23 Niedziela Zwykła rok C

wrz 5, 2025 | Ks. Marek Studenski, Rok C

23 Niedziela Zwykła rok C (Łk 14, 25-33)

Czy zakonnica może nosić broń? Tak — i ta historia jest prawdziwa. Opowiadam o s. Eligii (Leopoldynie) Staweckiej: żołnierzu, który został zakonnicą; o mundurze wiszącym obok habitu; o odwadze, wierności i… butach oddanych dziecku z ochronki. To odcinek o sile wartości, które potrafią ustawić kurs całego życia o „jeden stopień” — i to wystarcza, by zamiast błądzić, trafić do celu.

Zajrzymy też do życiorysów Carla Acutisa i Piera Giorgia Frassatiego – młodych, a dojrzałych świętych. Pokażę, jak duchowe wychowanie pomaga przetrwać burze współczesności, gdy statystyki lęku, samookaleczeń i prób samobójczych wśród młodych rosną dramatycznie. I postawię proste pytanie: czy naprawdę możemy rezygnować z lekcji, które uczą żyć, a nie tylko zaliczać?

👉 „Wychowanie to sztuka przesuwania świata o jeden stopień – w stronę dobra.”
👉 Jeśli ten temat Cię porusza, zostaw komentarz: które zdanie najbardziej do Ciebie przemówiło?
👉 Subskrybuj i włącz dzwoneczek, żeby nie przegapić kolejnych rozmów.
👉 Udostępnij komuś, komu może to dodać otuchy.

Siostra zakonna z pistoletem

Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy. Czy siostra zakonna może nosić broń? Tak. Pozwolenie na broń miała siostra Eligia Stawecka, serafitka. Z bronią nie rozstawała się do końca swego życia. Jak to było możliwe? Moi kochani, otóż jako młoda, ponad dwudziestoletnia dziewczyna rozpoznała powołanie do obrony Ojczyzny. Nie tylko skończyła kurs sanitariuszek, ale obcięła się na krótko, przebrana za chłopca została przyjęta do legionów. Następnie, już jako kobieta, ruszyła w obronę Lwowa i tam wsławiła się niesamowitym heroizmem. Została komendantem oddziału kobiet. Przyznano jej stopień porucznika, bo odznaczyła się w bitwie. To nie wszystko. Leopoldyna Stawecka, bo tak się wtedy nazywała, również wzięła udział w obronie Wilna i tam została postrzelona w płuco. Brała udział w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku, a na końcu, to jej ostatnia akcja bojowa, wzięła udział w III powstaniu śląskim. Moi kochani, Leopoldyna Stawecka cały czas szuka ideałów, zastanawia się, co zrobić, co jeszcze może zrobić dla Ojczyzny i dla Pana Boga. Odkrywa powołanie do życia zakonnego, zostaje serafitką i wtedy mówi: Wszystkie moje ideały odkryłam w Jezusie Chrystusie. Ma pozwolenie na broń, ma przy sobie cały czas mundur w szafie obok habitu.

Moi kochani, siostra Eligia, bo to jest jej imię zakonne, pracowała w domu dziecka, ale nie potrafiła ze względu na swoją osobowość, rozumiemy to, opiekować się małymi dziećmi. Poświęciła się bez reszty tym dzieciom. Przez całe noce cerowała ubrania swoich wychowanków. W ten sposób dla nich pracowała. Miała niesamowite serce. Kiedy jedna dziewczynka, sierota płakała, była straszna bieda, tak że w tej ochronce nie miała bucików, nie miała w czym chodzić, siostra Eligia zdjęła swoje buty, zaczęła chodzić boso i mówi: Popatrz, ja też nie mam butów. I dziewczynka się uśmiechnęła.

Jak poznawać ideały

Siostra Eligia zmarła bardzo młodo, w wieku 37 lat, bo dała znać o sobie rana, przebite płuco. A na trumnie położono czapkę wojskową. Skąd te ideały? Moi kochani, ona sama o tym mówi. Pisała przepiękne wiersze. Pomimo, że była żołnierską, była kobietą o niesamowitej wrażliwości. Napisała wiersz ku czci swojej mamy i tam mówi, wszystko, co mam, wyssałam z piersi matki. Wychowała się również na Trylogii Henryka Sienkiewicza i te ideały przejęła z jej kart. I moi kochani, możemy zapytać w Tygodniu Wychowania, który się rozpoczyna w tę niedzielę, skoro lektury zawierające największe wartości mogą tak ukształtować człowieka na całe życie, to czy możemy milczeć wobec tego, co dzieje się z kanonem lektur dziś? Zauważmy, jakie lektury zostały wycofane ze szkoły. Bardzo o to proszę.

Święci blisko nas

Moi drodzy, czym jest wychowanie? Ktoś to bardzo pięknie porównał, używając takiego obrazu. Wyobraźmy sobie samolot, który startuje z lotniska i ma lecieć prosto do Tel Awiwu. Wystarczy, że kąt wylotu zmieni się o 1 stopień, samolot zamiast do Tel Awiwu doleci do Moskwy.

W dzieciństwie wszystkie słowa, wszystkie działania, książki, filmy, to, z czym dziecko obcuje – rzutuje na całe jego życie w sposób niesamowity. I to jest właśnie wychowanie.

Dlatego dobrze, że po raz piętnasty przeżywamy Tydzień Wychowania w naszej Ojczyźnie, bo mamy sobie uświadomić, jak potężne wartości, jak potężne perspektywy i możliwości właśnie kryją się w wychowaniu. Nie wszyscy jednak mają dom rodzinny – mamę czy tatę, tak jak miała siostra Eligia Stawecka.

Źle interpretujemy ten fragment Ewangelii

Moi kochani, w tą niedzielę będzie miała miejsce niesamowita uroczystość. Ojciec Święty wyniesie na ołtarze jako świętych dwóch młodych ludzi – Carlo Acutisa i troszkę starszego i żyjącego wcześniej niż on Pier Giorgio Frassatiego. Kiedy patrzymy na życie Pier Giorgia, widzimy, że nie miał łatwego dzieciństwa i łatwej młodości. I o tym przepięknie napisał ksiądz profesor Marek Starowieyski. Rodzice byli zgodnym małżeństwem, ale mieli potężne kryzysy. Przez jakiś czas nawet żyli w separacji, takiej nieformalnej. Tata, właściciel do dziś istniejącego włoskiego dziennika La Stampa, potem ambasador Włoch w Berlinie, matka malarka. Każdy żył swoim życiem. Niby kochali swoje dzieci, ale zwyczajnie nie mieli dla nich czasu. Ale już kompletnie nie mieli żadnego zrozumienia dla relacji Pier Giorgia z Panem Bogiem. Rok I Komunii Świętej Pier Giorgio uczęszcza do szkoły jezuickiej i ma marzenie – chce przystępować codziennie do Komunii Świętej od tego pierwszego spotkania z Jezusem Eucharystycznym. Rozwścieczona matka wpada do szkoły: Jak możecie? Do czego nakłaniacie moje dziecko? Nie ma zgody! I moi kochani, trzy dni Pier Giorgio prosi mamę o zgodę. Na czwarty dzień ucieszony wlatuje do gabinetu ojca dyrektora: Ojcze! Mama się zgodziła1 Mam pozwolenie na codzienną Komunię Świętą.

Nie ma nawet budzika. Wiadomo, że wtedy Msze Święte były tylko wcześnie rano. I jest taka ciekawa rzecz, wręcz anegdotyczna. Otóż ma bardzo dobrą relację ze starym ogrodnikiem. Państwo Frassati w Pollone koło Turynu mieli wspaniałą willę, olbrzymi ogród. Byli bardzo bogaci, mieli ogrodnika. I ten ogrodnik mówi: Nie martw się, nie musisz mieć budzika, ja to załatwię. Ogrodnik przychodził wcześnie rano do pracy. Mały Pier Giorgio przywiązał do szuflady biurka sznurek. Ten sznurek zwisał przez okno aż na dół i kiedy ten ogrodnik przychodził pracować w ogrodzie, pociągał za sznurek. Skrzypiąca szuflada, która się wysuwała z biurka, budziła chłopca i on szedł na Mszę świętą. Pewnego razu była awaria – za mocne pociągnięcie za sznurek, szuflada spadła na podłogę, pobudziła cały dom.

Moi kochani, pewnego razu Alfredo, ojciec Pier Giorgia zastał go z różańcem – zasnął przy odmawianiu różańca. I wtedy ojciec zorientował się, że syn codziennie odmawia różaniec. Poszedł do dyrektora szkoły i mówi: Co zrobiliście z moim synem? Jak możecie go tak wychowywać? Alfredo był agnostykiem. I zobaczmy, mimo tego Pier Giorgio Frassati został świętym, żył w święty sposób. Nie ma czasu, żeby o tym powiedzieć, ale warto przeczytać książkę, chociażby jego siostry, Luciany o swoim bracie. To był człowiek niesamowitej dojrzałości. Zmarł w wieku 24 lat, ale w tym czasie krótkiego życia przeżył czasów wiele, jak to mówi Księga Mądrości. Ile Pan Bóg, religia, modlitwa, dobra lektura, spotkania z katechetami, z księżmi – mogą zrobić w życiu człowieka, skoro on pomimo takich braków w domu rodzinnym został świętym.

Moi kochani, pewnego razu siostra zakonna w dobrej wierze pyta pani Adelajdy Frassati, matki Pier Giorgia: A gdyby pani syn powiedział, że chce zostać zakonnikiem czy księdzem, co pani by na to powiedziała? I wiecie, co matka na to? Mówi tak: W takim razie życzyłabym sobie, żeby lepiej skończył studia i od razu umarł. I tak się później stało. Moi kochani, wychowanie to wszystko, z czym dziecko czy młody człowiek się spotyka. I dziś w Ewangelii są bardzo ciekawe słowa Pana Jezusa: Jeśli kto chce być moim uczniem, niech weźmie krzyż swój i idzie za Mną. My to bardzo często odczytujemy jako prośbę, by wziąć na siebie dodatkowe pokuty, umartwienia, czegoś sobie odmawiać, umartwiać się, brać krzyż. Nie. Jezus mówi: Niech weźmie krzyż swój – ten, który i tak niesie i idzie po Moich śladach. Niech Mnie naśladuje. I zobaczcie – w zimie, o tym też księża biskupi piszą w Liście Pasterskim na Tydzień Wychowania – idziemy w góry. Wytrawny taternik czy alpinista idzie jako pierwszy, stawia ślady w śniegu, wie mniej więcej, gdzie stawać. Jeżeli ktoś chce przejść bezpiecznie ten górski szlak – będzie stawiał stopy w tych miejscach, gdzie ten przewodnik. I wie, że nie spadnie. Jeśli chcemy przejść bezpiecznie przez życie, idźmy za Jezusem. Naśladujmy Go chociażby w tym, że przed każdym ważnym wydarzeniem rozmawia z Ojcem. Modlitwa i wiele, wiele innych rzeczy – podpatrujmy właśnie te ślady, jakie stawia Jezus i naśladujmy Go.

Dramatyczne badania o stanie młodzieży

Ostatnio zapoznałem się z takimi statystykami, które podała Fundacja „Dajemy Dzieciom Siłę” Fundacja prowadzi telefon zaufania. To są badania sprzed trzech lat, ale to jest mały okres czasu, więc niesamowicie smutne są te konkluzje. O 30% wzrósł w sercach dzieci i młodzieży poziom lęku. O 130 % wzrosła ilość samookaleczeń, a aż o 180 % – ilość prób samobójczych. Ta fundacja przyjęła w roku 2022 aż 885 telefonów dzieci i młodzieży noszących się z zamiarem pozbawienia życia – średnio 2,5 telefonu, tak można to powiedzieć statystycznie – dziennie. Pani, która jest ekspertem fundacji, tłumaczy, skąd biorą się samookaleczenia. Mówi, że ból duchowy i psychiczny przeżywany przez dzieci i młodzież jest tak wielki, tak ogromny, że wolą zadawać sobie ból fizyczny, żeby zagłuszyć ten ból duchowy. To jest niesamowite. Diagnoza jest bardzo cenna, wartościowa, ale wyniki są smutne tych badań statystycznych.

Moi kochani, w Tygodniu Wychowania musimy to jeszcze raz powtórzyć: To jest kompletnie niezrozumiałe, że właśnie w takiej sytuacji Rząd traktuje lekcje religii, które mają taki walor prewencyjny jako zło konieczne w szkole. One są usuwane poza lekcje albo przed lekcjami, jakby to były jakieś lekcje drugiej kategorii w ogóle nieważne. Usuwa się ocenę z religii, ze średniej ocen w sytuacji, kiedy właśnie spotkanie z Jezusem, wartości duchowe, wsparcie emocjonalne, jakie daje lekcja religii, to jest jeden z tych czynników, które mogą uchronić tego młodego człowieka przed zagrożeniem. Moi kochani, dzisiaj mi ksiądz Przemysław, który uczy tutaj w liceum w Bielsku-Białej, mówi: Młodzież po lekcji w liceum mówi: Proszę księdza, to my się spotkamy dopiero za tydzień? No tak, niestety, dopiero za tydzień. Nikt u niego z klasy nie wypisał się z lekcji religii.

Co potrafisz?

Moi drodzy, jest taka bajka Bruno Ferrero, prosta, ale moim zdaniem on ma bardzo wiele mądrych, niesamowicie głębokich właśnie takich opowiadań. Pan profesor, kandydat do Nagrody Nobla, wybiera się z przewodnikiem na przejażdżkę, na przeprawę przez jezioro. Wsiadają do łódki – piękne krajobrazy, tafla wody jest spokojna i profesor zaczyna rozmowę i mówi i pyta tego przewodnika: Proszę pana, widzi pan, ile tutaj stworzeń w tym jeziorze? Czy pan zna biologię? – No niestety nie za bardzo. – No to jedna czwarta pana życia jest stracona. Dalej płyną. Patrzy na niebo i mówi: A czy pan się zna na astronomii? – No nie bardzo. – To dwie czwarte pana życia są stracone. – A czy pan zna geografię dobrze? – No nie uczyłem się za bardzo. Raczej nie. – To trzy czwarte pana życia jest stracone. Nagle pojawia się wicher. Fale zostają wzburzone. Ta łódka, jak łupinka na morzu, jest rzucana z boku na bok. Przerażony profesor nie wie, co robić. I wtedy ten przewodnik mówi: A czy pan profesor umie pływać? – No niestety nie umiem. – To całe pana życie jest stracone.

I moi kochani, co z tego, że ktoś będzie znał matematykę, język polski, będzie mówił różnymi językami – jak nie będzie kręgosłupa moralnego, jak nie będzie oparcia w świecie duchowym, jak człowiek będzie bezradny wobec zagrożeń, uzależnień, lęków i nie będzie wiedział, jak sobie z nimi poradzić w sytuacjach, które na pewno przyjdą w życiu, bo nie jesteśmy w stanie uchronić dziecka przed zagrożeniem, przed lękiem. Będzie musiało, ten młody człowiek będzie musiał w przyszłości stawiać czoło różnym próbom życiowym. To właśnie to, co daje lekcja religii – wychowanie duchowe daje niesamowite wzmocnienie. I jeśli rodzice chcą kiedyś spokojnie odejść z tego świata, wiedząc, że dziecko jest w dobrych rękach, to jeśli przekażą mu głęboką, dojrzałą wiarę, właściwie zrobią wszystko, bo to dziecko będzie pracowite, ten młody człowiek będzie dbał także o swoje zdrowie, bo będzie miał wartości, będzie miał dla czego żyć. A w zetknięciu z sytuacjami stresującymi, trudnymi w Bogu znajdzie oparcie. Bo wiele jest takich sytuacji, gdzie tylko Pan Bóg może dać siłę – w przypadku choroby, jakichś trudności, kryzysów życiowych, kto jak nie wiara, jak nie Pan Bóg nam pomogą?

Cenne rozmowy w miejscu pracy

Opowiadał jeden z księży dyrektorów wydziałów katechetycznych, ksiądz Marek, że pod koniec roku szkolnego na parkingu przed szkołą spotkał pana profesora matematyki, który w szkole uczył matematyki i mówi: Panie profesorze, życzę dobrych wakacji, bo pan rzeczywiście dobrze realizuje ten przedmiot i musi pan być bardzo zmęczony. A ten profesor się uśmiechnął i mówi: Proszę księdza, ja księdzu życzę dobrych wakacji, bo ksiądz dopiero musi być zmęczony, bo ksiądz ma obowiązek przygotować tych młodych ludzi do wieczności. Piękna rozmowa księdza katechety i nauczyciela matematyki. Możliwa dlatego, że spotkali się w szkole i obaj pracują dla dobra swoich wychowanków. Są dobrymi wychowawcami.

Niech Pan Bóg nam błogosławi. Tydzień Wychowania przeżywany w dzisiejszą niedzielę zachęca do tego, by spojrzeć na wychowanie jako naukę stawiania stóp po śladach Pana Jezusa. I wtedy możemy być spokojni o nas samych i o naszych wychowanków. Niech Pan Bóg nam w tym błogosławi. Wszystkim rodzicom, nauczycielom, wychowawcom, katechetom, duszpasterzom życzymy nie tylko dobrego przeżycia Tygodnia Wychowania, alw owoców pracy wychowawczej – nie wszystkie do nas wrócą, o niektórych dowiemy się dopiero, kiedy będziemy po tamtej stronie życia, ale życzę tak po ludzku, żeby choć troszkę z tych owoców już tu, teraz, w doczesności do nas powróciła. Pan z Wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.

Moi kochani, spotkanie w Częstochowie na Jasnej Górze przerosło nasze oczekiwania. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tam przybyli i tym, którzy łączyli się z nami za pośrednictwem mediów, zwłaszcza Telewizji Trwam. Niesamowita rzecz. I teraz mamy już świadomość z księdzem Piotrem – ten przycisk to tylko symbol, ale już tam na zawsze będzie wśród wotów, oddany w ręce Matki Bożej. Numer, który nadano na Jasnej Górze naszemu przyciskowi to 570. Tak został zaksięgowany w Księdze Wotów. Była taka śmieszna sytuacja humorystyczna – dajemy ojcom Paulinom, potem jeszcze chciałem coś sprawdzić, a oni: Nie dotykać. To już nie jest wasz przycisk. On należy do Matki Bożej. Słusznie powiedzieli. Bardzo dziękujemy wszystkim wspierającym. Dzięki Waszemu wsparciu docieramy do nowych słuchaczy, a w gronie wspierających na Patronite serdecznie witamy pana Konrada.

 

🟢 👨‍🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO 

Podcast @Dopowiedzenia

Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.

Zapraszamy na @Dopowiedzenia

Liturgia nie jest sztywna, przynajmniej według katechizmu. Liturgia jest żywa, wypełniona działaniem Boga. Gdzie ma swoje korzenie, dlaczego jest taka ważna dla naszego życia? I co to znaczy że możemy mieć sakramentalny wymiar życia? Przed nami ciekawa podróż w świat liturgii. Jaka jest prawdziwa liturgia? co to jest liturgia? na takie pytania postaramy się odpowiedzieć. Zapraszamy do wspólnego odkrywania Katechizmu Kocioła Katolickiego. [KKK 1065 – 1112]

Spotkanie rodzi myślenie. Spotykamy się, by rozmawiać na ważne dla nas tematy. Odkrywamy i badamy tajemnice katechizmu. Myślimy, że dla Ciebie również staną się ważne. Prowadzimy rozmowy w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego.

Zapraszamy! Dołącz do nas! Ks. Mateusz Kierczak, Ks. Piotr Góra

#dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍

🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂

@Dopowiedzenia

1. czytanie (Mdr 9, 13-18)

Prawdziwa mądrość

Czytanie z Księgi Mądrości

Któż z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż pojmie wolę Pana? Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze zawodne, bo śmiertelne ciało przygniata duszę i ziemski namiot obciąża rozum pełen myśli.

Mozolnie odkrywamy rzeczy tej ziemi, z trudem znajdujemy, co mamy pod ręką – a któż wyśledzi to, co jest na niebie? Któż poznał Twój zamysł, gdy nie dałeś Mądrości, nie zesłałeś z wysoka Świętego Ducha swego?

I tak ścieżki mieszkańców ziemi stały się proste, a ludzie poznali, co Tobie miłe, i zostali ocaleni przez Mądrość.

Psalm (Ps 90 (89), 3-4. 5-6. 12-13. 14 i 17 (R.: por. 1b))

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Obracasz w proch człowieka *
i mówisz: «Wracajcie, synowie ludzcy».
Bo tysiąc lat w Twoich oczach †
jest jak wczorajszy dzień, który minął, *
albo straż nocna.

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Porywasz ich, stają się niby sen poranny, *
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca, *
wieczorem więdnie i usycha.

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Naucz nas liczyć dni nasze, *
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał? *
Bądź litościwy dla sług Twoich!

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Nasyć nas o świcie swoją łaską, *
abyśmy przez wszystkie dni nasze
mogli się radować i cieszyć.
Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami †
i wspieraj pracę rąk naszych, *
dzieło rąk naszych wspieraj!

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

2. czytanie (Flm 9b-10. 12-17)

Wszyscy są braćmi

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Filemona

Najdroższy:

Ja, stary Paweł, a teraz jeszcze więzień Chrystusa Jezusa – proszę cię za moim dzieckiem, za tym, którego zrodziłem w kajdanach, za Onezymem. Jego ci odsyłam; ty zaś jego, to jest serce moje, przyjmij do domu. Zamierzałem go trzymać przy sobie, aby zamiast ciebie oddawał mi usługi w kajdanach, które noszę dla Ewangelii. Jednakże postanowiłem nie czynić niczego bez twojej zgody, aby dobry twój czyn był nie jakby z musu, ale z dobrej woli. Może bowiem po to oddalił się od ciebie na krótki czas, abyś go odebrał na zawsze, już nie jako niewolnika, lecz więcej niż niewolnika, jako brata umiłowanego. Takim jest on zwłaszcza dla mnie, ileż więcej dla ciebie zarówno w doczesności, jak i w Panu. Jeśli więc się poczuwasz do łączności ze mną, przyjmij go jak mnie.

Aklamacja (Ps 119 (118), 135)

Alleluja, alleluja, alleluja

Okaż Twemu słudze światłość swego oblicza
i naucz mnie Twoich ustaw.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Łk 14, 25-33)

Kto nie wyrzeka się wszystkiego, nie może być uczniem Jezusa

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Wielkie tłumy szły z Jezusem. On odwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.

Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby położył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: „Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć”.

Albo jaki król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.

Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem».

 

23 Niedziela Zwykła rok A/B/C

Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum

22 Niedziela Zwykła rok C

22 Niedziela Zwykła rok C

22 Niedziela Zwykła rok C (Łk 14, 1. 7-14) Opowieść o Puncinello uczy nas, że żadne etykietki świata czy opinie o nas innych ludzi nie mają znaczenia, jeśli w sercu słyszysz głos Stwórcy: „To Ja cię stworzyłem, a Ja nie popełniam błędów.” Czasem to, co widzimy jako...

21 Niedziela Zwykła rok C

21 Niedziela Zwykła rok C

21 Niedziela Zwykła rok C (Łk 13, 22-30) Opowiem historie, które wstrząsają i poruszają: o sędzim, który całe życie walczył o sprawiedliwość, o człowieku, który nie zgodził się podpalić krzyża, i o dzieciach, których niewinność woła do nieba. To nie jest opowieść o...

20 Niedziela Zwykła rok C

20 Niedziela Zwykła rok C

20 Niedziela Zwykła rok C (Łk 12, 49-53) 🔥 Czy Jezus naprawdę chce rozłamu? Dlaczego mówi o ogniu, który ma podpalić ziemię? Poznasz proroka, którego chciano uciszyć, biskupa, który stawił czoła Gestapo i komunistom, oraz świętego, który oddał życie za wiarę....

Postaw mi kawę na buycoffee.to