nas! Ks. Mateusz Kierczak, Ks. Piotr Góra
#dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍
🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂
1. czytanie (2 Krl 5, 14-17)
Uzdrowienie Naamana
Czytanie z Drugiej Księgi Królewskiej
Wódz syryjski Naaman, który był trędowaty, zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego chłopca i został oczyszczony.
Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: «Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem! A teraz zechciej przyjąć dar od twego sługi!»
On zaś odpowiedział: «Na życie Pana, przed którego obliczem stoję – nie wezmę!» Tamten nalegał na niego, aby przyjął, lecz on odmówił.
Wtedy Naaman rzekł: «Jeśli już nie chcesz, to niech dadzą twemu słudze tyle ziemi, ile para mułów unieść może, ponieważ odtąd twój sługa nie będzie składał ofiary całopalnej ani ofiary krwawej innym bogom, jak tylko Panu».
Psalm (Ps 98 (97), 1bcde. 2-3b. 3c-4 (R.: por. 2a))
Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie
Albo: Alleluja
Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica *
i święte ramię Jego.
Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie
Albo: Alleluja
Pan okazał swoje zbawienie, *
na oczach pogan objawił swą sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją *
dla domu Izraela.
Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie
Albo: Alleluja
Ujrzały wszystkie krańce ziemi *
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, *
cieszcie się, weselcie i grajcie.
Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie
Albo: Alleluja
2. czytanie (2 Tm 2, 8-13)
Jeśli trwamy w cierpliwości, będziemy królowali z Chrystusem
Czytanie z Drugiego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza
Najmilszy:
Pamiętaj na Jezusa Chrystusa, potomka Dawida. On według Ewangelii mojej powstał z martwych. Dla niej znoszę niedolę aż do więzów jak złoczyńca; ale słowo Boże nie uległo spętaniu. Dlatego znoszę wszystko przez wzgląd na wybranych, aby i oni dostąpili zbawienia w Chrystusie Jezusie, wraz z wieczną chwałą.
Nauka to godna wiary: Jeżeli bowiem z Nim współumarliśmy, z Nim także żyć będziemy. Jeśli trwamy w cierpliwości, z Nim też królować będziemy. Jeśli się będziemy Go zapierali, to i On nas się zaprze. Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego.
Aklamacja (Por. 1 Tes 5, 18)
Alleluja, alleluja, alleluja
Za wszystko dziękujcie Bogu,
taka jest bowiem wola Boża względem was w Jezusie Chrystusie.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Łk 17, 11-19)
Niewdzięczność uzdrowionych z trądu
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei.
Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni.
Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin.
Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum