4 Niedziela Wielkiego Postu rok A – Ewangelia (J 9, 1-41)
Sytuacja opisana w dzisiejszym fragmencie ewangelii jest niczym rodem z cyrku. Na szczęście w tym wydarzeniu są także osoby, które zachowały rozsądek i nie dały się ponieść emocjom. Podobna sytuacja może przydarzyć się każdemu z nas. Warto wtedy wyrobić sobie swoje zdanie, poszukać uzasadnienia, dowodu, zachować zdrowy rozsądek. Podobnie dziś świat zachowije się wobec św. Jana Pawła II.
Zapraszamy na szklankę dobrej rozmowy, na rozważanie 4 Niedziela Wielkiego Postu rok A Takiego Cyrku jeszcze nie było – zapraszam.
Świat nie rozumie świętości i dobroci
Zapraszam na „Szklankę dobrej rozmowy”. Tam, gdzie jest największa świętość i dobroć, tam ten świat wydaje najbardziej głupie i kuriozalne oceny. Tak było w przypadku Witolda Pileckiego, rotmistrza, który dobrowolnie stał się więźniem obozu. Po dwóch latach wychodzi na wolność, prześwietlił plany obozowe z narażeniem życia, a potem Polacy, rodacy skazali go na karę śmierci za zdradę stanu i narodu. Tak jest w przypadku papieża Jana Pawła II. I tak było dwa tysiące lat temu, o tym czytamy w dzisiejszej ewangelii.
Takiego cyrku jeszcze nie było
Jezus uzdrowił niewidomego od urodzenia, a przez faryzeuszy został okrzyknięty grzesznikiem i posądzony, że uzdrawia w szabat, a więc przekracza prawo. To, co dzieje się w dzisiejszej ewangelii, można nazwać cyrkiem. Takiego cyrku w ewangelii jeszcze nie było. Niewidomy od urodzenia jest uzdrowiony.
Pytają go faryzeusze: Kim jest Ten, kto cię uzdrowił? – Dla mnie jest prorokiem. Biegną do jego rodziców: Czy to jest wasz syn? Czy był rzeczywiście niewidomy? Jak to jest, że teraz widzi? I jak zwykle w takich przypadkach, w sytuacjach granicznych ludzie mądrzy mają szansę, żeby zademonstrować swoją mądrość. Tacy byli rodzice tego niewidomego, bo mówią tak: To jest nasz syn. Rzeczywiście był niewidomy od urodzenia. Ale jak to jest, że teraz widzi? Zapytajcie jego samego. Jest pełnoletni. Idźcie do niego, niech sam wam powie. Wracają do tego syna i mówią: Przecież On był grzesznikiem. Jak cię mógł uzdrowić? – Czy był grzesznikiem, tego nie wiem. Jedno wiem – byłem niewidomy, a teraz widzę.
Zobacz nasze inne publikacje podcastowe 🎧 👉 Diecezja na Podcastach
Dziękujemy że jesteście z nami i z nami rozważacie Liturgię Słowa jaką niesie 4 Niedziela Wielkiego Postu rok A – Takiego cyrku jeszcze nie było.
Gdyby Ciebie zapytali o Jana Pawła II?
Wiem, że w życiu Jana Pawła II Jezus objawił swoją wszechmoc. W 89 roku zdawałem maturę. Kiedy był Okrągły Stół, razem z kolegami, koleżankami z klasy, nie wierzyliśmy, że to jest taka zmiana już na zawsze. Komuniści tyle razy obiecywali poprawę, była jakaś odwilż.
Moi kochani, rzeczywiście, stało się. Ale przecież 10 lat wcześniej, 2 czerwca 1979 roku na Placu Zwycięstwa w Warszawie, to było dokładnie w przeddzień uroczystości Zesłania Ducha Świętego, stanął Jan Paweł II i zawołał potężnym głosem: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi. I moi kochani, wiem, że sukces ma zawsze wielu ojców, ale dla mnie, jako świadka tamtejszych zdarzeń, już dorosłego maturzysty, który wszystko chłonął i bardzo dokładnie obserwował tamtejszą rzeczywistość, wolność w Polsce i na świecie mamy dzięki Janowi Pawłowi II.
1981 rok. Zamach na Ojca Świętego. Dlaczego chciano go zabić? Czy dlatego, że bronił przestępców? Cudem uniknął śmierci, gdyby kula, ta krzywa balistyczna była troszkę zmieniona o milimetr, kula przebiłaby aortę brzuszną i Ojciec Święty by się wykrwawił na miejscu, by nie przeżył.
Ojciec Święty Jan Paweł II w swoim życiu objawił chwałę Chrystusa, dlatego, że nie zamknął się przed ludźmi, nie pozwolił się oddzielić od nich szybą pancerną po zamachu. Jan Paweł II jest święty, bo przebaczył Ali Agcy, przytulił go. Dziennikarze podpatrzyli to przez jakąś szparę, przez może dziurkę od klucza. Zobaczyli Jana Pawła II, który rozmawia ze swoim niedoszłym, na szczęście, zabójcą, przebacza, przygarnia go do siebie.
Jan Paweł II jest święty, bo gdziekolwiek przyjeżdżał, najpierw szedł do chorych, co było niesamowitym strapieniem dla organizatorów pielgrzymek, bo musiał podejść do każdego chorego, na każdym wózku inwalidzkim, każdego przygarnąć, przytulić, pocieszyć.
Jan Paweł II jest święty. W jego życiu objawiła się chwała Jezusa, bo kiedy był w naszej diecezji bielsko-żywieckiej, poprosił, aby mógł spotkać się z naszymi braćmi ewangelikami i był w kościele ewangelickim w Skoczowie. Jan Paweł II jest święty, bo ucałował Koran. Jest święty, bo w Asyżu spotykał się z wyznawcami różnych religii świata. Nazwał Żydów „starszymi braćmi w wierze”.
Jan Paweł II jest święty, bo rozmawiał z wielkim szacunkiem i zawsze się z szacunkiem wyrażał o generale Wojciechu Jaruzelskim. A generał Wojciech Jaruzelski przed swoją śmiercią wyspowiadał się, przyjął Komunię świętą i ucałował relikwie, a Mszę świętą pogrzebową w jego intencji odprawił biskup polowy Wojska Polskiego.
W życiu Jana Pawła II objawiła się chwała Boża, bo potrafił rozmawiać z największymi umysłami tego świata w Castel Gandolfo. Wymieniał opinie z tymi, którzy byli niewierzący, byli na drugim biegunie pod tym względem, ale rozmawiał z nimi w sposób otwarty, jak równy z równym, z życzliwością w poszukiwaniu prawdy.
Doświadczenie wstawiennictwa św. Jana Pawła II
Moi kochani, w życiu Jana Pawła II Jezus objawił swoją chwałę. Może macie swoje własne doświadczenia związane z działaniem Jana Pawła II? Ja powiem teraz tutaj może o jednej takiej sytuacji. Jest rok 2005, koniec grudnia, jestem na kolędzie w jednej z rodzin. Patrzę – w kartotece brakuje najmłodszego członka rodziny. Muszę go zapisać. Pytam się, jak ma na imię ten nowo narodzony chłopczyk? Mówią, że Karol. Pytam: A to pewnie na cześć naszego Ojca Świętego, który właśnie w tym roku zmarł? I wtedy jakoś nie mogli zdobyć się na odpowiedź. Wzruszenie zatkało im usta.
Rodzice dziecka, dziadkowie długo milczeli i potem mama i tata chłopczyka zaczęli opowiadać, że ciąża odbywała się z problemami. Byli do kontroli u lekarza. Lekarz mówi: Jeszcze trzeba czekać, to jeszcze nie czas na rozwiązanie. I w tym czasie, jeszcze zapomniałem dodać, wszyscy modlą się za wstawiennictwem Jana Pawła II, jeszcze wtedy nie wyniesionego oficjalnie na ołtarze. Modlą się o to, by wszystko się dobrze zakończyło, by ta ciąża dobrze przebiegała. Więc wracają od tego lekarza samochodem i nagle telefon. L:ekarz dzwoni i mówi: Wróćcie jeszcze na chwilkę, bo muszę coś sprawdzić. Robi dokładne badanie USG i mówi: Natychmiast na stół operacyjny. Pępowina jest owinięta wokół szyi dziecka. Cesarskie cięcie. Dziecko rodzi się szczęśliwie, a lekarz mówi: Proszę państwa, nie wiem, co się stało. Po raz pierwszy jakaś dziwna intuicja kazała mi jeszcze raz was wezwać.
Druga sytuacja, może taka bardziej na luzie to opowiem, ale znam to też z pierwszej ręki. Działo się to na Podkarpaciu. Chłopczyk czteroletni baraszkował w kuchni, bawił się jakimiś klockami. Wieczorem zaczęła boleć go główka. Rodzice nie wiedzą, co się dzieje. Dziecko płacze, ból nie ustępuje. Idą do swojego lekarza pediatry. Lekarz mówi: Coś tutaj widzę, że chyba coś z noskiem nie tak. Co się okazało? Dziecko, jak to każde małe dziecko, bada świat wszystkimi organami, jak to mówią organoleptycznie. Bierze wszystko do buzi, wkłada do uszu. A to dziecko włożyło do noska – fasolkę, która była rozsypana na podłodze, a wiadomo, że fasola, kiedy zetknie się z czymś wilgotnym, pęcznieje. Lekarz rodzinny mówi: Nie potrafię sobie z tym dać rady. Trzeba iść do laryngologa. Laryngolog mówi: Fasolka już tak napęczniała, nie da się jej wyciągnąć. Trzeba dokonać zabiegu. Musicie udać się do szpitala. Mają skierowanie do szpitala. Następnego dnia rano z tym małym dzieckiem jadą do szpitala. Mama bierze walizkę dla siebie, ponieważ będzie tam razem z nim.
Przejeżdżają po drodze obok pomnika Jana Pawła II. Zatrzymują się na chwilę. Ojciec mówi: Wiesz, co – mówi żonie: Stańmy tutaj i pomódlmy się o szczęśliwą operację, o szczęśliwy przebieg tego zabiegu. Stanęli, wyszli z tym dzieckiem, modlą się, wsiadają z powrotem do samochodu. Jadą i nagle to dziecko zaczęło kichać, liczyli te kichnięcia. Kichnęło dziesięć razy. Za dziesiątym razem z noska wyskoczyła fasola – wykichnęło tę fasolę. W tył zwrot. Zabieg był niepotrzebny. Wiem to z pierwszej ręki. Może też macie takie doświadczenia związane ze świętym Janem Pawłem II … Podzielcie się może nimi w komentarzach.
Na zakończenie tej całej historii z niewidomym uzdrowionym, niewidomym od urodzenia, Jezus mówi tak: Przyszedłem na sąd, aby ci, którzy nie widzą, odzyskali wzrok, a ci, którzy widzą, stali się ślepymi. Święty Janie Pawle II, módl się za nami, abyśmy potrafili dostrzec Boga wszędzie tam, gdzie On jest i działa. Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn, i Duch Święty.
🟢 👨🍳👉 Jak przygotować OWIES na WIELKANOC
🟢 🍰 PRZEPIS NA BARANKA WIELKANOCNEGO – przepis na biszkopt
Powitanie widzów na kanale
Moi kochani, sięgam po szklankę dobrej rozmowy. Szklanka nie parzy, choć herbata jest gorąca, bo podwójna ścianka zapobiega oparzeniom. Moi kochani, czasami parzące są komentarze. Dziękuję za wszystkie komentarze. Pojawiają się coraz częściej komentarze negatywne. To dobry znak. To oznacza, że udało nam się przebić bańkę medialną i zaczęli nas słuchać także ci, którzy są zdystansowani do Kościoła. Widzę, że niektórzy z Was się emocjonują i tam dość żywiołowo na te komentarze negatywne odpowiadają. Może nie trzeba. To są ludzie, za których trzeba się modlić. I dobrze, że w ogóle weszli na naszą stronę. To jest dobry znak.
Dziękuję za wszystkie lajki, za nowe subskrypcje i za wspieranie naszego kanału. Szklanki docierają do wielu osób, także za granicą. Jeżeli jesteście zainteresowani taką szklanką, tutaj są szczegóły. Ks. Piotr mi przypomniał, że były też komentarze, że niektórzy ludzie by chcieli posłuchać na żywo moich kazań, więc od niedzieli rozpoczynam rekolekcje w Kędzierzynie-Koźlu, w parafii Św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Jak ktoś tam jest w pobliżu, to serdecznie zapraszam i proszę o modlitwę o owoce tych rekolekcji.
🟢 👨🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO
Podcast @Dopowiedzenia
Najnowsze „Dopowiedzenia” poprowadzą nas przez kolejne ścieżki encykliki „Lumen fidei”. Bohaterem „Dopowiedzeń” jest św. Augustyn. W ogrodzie, kiedy był jeszcze człowiekiem nie nawróconym, usłyszał głos dziecka: Tolle et lege! Niewinna dziecięca piosenka, którą wziął sobie do serca. Leżało otwarte Pismo Święte. Co tam przeczytał? Jakie słowa zmieniły całkowicie jego życie? Czy to były księgi historyczne, czy jakieś proroctwo, czy Księga Psalmów? Jakie słowa miały taką moc, że tego człowieka, który żył na przeciwnym biegunie, na antypodach wiary, uczyniły jednym z najwybitniejszych, największych i najbardziej kochających uczniów Chrystusa? Posłuchajmy „Dopowiedzeń”.
Zapraszamy na @Dopowiedzenia
Co jest potrzebne, aby prowadzić dialog wiary i rozumu? Dlaczego prowadzenie tego dialogu jest ważne i potrzebne człowiekowi? Co wspólnego ma z tym wszystkim miłość i prawda, oraz historia życia św. Augustyna? Lumen Fidei, pkt. 32-34
Spotkanie rodzi myślenie. Spotykamy się, by rozmawiać na ważne dla nas tematy. Myślimy, że dla Ciebie również staną się ważne. Zapraszamy!
Ks. Mateusz & Ks. Piotr #dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍
🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂
4 Niedziela Wielkiego Postu rok A
1. czytanie (1 Sm 16, 1b. 6-7. 10-13)
Namaszczenie Dawida na króla
Czytanie z Pierwszej Księgi Samuela
Pan rzekł do Samuela: «Napełnij oliwą twój róg i idź: Posyłam cię do Jessego Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla».
Kiedy przybył, spostrzegł Eliaba i powiedział: «Z pewnością przed Panem jest jego pomazaniec». Pan jednak rzekł do Samuela: «Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż odsunąłem go, nie tak bowiem, jak człowiek widzi, widzi Bóg, bo człowiek widzi to, co dostępne dla oczu, a Pan widzi serce». I Jesse przedstawił Samuelowi siedmiu swoich synów, lecz Samuel oświadczył Jessemu: «Nie ich wybrał Pan».
Samuel więc zapytał Jessego: «Czy to już wszyscy młodzieńcy? » Odrzekł: «Pozostał jeszcze najmniejszy, lecz on pasie owce». Samuel powiedział do Jessego: «Poślij po niego i sprowadź tutaj, gdyż nie rozpoczniemy uczty, dopóki on nie przyjdzie».
Posłał więc i przyprowadzono go: był on rudy, miał piękne oczy i pociągający wygląd. Pan rzekł: «Wstań i namaść go, to ten». Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Od tego dnia duch Pański opanował Dawida.
Psalm (Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6 (R.: por. 1b))
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Pan jest moim pasterzem, †
niczego mi nie braknie, *
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, *
orzeźwia moją duszę.
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, †
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. *
Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą.
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Stół dla mnie zastawiasz *
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem, *
kielich mój pełny po brzegi.
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną *
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana *
po najdłuższe czasy.
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
2. czytanie (Ef 5, 8-14)
Powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan
Bracia:
Niegdyś byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości. Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. Badajcie, co jest miłe Panu. I nie miejcie udziału w bezowocnych uczynkach ciemności, a raczej piętnując je, nawracajcie tamtych. O tym bowiem, co się u nich dzieje
po kryjomu, wstyd nawet mówić. Natomiast wszystkie te rzeczy, gdy są piętnowane, stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.
Dlatego się mówi: «Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus».
Aklamacja (J 8, 12)
Chwała Tobie, Królu wieków
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.
Chwała Tobie, Królu wieków
Wersja dłuższa
Ewangelia (J 9, 1-41)
Uzdrowienie niewidomego od urodzenia
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus, przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia.
Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomy – on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy Boże. Trzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata».
To powiedziawszy, splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił, widząc.
A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: «Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?» Jedni twierdzili: «Tak, to jest ten», a inni przeczyli: «Nie, jest tylko do tamtego podobny». On zaś mówił: «To ja jestem».
Mówili więc do niego: «Jakżeż oczy ci się otworzyły?» On odpowiedział: «Człowiek, zwany Jezusem, uczynił błoto, pomazał moje oczy i rzekł do mnie: „Idź do sadzawki Siloam i obmyj się”. Poszedłem więc, obmyłem się i przejrzałem». Rzekli do niego: «Gdzież On jest?» Odrzekł: «Nie wiem».
Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: «Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę».
Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu». Inni powiedzieli: «Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?» I powstał wśród nich rozłam. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: «A ty, co o Nim mówisz, jako że ci otworzył oczy?» Odpowiedział: «To prorok».
Żydzi jednak nie uwierzyli, że był niewidomy i że przejrzał, aż przywołali rodziców tego, który przejrzał; i wypytywali ich, mówiąc: «Czy waszym synem jest ten, o którym twierdzicie, że się niewidomy urodził? W jaki to sposób teraz widzi?» Rodzice zaś jego tak odpowiedzieli: «Wiemy, że to jest nasz syn i że się urodził niewidomy. Nie wiemy, jak się to stało, że teraz widzi; nie wiemy także, kto mu otworzył oczy. Zapytajcie jego samego, ma swoje lata, będzie mówił sam za siebie». Tak powiedzieli jego rodzice, gdyż bali się Żydów. Żydzi bowiem już postanowili, że gdy ktoś uzna Jezusa za Mesjasza, zostanie wyłączony z synagogi. Oto dlaczego powiedzieli jego rodzice: «Ma swoje lata, jego samego zapytajcie».
Znowu więc przywołali tego człowieka, który był niewidomy, i rzekli do niego: «Oddaj chwałę Bogu. My wiemy, że człowiek ten jest grzesznikiem». Na to odpowiedział: «Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Jedno wiem: byłem niewidomy, a teraz widzę». Rzekli więc do niego: «Cóż ci uczynił? W jaki sposób otworzył ci oczy?» Odpowiedział im: «Już wam powiedziałem, a wy nie słuchaliście. Po co znowu chcecie słuchać? Czy i wy chcecie zostać Jego uczniami?»
Wówczas go obrzucili obelgami i rzekli: «To ty jesteś Jego uczniem, a my jesteśmy uczniami Mojżesza. My wiemy, że Bóg przemówił do Mojżesza. Co do Niego zaś, to nie wiemy, skąd pochodzi».
Na to odpowiedział im ów człowiek: «W tym wszystkim dziwne jest to, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył. Wiemy, że Bóg nie wysłuchuje grzeszników, ale wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę. Od wieków nie słyszano, aby ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. Gdyby ten człowiek nie był od Boga, nie mógłby nic uczynić».
Rzekli mu w odpowiedzi: «Cały urodziłeś się w grzechach, a nas pouczasz?» I wyrzucili go precz.
Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: «Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?» On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?» Rzekł do niego Jezus: «Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie». On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon.
A Jezus rzekł: «Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, żeby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi». Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli, i rzekli do Niego: «Czyż i my jesteśmy niewidomi?» Jezus powiedział do nich: «Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: „Widzimy”, grzech wasz trwa nadal».
Wersja krótsza
Ewangelia (J 9, 1. 6-9. 13-17. 34-38)
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus, przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił, widząc.
A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: «Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?» Jedni twierdzili: «Tak, to jest ten», a inni przeczyli: «Nie, jest tylko do tamtego podobny». On zaś mówił: «To ja jestem».
Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: «Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę».
Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu». Inni powiedzieli: «Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?» I powstał wśród nich rozłam. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: «A ty, co o Nim mówisz, jako że ci otworzył oczy?» Odpowiedział: «To prorok».
Rzekli mu w odpowiedzi: «Cały urodziłeś się w grzechach, a nas pouczasz?» I wyrzucili go precz.
Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: «Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?» On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?» Rzekł do niego Jezus: «Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie». On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon.
4 Niedziela Wielkiego postu rok A/B/C
Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum