Niedziela Bożego Miłosierdzia
Zapraszam na rozważanie w którym opowiem o Mocy miłosierdzia i zaufania. Opowiem co łączy matkę Teresę i siostrę Faustynę.
Dlaczego potrzebne jest Miłosierdzie Boże?
Czy Pan Bóg nie mógł stworzyć świata, w którym nie byłoby cierpienia i żadnego zła, grzechu? Przede wszystkim człowiek, który nie mógłby zgrzeszyć, byłby automatem, robotem. Nie miałby wolności, nie mógłby też kochać, bo żeby kogoś kochać, musi być możliwa również druga alternatywa. W przeciwnym razie bylibyśmy tylko zaprogramowanymi maszynami.
Ale dla mnie jest jeszcze jeden powód, który do mnie bardziej przemawia: wtedy, kiedy cierpimy, nawet wtedy kiedy zdarza nam się grzech, wtedy najbardziej potrzebujemy Pana Boga i odczuwamy Jego bliskość. Poczujmy ją zwłaszcza w ten dzień jakim jest Niedziela Bozęgo Miłosierdzia rok C
Złamana noga
Czytałem najnowszą książkę amerykańskiego kaznodziei, ewangelizatora i psychologa – Maxa Lucado. Pisze o małym synku swojego przyjaciela: Kiedy masz parę lat, jesteś za mały, żeby zrozumieć, co to znaczy być światowej sławy chirurgiem, ale dość duży żeby złamać nogę. I tak się zdarzyło synkowi jego przyjaciela. Właśnie spadł ze schodów. Noga spuchnięta, nie jest w stanie chodzić, płacze. Podchodzi jego tata, zdejmuje mu but i skarpetkę, chwyta nogę. Synek mówi: Tatusiu, ja nigdy nie będę już chodzić. Nie potrafię stanąć na nogę. – Będziesz chodzić, dziecko. – Ale kto mi pomoże? – Ja ci pomogę. Tato, ty przecież nie potrafisz. Jak mi możesz pomóc?
Syn nie wie, kim jest jego tata, jeszcze tego nie rozumie. Wie tylko, że ludzie odzywają się do niego tytułując go: „Panie doktorze”, a mama mówiła, że jest bardzo mądrym człowiekiem. Tata bierze synka do samochodu. Jadą do szpitala. Synek patrzy, że tata ma klucz od gabinetu. Na biurku leży książka: „Podręcznik ortopedii” – Tatusiu, to ty to napisałeś? – Tak, to moja książka. Idą do gabinetu, tata zakłada biały fartuch. Nastawia nogę, zakłada gips, usztywnienie i wracają do domu. Nóżka przestała boleć. Chłopczyk teraz nie tylko ze słyszenia wie, kim jest jego tata, ale mógł się o tym przekonać, mógł sam tego doświadczyć.
Poznać Miłosierdzie
Moi kochani, to opowiadanie bardzo przystaje do naszego życia. Gdyby nie nasze cierpienia, nawet upadki, grzechy, nie bylibyśmy w stanie doświadczyć, kim jest Pan Bóg. Przecież wtedy, kiedy jest nam źle, kiedy coś trudnego przeżywamy, kiedy grzeszymy, najbardziej potrzebujemy Pana Boga.
Popatrzmy, te nasze doświadczenia, ile razy w życiu było cierpienie, kiedy coś się nie udało, kiedy czegoś się boimy, jak wtedy otwieramy się na Pana Boga, jak wtedy wyraźnie odczuwamy Jego obecność. I to dlatego też potrzebne jest Boże miłosierdzie i nasza słabość, cierpienie w świecie, żebyśmy mogli przekonać się, kim jest Pan Bóg. Tak jak Hiob mówi: Do tej pory znałem Cię tylko ze słyszenia, a teraz przekonałem się kim jesteś. Okazja jaką jest Niedziela Bożego Miłosierdzia rok C daje nam możliwość poznania Miłosierdzia Boga w tajemnicy Kościoła, Pukuty i Pojednania, Uwielbienia Boga.
ŻYJEMY W EPOCE MIŁOSIERDZIA
Im bardziej zaufasz, tym więcej otrzymasz
Moi drodzy, trzeba zaufać. Gdybyśmy mieli streścić Dzienniczek św. Siostry Faustyny tak jednym zdaniem, to pewnie niejeden z was powiedziałby że jest to to wezwanie: Jezu, ufam Tobie. I byłaby to dobra odpowiedź. Ale ja znalazłem zdanie, które teraz sparafrazuję, które, moim zdaniem, jeszcze lepiej streszcza „Dzienniczek”. To jest niesamowicie przekonujące i motywujące zdanie: Im bardziej zaufasz, tym więcej otrzymasz. Kluczem do wszystkiego jest zaufanie Bogu.
Nie pewność a zaufanie
John Kawanaugh, amerykański filozof, etyk rozeznawał swoją drogę życia. Nie wiedział co wybrać – później został jezuitą. Znalazł się w Kalkucie u Matki Teresy. Przez trzy miesiące posługiwał w domu dla umierających. Pewnego dnia wreszcie spotkał samą Matkę Teresę i mówi:
Matko, mam wielką prośbę. Czy matka by się mogła za mnie pomodlić? – A o co chcesz się modlić, o co mam się pomodlić? Przemierzyłem tutaj tysiące kilometrów, żeby uzyskać pewność, jasność, jak mam postąpić. Niech Matka modli się dla mnie o pewność wyboru drogi, o jasność, którą drogę mam wybrać. Matka Teresa stanowczo odmówiła: Nie będę się o to modlić. – Dlaczego, dlaczego nie chcesz się modlić o pewność, przecież podziwiam Cię, Matko, podziwiam Twoją pewność i jasność wyboru drogi. Matka Teresa słysząc te słowa zaczęła się śmiać: Ja nigdy nie miałam żadnej pewności i jasności. Wszystko co miałam to zaufanie. Dlatego pomodlę się, żebyś zaufał Bogu.
Moi kochani, rzeczywiście to jest niesamowite. Matka Teresa, jak później sama nieraz wspominała, miała wiele wątpliwości. Nawet napisała kiedyś, że jej modlitwy wracają do niej, wydawało się jej, że nie wysłuchane i jak noże wbijają się w serce. Ale ufała do końca Jezusowi.
Zaufanie św. siostry Faustyny
W Dzienniczku siostry Faustyny znalazłem niesamowitą rozmowę Faustyny udręczonej cierpieniem – z Jezusem. Pewnego dnia siostra Faustyna mówi:
Panie Jezu, znowu nie jestem rozumiana przez przełożonych. Nikt mnie nie rozumie. Jak mam iść naprzód? Ciemności zamroczyły całą moją duszę. I wtedy słyszy odpowiedź Jezusa: Wiem co to znaczy, być niezrozumianym, zwłaszcza przez tych, których się kocha. Podoba mi się jednak twoja wiara i zaufanie, jakie masz do moich zastępców. Wiedz jednak, że ludzie nigdy do końca nie zrozumieją ludzkiej duszy, bo to przekracza ich możliwości. Dlatego Ja sam zostałem na ziemi, aby pocieszać twoje zbolałe serce i krzepić twoją duszę, żebyś nie ustała w drodze.
Tymi słowami chcę zakończyć to rozważanie. Zaufajmy Jezusowi, zwłaszcza teraz, w tym trudnym czasie, którego może do końca nie rozumiemy, kiedy zło jest tak straszne i tak blisko – Jezus jest z nami, aby pocieszyć nasze zbolałe serca i pokrzepiać naszą duszę, żebyśmy nie ustali w drodze. Zaufajmy Mu tak na całego.
Takie niezwykłe przesłanie niesie z sobą Niedziala Bozęgo Miłosierdzia rok C
Podcast DOPOWIEDZENIA
Moi kochani, to się dobrze składa, bo w dzisiejszą Niedzielę Bożego Miłosierdzia wiele razy będziemy powtarzać słowa: Jezu, ufam Tobie. Będziemy wypowiadać ze czcią, nie nadaremno, najświętsze imię Jezusa. Akurat o tym właśnie rozmawiają ksiądz Piotr i ksiądz Mateusz pochylając się tym razem nad drugim przykazaniem Bożym. Robią to już na nowym kanale „Dopowiedzenia”. Wiem, że ten kanał cieszy się już waszym uznaniem. W imieniu księży bardzo dziękuję, że tam wchodzicie, że korzystacie z ich treści i że tak wielu już zasubskybowało ten kanał.