5 Niedziela Wielkiego Postu rok A

mar 27, 2023 | Ks. Marek Studenski, Rok A

5 Niedziela Wielkiego Postu rok A – Ewangelia (J 11, 1-45)

Co zrobić? Jak się zachować zwłaszcza w sytuacji, którą możemy z różnych względów określić słowami: „jest już za późno”. Taką sytuację bardzo bliską naszemu doświadczeniu przedstawia Ewangelia. Łazarz umarł – Jezus przybył za późno. Odnajdźmy siebie w tej Ewangelii. Może przeżywasz sytuację i sądzisz że już nic nie da się zmienić, że już jest za późno. A może Jezus chce Cie wydobyć z najgorszych sytuacji z najciemniejszego grobu w którym nie widzisz sensu.

Zapraszamy na szklankę dobrej rozmowy:) Kiedy jest już za późno – zapraszam na rozważanie 5 Niedziela Wielkiego Postu rok A

Kiedy jest już za późno

Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy. Ewangelię o wskrzeszenie Łazarza można by zatytułować słowami: „Kiedy jest już za późno”. Jezus dociera nad grób swojego przyjaciela, Łazarza cztery dni po jego śmierci. Żydzi wierzyli, że w trzecim dniu po śmierci, dusza człowieka opuszcza ciało. Czyli czwarty dzień oznacza, że na wszystko już jest za późno, że jest już po wszystkim. Kiedy Jezus wzywa Łazarza do wyjścia z grobu, słyszy: „Panie, przestań, już cuchnie!” A więc ciało już jest w formie rozkładu. Jest za późno na cokolwiek. Czyżby Jezus się pomylił? Czyżby nie zdążył? Nie.

Pan Jezus sam wyjaśnia, dlaczego tak jest. Łazarz umarł – mówi Jezus – ale cieszę się, że mnie tam nie było ze względu na was, żebyście uwierzyli. Jezus chce nam pokazać, że w naszym życiu, nawet jak nam się wydaje, że jest na coś za późno, to tak naprawdę na nic nie jest za późno. 

Zofia Kossak

Moi kochani, niedawno wpadła mi w ręce świetna książka Joanny Jurgały-Jureczki – „Opowieść biograficzna” o Zofii Kossak. Życie naszej pisarki, Zofii Kossak jest jednym wielkim dowodem, że często może się wydawać, że jest już za późno, a nawet to jest tak wyraźne, że trudno w ogóle doszukiwać się jakiegoś wyjścia, a jednak się okazuje, że z Bożą pomocą nie jest za późno. Zofia Kossak jest rozchwytywaną pisarką powieści historycznych, ma swoich wielbicieli – i wtedy wybucha wojna. Wydaje się, że wszystko stracone. Zofia Kossak spędza drugą wojnę światową w Warszawie i wtedy ma miejsce wydarzenie, które jest prorocze dla jej życia. Tak to odebrałem, czytając jej powieść, powieść o jej życiu, opowieść o jej życiu.

Otóż w 1941 roku Zofia Kossak przechodzi obok sklepiku z dewocjonaliami w Warszawie. Nagle słyszy jakiś dziwny wewnętrzny głos, że ma podejść do wystawy. Na wystawie zauważa nieładny, taki ciemny obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który niczym się nie wyróżnia. I nagle w jej sercu odzywa się natchnienie, że ma ten obraz kupić. Obraz kosztuje trzysta złotych. Zofia Kossak nie ma ani grosza. I wtedy spotyka znajomego, wydawcę jej książek sprzed wojny. On patrzy na jej zniszczone buty, na podarte ubranie. Żal mu się zrobiło pisarki i mówi: Wiesz, pożyczę ci pieniądze, żebyś kupiła sobie lepsze ubranie i daje jej dokładnie trzysta złotych.

Zofia Kossak bierze te pieniądze, idzie do sklepu, kupuje obraz, a na drugi dzień dowiaduje się, dlaczego miała go kupić. Otóż przechodząc obok tamtego miejsca, widzi, że nie ma już sklepu i całej kamienicy, w której znajdował się ten sklep, ponieważ na skutek bombardowania wszystko to się zawaliło. W ostatnim momencie kupiła ten obraz i towarzyszył jej, a potem jej córce przez całe życie. I takie było jej dalsze życie.

Zobacz nasze inne publikacje podcastowe 🎧 👉  Diecezja na Podcastach

Dziękujemy że jesteście z nami i z nami rozważacie Liturgię Słowa jaką niesie 5 Niedziela Wielkiego Postu rok A – Kiedy jest już za późno.

Liczy się tylko Bóg i drugi człowiek reszta – dym

W czasie wojny Zofia Kossak pomaga więźniom na Pawiaku, m.in. dostarczając komunikaty, by mogła tam być przez kapłanów osadzonych na Pawiaku sprawowana. Msza święta. Ratuje Żydów z getta warszawskiego, dorabia im fałszywe dokumenty, wyprowadza ich z getta. Pewnego razu, kiedy wyprowadza jednego z nich, zadają pytanie: A gdybyś wpadł, gdyby była wpadka, czy byś mnie wydał? – Proszę pani, nie wiem. Ale gdyby bardzo bili, to może tak. Wyprowadzając małą Joasię z getta, Zofia Kossak słyszy pytanie tej dziewczynki: Proszę pani, a czy pani kiedyś nie mówiła w radio? Dziewczynka poznała głos znanej pisarki, która przed wojną często występowała w programach radiowych. I nagle, na skutek wpadki, Zofia Kossak jest aresztowana przez Niemców. Na Alei Szucha niemiłosiernie jest torturowana. Potem z uśmiechem to opisze, mówiąc: Wtedyw sposób honorowy straciłam resztę swoich i tak już słabych zębów. Do końca życia nie będzie słyszeć dobrze na jedno ucho.

Trafia do Auschwitz. W obozie Auschwitz patrząc na to piekło na ziemi określa rzeczywistość tak bezgranicznego zła słowami: Zło to brak dobra. Dobro to Bóg. A więc zło jest wszędzie tam, gdzie brakuje Boga. Zostaje przewieziona z powrotem na Pawiak. Tam ją przesłuchują, żeby wydała resztę konspiratorów, a wreszcie skazują na karę śmierci. Będąc pewna śmierci pisze gryps, który cudem się wydostaje z Pawiaka. A w tym gipsie jest następujące zdanie: Gdy ja umrę, kamienie wołać będą. Liczy się tylko Bóg i drugi człowiek. Reszta – dym. To jest motto jej życia.

Postawa wiary Zofii Kossak

I okazuje się, że w tej sytuacji, gdzie śmierć była nieunikniona, pisarka w sposób cudowny wychodzi na zewnątrz. Uniknęła śmierci. W powojennej rzeczywistości w Polsce również nie ma dla niej miejsca, znowu nie może tworzyć i wyjeżdża do Wielkiej Brytanii, licząc, że tam rozpocznie nowy etap swojej pisarskiej działalności. Ale okazuje się, że z nieznanych dla ówczesnych świadków tych zdarzeń powodów znowu nie pisze. A była już prawdopodobnie bardzo bliska zdobycia Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Teraz wiemy, co było przyczyną tej przerwy.

Otóż jej mąż był w czasie wojny więźniem oflagu w Murau i tam na skutek niesamowicie ciężkich warunków i złego traktowania był na krawędzi choroby psychicznej. Lekarz zalecił mu pracę fizyczną, najlepiej rolniczą. I Zofia Kossak w Wielkiej Brytanii razem z mężem, żeby mu towarzyszyć i żeby go wspierać, pracuje na farmie, zostawiając swoją twórczość. Ciągle marzy o powrocie do Polski. I postanawia, kiedy w Polsce nastąpiła lekka odwilż w okresie komunizmu, wrócić do Ojczyzny. Ale już na lotnisku przekonała się, że jest znowu w ciężkiej sytuacji. Bo kiedy wyszła, podchodzą dziennikarze radiowi i ona mówi: Pragnę powitać wszystkich naszym tysiącletnim pozdrowieniem: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Jednak słuchacze radia słyszą w radioodbiornikach tylko następujące słowa: Witam wszystkich naszym tysiącletnim pozdrowieniem: Niech będzie po… Bo tutaj ucięto transmisję. Powiedziała za dużo, chciała powiedzieć za dużo o jedno słowo, a było to słowo: „Chrystus”.

Zaczyna dalej tworzyć. I moi kochani, doczekała się największej nagrody ówczesnej, jaką może otrzymać pisarz – Nagrody Literackiej Pierwszego Stopnia. I kiedy miała ją otrzymać, akurat władze komunistyczne aresztowały obraz Matki Bożej Częstochowskiej peregrynujący po Polsce. Zofia Kossak odmówiła przyjęcia nagrody: Nie mogę przyjąć nagrody od władz, co prawda prawowicie wybranych, ale wrogich dla spraw dla mnie najświętszych.

Moi kochani, pomimo tego wszystkiego, pomimo tych wszystkich granicznych sytuacji, mamy wspaniałe książki Zofii Kossak, trylogię o krzyżowcach, „Pożogę”, „Bez oręża”, „Błogosławioną winę”. Życie ciągle w sytuacjach granicznych, ciągle nad grobem, z którego wydawało się, że już nie ma wyjścia. Ale Pan Bóg swoją mocą pozwalał jej wstać.

Moc wiary i zaufania Jezusowi

Dzisiejsza ewangelia mówi o tym, że wtedy, gdy wydaje się, że jest za późno – właśnie wtedy, gdy do takiej sytuacji zaprosisz Jezusa, On pokaże, co to znaczy zmartwychwstanie. Co to znaczy zmartwychwstać z najgorszego grobu. Życie Zofii Kossak o tym mówi i o tym powie również twoje życie.

Może masz takie sytuacje, może akurat teraz czy w przeszłości, a może takie sytuacje będą przed Tobą, gdzie będzie Ci się wydawać, że to już nie ma żadnego wyjścia, że nie ma żadnych szans. I wtedy, jeśli zaufasz Jezusowi z dzisiejszej ewangelii, jeśli wezwiesz Jezusa na pomoc, to On wyprowadzi Cię z najgorszego, z największego grobu, z najciemniejszej otchłani. Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn, i Duch Święty. I na koniec jeszcze jedno zdanie, ks. Piotr mi je podpowiedział. Mówi, że gdzieś je usłyszał i rzeczywiście spodobało mi się, jest bardzo mądre: Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli teraz nie jest, to znaczy, że to jeszcze nie jest koniec.

🟢 👨‍🍳👉 Jak przygotować OWIES na WIELKANOC 

🟢 🍰 PRZEPIS NA BARANKA WIELKANOCNEGO – przepis na biszkopt 

Powitanie widzów na kanale

Dziękuję za wszystkie lajki, za nowe subskrypcje i za wspieranie naszego kanału. Jeżeli jesteście zainteresowani taką szklanką, tutaj są szczegóły. A to jest święta Anna, babcia Pana Jezusa. Babci Pana Jezusa jeszcze nie miałem u siebie. Otrzymałem ją w podziękowaniu za rekolekcje w Kędzierzynie-Koźlu Sławięcicach, w parafii Świętej Katarzyny od księdza proboszcza Mariana, księdza wikarego Mateusza i wszystkich świetnych, wspaniałych parafian. To rewelacyjny czas. I ta wizyta na Górze Świętej Anny. Bogu niech będą dzięki. Oby rekolekcje przyniosły błogosławione owoce. 

🟢 👨‍🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO 

Podcast @Dopowiedzenia

Najnowsze „Dopowiedzenia” mówią o podstawowym pragnieniu, które towarzyszyło także wielu bohaterom biblijnym – o pragnieniu poznania Boga jeszcze nieznanego, jeszcze nie odkrytego, ale bardzo silne pragnienie, które otwiera na poszukiwanie. To poszukiwanie i to pragnienie doprowadziło księdza Mateusza i księdza Piotra do wymiany zdań i opinii. I żałuję, że mnie tam nie było, bo też bym swoje do tego dorzucił.

Zapraszamy na @Dopowiedzenia

 

Tylko dla słuchaczy o mocnych nerwach 😬 Ostatnio sporo wycinaliśmy, bo były duże różnice zdań między nami 😃 dziś postanowiliśmy upublicznić materiał, w którym w ramach lekkiego sporu szukamy porozumienia 😃

Czy działania charytatywne mogą doprowadzić człowieka do Boga? Czy sano wewnętrzne przekonanie że jakiś Bóg istnieje wystarczy by odkryć Jezusa jako Boga? Wydaje się że każde poszukiwanie Boga – każde – jest wchodzeniem na drogę, którą oświetla sam Jezus. Ta droga staje się częścią wiary. Lumen Fidei pkt. 35-36

Spotkanie rodzi myślenie. Spotykamy się, by rozmawiać na ważne dla nas tematy. Myślimy, że dla Ciebie również staną się ważne. Zapraszamy!

Ks. Mateusz & Ks. Piotr #dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍

🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂

@Dopowiedzenia

ks. Piotr i ks. Mateusz

5 Niedziela Wielkiego Postu rok A

1. czytanie (Ez 37, 12-14)

Udzielę wam mego ducha, byście ożyli

Czytanie z Księgi proroka Ezechiela

Tak mówi Pan Bóg: «Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu mój. Udzielę wam mego ducha, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam» – mówi Pan Bóg.

Psalm (Ps 130 (129), 1b-2. 3-4. 5-7a. 7b-8 (R.: por. 7bc))

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, *
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl swe ucho *
na głos mojego błagania.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, *
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia, *
aby Ci służono z bojaźnią.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Pokładam nadzieję w Panu, †
dusza moja pokłada nadzieję w Jego słowie, *
dusza moja oczekuje Pana.
Bardziej niż strażnicy poranka *
niech Izrael wygląda Pana.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

U Pana jest bowiem łaska, *
u Niego obfite odkupienie.
On odkupi Izraela *
ze wszystkich jego grzechów.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

2. czytanie (Rz 8, 8-11)

Mieszka w was Duch Tego, który wskrzesił Jezusa

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:

Ci, którzy według ciała żyją, Bogu podobać się nie mogą. Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka.

Jeżeli zaś ktoś nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Skoro zaś Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na skutki grzechu, duch jednak ma życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.

Aklamacja (J 11, 25a. 26)

Chwała Tobie, Słowo Boże

Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem,
kto we Mnie wierzy, nie umrze na wieki.

Chwała Tobie, Słowo Boże

Wersja dłuższa

Ewangelia (J 11, 1-45)

Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Był pewien chory, Łazarz z Betanii, ze wsi Marii i jej siostry, Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus, usłyszawszy to, rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą».

A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.

Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei».

Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?»

Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła».

To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić».

Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie.

Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego».

A Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć».

Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów. I wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata.

Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga».

Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie».

Marta Mu odrzekła: «Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym».

Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?»

Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».

Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała ukradkiem swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel tu jest i woła cię». Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać.

A gdy Maria przyszła na miejsce, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go, padła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł».

Gdy więc Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzie go położyliście?»

Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!» Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: «Oto jak go miłował!» Niektórzy zaś z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?»

A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień.

Jezus powiedział: «Usuńcie kamień!»

Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie».

Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?»

Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie tłum to powiedziałem, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś». To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce przewiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić».

Wielu zatem spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.

Wersja krótsza

Ewangelia (J 11, 3-7. 17. 20-27. 33b-45)

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Siostry Łazarza posłały do Jezusa wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus, usłyszawszy to, rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą».

A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.

Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei».

Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie.

Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga».

Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie».

Marta Mu odrzekła: «Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym».

Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?»

Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».

Jezus wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzie go położyliście?»

Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!» Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: «Oto jak go miłował!» Niektórzy zaś z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?»

A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień.

Jezus powiedział: «Usuńcie kamień!»

Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie».

Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?»

Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie tłum to powiedziałem, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś». To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce przewiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić».

Wielu zatem spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.

5 Niedziela Wielkiego postu rok A/B/C

Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum

2 Niedziela adwentu rok C

2 Niedziela adwentu rok C

2 Niedziela adwentu rok C (Łk 1, 26-38) Jak babcia papieża Franciszka użyła ciastek, by nauczyć wnuki o pustce kłamstwa? Dlaczego różaniec stał się symbolem zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej? Poznaj historię, która pokazuje, że nawet przebite opony mogą być narzędziem...

1 Niedziela adwentu rok C

1 Niedziela adwentu rok C

1 Niedziela adwentu rok C (Łk 21, 25-28. 34-36) Wyobraź sobie, że odziedziczyłeś w spadku dziwny dar – kolekcję znaczków, która jak się okazuje jest warta majątek. Jest tylko jeden haczyk – żeby nadać jej pełną wartość, brakuje jednego znaczka. I teraz masz wybór:...

Postaw mi kawę na buycoffee.to