3 Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego rok C (J 21, 1-19)
Media dały plamę informując o papieżu Franciszku, o jego życiu i posłudze. Dlatego mamy fałszywy obraz papieża w mediach. Zamiast poznawać i wspominać Franciszka lepiej, trwa już dyskusja o konklawe i kolejnym papieżu. Ks. Marek otwarcie mówi: „Mam żal do dziennikarzy” – za to, że przedstawiali Ojca Świętego w krzywym zwierciadle. Dzisiaj zapraszam Cię na spotkanie, w którym poznasz prawdziwe historie o papieżu Franciszku – historie, które media przemilczały.
🌍 Jak to się stało, że Franciszek, mimo medialnych zniekształceń, stał się jednym z najbardziej maryjnych papieży w historii? Usłyszysz o jego niezwykłej relacji z Matką Bożą, która prowadziła go od młodości, aż po ostatnie dni pontyfikatu. Odkryjesz też wzruszającą historię ze św. Józefem – opiekunem, któremu Franciszek powierzał wszystkie troski Kościoła i świata. To odcinek, który przywraca prawdziwy obraz papieża Franciszka i odkrywa siłę autentycznej wiary, której media nie pokazały.
Rozmowa przy śniadaniu – Przecież wiesz że Cię kocham
Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy. Dzisiejsza Ewangelia jest niesamowita. Widać niesamowicie intymne spotkanie z Jezusem. Kiedy Piotr widzi Jezusa na brzegu, wyskakuje z łodzi, ubiera wierzchnią szatę i płynie co prędzej, żeby się z Nim spotkać. Jezus przyrządza ze złowionych ryb śniadanie wielkanocne – na węgielkach. Możemy sobie wyobrazić, jaka to była atmosfera. Zmartwychwstały Jezus, Jego ukochani uczniowie, Apostołowie. Wspólne śniadanie. Ale co jest przy tym śniadaniu? Jezus trzykrotnie pyta Piotra: Czy miłujesz mnie? Piotr jest zniecierpliwiony tym pytaniem. Mówi: Przecież wiesz, że Cię kocham. – Paś baranki moje – Piotr zostaje pierwszym papieżem.
Moi kochani, nie można nie odczytać znaków czasu. Jesteśmy po śmierci i pogrzebie papieża Franciszka i przed konklawe.
Pierwszy papież, Piotr niesamowicie zakochany w Jezusie, nie może się doczekać. Dla niego to tempo płynięcia łodzi jest zbyt małe. Musi wyskoczyć i jako pierwszy dopłynąć do Jezusa.
Co dziennikarze zrobili z papieżem?
Kiedy patrzymy na papieża Franciszka, przynajmniej ja mam takie nieodparte wrażenie, że zrobiono z Ojcem Świętym coś takiego jak w wesołym miasteczku w salonie krzywych luster. Kiedy wchodzi się do salonu z krzywymi lustrami, osoba szczupła jest pogrubiana, ktoś gruby jest wydłużony i wygląda jak drąg. Na tym polega zabawa.
Natomiast dziennikarze właśnie to zrobili z papieżem Franciszkiem. Pokazali jego wykrzywiony obraz, całkowicie nieprawdziwy. Moi kochani, kto przytaczał wydarzenie, które zaważyło na całym życiu papieża Franciszka? Pierwszy dzień wiosny w Argentynie. Papież Franciszek ma 17 lat. Pierwszy dzień wiosny – tak na marginesie taka mała powtórka z geografii – kiedy jest w Argentynie? No oczywiście 21 września. Idą na wagary. Był dzień wagarowicza. Idzie z grupą kolegów na wagary, ale ma w pamięci to, co mu mówiła babcia Rosa, że kiedy przechodzi się obok kościoła, nie wypada nie wejść do środka. Jorge Mario Bergoglio wchodzi do kościoła, zostawia kolegów na chwilę, na krótką modlitwę, ale widzi, że w konfesjonale pali się światełko. Jest tam ksiądz, którego wcześniej nigdy tam nie było. Jakiś młody kapłan, młody spowiednik. I coś nakazało temu chłopakowi uklęknąć przy konfesjonale. Jose Bergoglio się spowiada i mówi: W czasie tej spowiedzi stało się coś niesamowitego. Spłynął na mnie jakiś niesamowity pokój. Wtedy w jednej chwili odczułem, że Bóg czekał na mnie. Czekał na mnie z całą miłością i wyrozumiałością.
Kiedy odszedłem od konfesjonału, już wiedziałem, że będę księdzem. Nie poszedłem na wagary. Chociaż skończyłem szkołę i do seminarium wstąpiłem cztery lata później, to już wtedy, przy tym konfesjonale wiedziałem, że muszę zostać księdzem. Moi kochani, właśnie intymne spotkanie z Jezusem, takie jaki przeżywał Piotr, doprowadziło Franciszka do decyzji pójścia za Chrystusem na przepadłe.
Początek pontyfikatu
Moi kochani, początek pontyfikatu, kiedy papież Franciszek, już Jorge Mario Bergoglio jako papież Franciszek ukazuje się w oknie Bazyliki Świętego Piotra – co mówi? – Zaraz jutro udam się do bazyliki Santa Maria Maggiore i oddam Matce Bożej swój pontyfikat. Papież był papieżem maryjnym. Nasi księża diakoni co roku mają okazję pielgrzymować do Rzymu. Jest to już niejako wpisane w ich rytm studiów i mają okazję chociaż na chwilkę rozmawiać z papieżem Franciszkiem. I pytam poszczególnych grup, które co roku wracają: Co wam powiedział papież? Okazuje się, że Ojciec Święty każdej z tych grup mówił jedno. I to się powtarzało: Pamiętajcie, w życiu kapłańskim będzie wam ciężko, będzie się nie raz chciało płakać. Będą trudne chwile, ale pamiętajcie, że macie Mamę w niebie. Kiedy będzie wam trudno, biegnijcie i schowajcie się pod płaszczem Matki Bożej. I płaczcie ile chcecie. Moi kochani, to rada dobrego ojca zakochanego w Maryi.
Czciciel Matki Bozej Dobrej Rady
Popatrzcie, Papież był szczególnym czcicielem Matki Bożej Dobrej Rady, Matki Bożej rozwiązującej węzły. On często mówił o tym obrazie, że Matka Boża trzyma kłębek ludzkiego życia. Dochodzą do Jej rąk poplątane nitki, a wychodzą z drugiej strony – rozwiązane. I Papież powiedział: Nie próbujcie sami rozwiązywać węzłów w swoim życiu, bo jeszcze bardziej je zaplączecie. Idźcie do Maryi. A jeśli rozważasz zasubskrybowanie naszego kanału, to właśnie teraz jest dobry moment, żeby to zrobić. Wspomina, że kiedyś spowiadał w sanktuarium Matki Bożej w Lujan. W kolejce bardzo długiej do jego konfesjonału widzi młodego, bardzo nowoczesnego chłopaka pokrytego tatuażami. Chłopak klęka i mówi o swoim problemie. Mówi: Powiedziałem o tym swojej mamie. – I co ci powiedziała matka? – pyta José Mario Bergoglio – wtedy jeszcze nie był papieżem. – Powiedziała, żebym szedł z tym problemem do Matki Bożej. – I co ci poradziła Maryja? Kiedy usłyszał przyszły papież, co powiedziała Maryja temu chłopakowi, jakie natchnienie mu dała, mówi: Nic dodać, nic ująć. Matka Boża dała ci dobrą radę. I papież Franciszek komentuje to tak: Maryja jest Matką Dobrej Rady. Ja nie byłem potrzebny. Wszystko rozegrało się między mamą tego chłopca, nim a Matką Najświętszą.
Moi kochani, kiedy mówimy o tym maryjnym rysie papieża Franciszka i jego pontyfikatu, popatrzcie, byliśmy świadkami jego pogrzebu. Gdzie udał się kondukt pogrzebowy? Właśnie do Bazyliki Matki Bożej. Kiedy Ojciec Święty wielokrotnie odwiedzał tę bazylikę, bo był tam ponad 160 razy w czasie swojego pontyfikatu, wszystkie ważne wydarzenia poprzedzał i kończył wizytą u Matki Bożej archiprezbiter tej bazyliki, którym jest obecnie arcybiskup Rolandas z Litwy, zapytał kiedyś: A może Ojciec Święty by chciał mieć grób tu, w Bazylice Matki Bożej? Papież ze swoją taką prostotą naturalną mówi: Nie, przecież papieże są chowani w Bazylice Świętego Piotra. Za jakiś czas telefon. Dzwoni osobiście papież do księdza arcybiskupa Rolandasa. Mówi: Proszę, zapraszam do domu świętej Marty. I co się okazuje? Ojciec Franciszek mówi: Księże, przyśniła mi się Matka Boża. Powiedziała mi we śnie: Już czas, żebyś szykował sobie grób. Jakże się cieszę, że Madonna o mnie nie zapomniała. Chcę mieć grób w Jej bazylice. Matka Boża mi to sama objawiła. I kiedy Ojciec Święty wskazał, będąc już później w bazylice, gdzie ma być grób, zadziwił się archiprezbiter, bo pokazał schowek na kandelabry, bardzo skromne miejsce. W końcu znaleziono inne miejsce obok konfesjonału, gdzie spowiada się w języku polskim. Czy któryś z dziennikarzy o tym napisał? O tym głęboko maryjnym rysie wiary papieża Franciszka i jego dziecięcej ufności?
Święty Józef w życiu papieża Franciszka
Moi kochani – popatrzcie święty Józef. Przecież w Mszale we Mszy Świętej nie wspominano tego potężnego Patrona. Inni papieże o tym jakoś nie pomyśleli. Ojciec Święty zaraz po Matce Bożej wprowadził do Mszałów Jej Oblubieńca, świętego Józefa. Przypomniał, że jest patronem Kościoła powszechnego i mówi, że ma figurkę śpiącego Józefa. Wiadomo, o co chodzi. Święty Józef we śnie otrzymywał wskazówki Anioła, co ma robić. Papież Franciszek pisał prośby na karteczkach i pod figurę śpiącego Józefa wkładał te karteczki z prośbami dotyczącymi całego świata i mówi: Odkąd święty Józef śpi na poduszce z moich modlitw, ja mogę spać spokojnie. Nawet powiedział: Nie muszę już brać środków nasennych czy na uspokojenie, bo jest ze mną święty Józef. I tę figurkę Ojciec Święty brał na wszystkie swoje, nawet dalekie pielgrzymki zagraniczne. Moi kochani, to już zostanie – święty Józef zostanie w Mszale i kapłani będą na każdej Mszy świętej wymieniać tego potężnego Patrona, którego wstawiennictwo jest niesamowite.
Wiara papieża Franciszka
Inna sprawa – wiara papieża Franciszka. Kiedy ksiądz kard. Konrad Krajewski przychodził do Papieża z jakimiś problemami, on mówi: A już powiedziałeś o tym Panu Jezusowi? – No jeszcze nie. – Idź na godzinę adoracji. I co mówi ksiądz kardynał Konrad? Jeszcze się nie zdarzyło, żebym po takiej adoracji musiał wracać do papieża Franciszka, bo otrzymywałem odpowiedź, odpowiedź Pana Jezusa. A kiedyś przychodzi ksiądz Konrad Krajewski do papieża i mówi: Ojcze Święty, jest taka sprawa. No ja wiem, co by Pan Jezus zrobił. Tylko niestety, gdybym to zrobił, to bym poszedł do więzienia. Poszedłbym siedzieć do więzienia. A papież Franciszek z całkowitą szczerością mówi tak: Przecież dobrze mnie znasz i wiesz, że bym cię odwiedzał. Moi kochani, kto z dziennikarzy o tym wspominał?
O. Praśkiewicz i papież Franciszek
I jeszcze jedna rzecz – nasz wielki Polak w Stolicy Apostolskiej, jestem pełen szacunku wobec księdza Szczepana Praśkiewicza, ojca Szczepana Praśkiewicza, karmelity, który jest relatorem Dykasterii do spraw kanonizacyjnych obecnie w Watykanie, a gdy działał w Polsce, doprowadził na ołtarze cały poczet błogosławionych i świętych. I co on powiedział? Moi kochani, któryś z papieży dokonał w historii Kościoła największej liczby beatyfikacji? Papież Franciszek 942 beatyfikacje. 942 osoby wyniósł na ołtarze jako błogosławionych. Kanonizował wszystkich trzech swoich poprzedników: Pawła VI, Jana XXIII wcześniej, no i Jana Pawła II. Beatyfikował Jana Pawła I. I mało tego, Ojciec Święty tak był gorliwy w tym poszukiwaniu tytułu do kanonizacji, bo mieliśmy męczenników, wyznawców, którzy charakteryzowali się jakąś szczególną pobożnością, kult taki odwieczny, jak na przykład Hildegarda z Bingen w wierze ludu Bożego, uznawana za świętą od zawsze. A nie było tytułu, by wynieść na ołtarze osoby, które poświęciły się ze względów ewangelicznych za bliźnich, ofiarowały swoje życie.
I papież Franciszek wprowadził właśnie ten czwarty tytuł do kanonizacji, by można było wynosić na ołtarze osoby, które oddały się za bliźniego właśnie ze względu na Ewangelię. I dzięki temu nasza polska Rodzina Ulmów mogła być beatyfikowana. Bo oni nie byli męczennikami wprost za wiarę – ich nie prześladowano, za to, że wierzyli w Jezusa, ani też nie byli jakimiś szczególnymi wyznawcami, bo byli to katolicy, bardzo dobrzy, pobożni, ale realizowali tę pobożność na poziomie przeciętnego katolika. I to właśnie jest piękne, że coniedzielna msza święta i codzienna modlitwa, czytanie Pisma Świętego dało im siłę do takiego aktu heroizmu. Nawet szwagier Józefa Ulmy powiedział: Mój szwagier nie był święty. – Jak to? – On, tylko chodził w niedzielę na Mszę świętą i modlił się w rodzinie, czytał Biblię…
I moi kochani papież Franciszek ten tytuł właśnie, że ktoś oddaje swoje życie z miłości do drugiego człowieka, ze względu na Ewangelię i w tym wytrwał do końcae uznał za tytuł do beatyfikacji. I moi kochani, o tym dziennikarze też nie mówili i przemilczeli to, że kilka kobiet, wobec których rozpoczęto procesy beatyfikacyjny, odmówiło chemioterapii, będąc w stanie błogosławionym, będąc w ciąży. Dziecko urodziło się zdrowe, bo chemioterapia by je pozbawiła życia, ale już było za późno na leczenie mamy i mama zmarła. Poświęciły się heroiczną miłością dla swojego dziecka. I w kontekście tego, co dzieje się w naszej Ojczyźnie, tego też nie przypomniano.
Popatrzmy na papieża Franciszka w całościowy sposób
Moi drodzy, popatrzmy na papieża Franciszka w całościowy sposób. Odnajdźmy w jego życiu wiele przykładów dla nas do naśladowania. Oparcie się na Panu Bogu, bezgraniczne zawierzenie się Maryi, świętemu Józefowi, bezkompromisowość w realizacji Ewangelii, która niektórych drażniła. Moi kochani, to, że dziennikarze przedstawiają papieża w fałszywym zwierciadle jest jasne. Oni piszą o tym, co jest zgodne z ich ideologiami, a resztę zostawiają. Papież Franciszek był człowiekiem niesamowicie skromnym. Ale jeszcze jeden szczegół: To ostatnio Guido Marini, ceremoniaż papieski, powiedział, że kiedy na placu Świętego Piotra była figura Matki Bożej Fatimskiej, Ojciec Święty miał ofiarować Matce Bożej różaniec i w ostatniej chwili przestraszył się troszkę Guido Marini, bo widzi, że różaniec jest ze złota, ze szczerego złota, a papież Franciszek jest bardzo skromny i tak delikatnie mówi: Ojcze Święty, ale patrzę – tu przygotowali różaniec ze złota. Bał się reakcji papieża Franciszka. A wtedy Papież mówi: Proszę księdza, przy Matce Najświętszej nie ma miejsca na wyrachowanie. I daje Jej ten różaniec.
Mam żal do dziennikarzy
Moi kochani, dlaczego nasi dziennikarze katoliccy, dlaczego rzecznicy prasowi nie potrafili tego wyakcentować? To, że dziennikarze lewicowi przedstawiają Papieża po swojemu, w krzywym zwierciadle – to nie dziwi. Ale zabrakło jakiejś siły przebicia naszych dziennikarzy, żeby pokazać ten pontyfikat w pełnym świetle. Moi kochani, zauważcie, że w Ewangeliach o zmartwychwstaniu Jezusa wszyscy biegną. Maria Magdalena biegnie do grobu. Piotr i Jan biegną do grobu. Urządzają wyścig. Jan prześciga Piotra. Dochodzi pierwszy, potem ustępuje. Potem Piotr wbiega. Dzisiaj Piotr płynie, żeby zobaczyć Jezusa. Rzuca się wpław przez morze – bo im zależy. Bo to są osoby, które żyją tą myślą o Jezusie Zmartwychwstałym.
Moi kochani, nasz kanał „Szklanka dobrej rozmowy” doczekał się tego srebrnego przycisku. To nie jest nasza zasługa. I proszę nie zrozumieć, że mówię to po to, żeby się chwalić. Ale nie mieliśmy z księdzem Piotrem żadnego wsparcia dodatkowego. Po prostu mieliśmy kamerkę, jest YouTube, zaczęliśmy nagrywać. I nam bardzo zależy. Prześcigamy się, dopingujemy się nawzajem. Nieraz ksiądz Piotr troszkę mnie dopinguje. Mówi: Musisz już nagrać, bo już jest czas. Ja uwielbiam głosić Słowo Boże, więc dla mnie to nie jest jakiś ciężar. I po prostu nam zależy. Żyjemy tym.
I mam żal do tych katolickich dziennikarzy, do rzeczników prasowych, do agencji, centrów informacyjnych, że nie potrafili przebić się z tym, kim naprawdę jest papież Franciszek. Módlmy się o nowy, dobry pontyfikat, otoczmy naszą modlitwą księży kardynałów, którzy rozpoczną konklawe. Ale módlmy się też o dobrych dziennikarzy – to jest dzisiaj bardzo ważne. rzeczników prasowych Kościoła – na poziomie Stolicy Apostolskiej i diecezji, i episkopatów poszczególnych krajów, żeby potrafili przekazać światu pełną prawdę o tym, czym jest Kościół katolicki i kim jest Ojciec Święty.
Chcemy się tą naszą gorliwością i zaangażowaniem, tą naszą radością ze „Szklanki dobrej rozmowy” podzielić z Wami fizycznie. Dlatego zapraszam bardzo serdecznie na to już zapowiadane spotkanie 1 czerwca w Skoczowie na Kaplicówce, gdzie był Ojciec Święty Jan Paweł II i 29 sierpnia – na Jasną Górę. Rozmawiałem z Przeorem Jasnej Góry i Kustoszem. Bardzo się cieszą z tego, że tam przyjedziemy i powiedzieli jedno. Po raz pierwszy w historii Jasnej Góry ktoś ofiaruje Matce Bożej przycisk Youtubowy. Za tym przyciskiem stoicie Wy wszyscy. Tak że bądźcie 29 sierpnia na Jasnej Górze.
Niech Pan Bóg nam błogosławi w tym bardzo trudnym, odpowiedzialnym, ale ciekawym czasie, który jest przed nami. Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.
Dziękuję za każdą formę waszego wsparcia, za to, że rozsyłacie nasze filmiki. Za to, że subskrybujecie kanał, że nas wspieracie w przeróżny sposób. Bardzo, bardzo dziękujemy. Informacje o tym, jak można nas wesprzeć znajdą Państwo w opisie tego filmu. Można to zrobić poprzez postawienie kawy, przycisk „Wesprzyj” czy wpłatę na konto.
🟢 👨🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO
Podcast @Dopowiedzenia
Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.
Zapraszamy na @Dopowiedzenia
Liturgia nie jest sztywna, przynajmniej według katechizmu. Liturgia jest żywa, wypełniona działaniem Boga. Gdzie ma swoje korzenie, dlaczego jest taka ważna dla naszego życia? I co to znaczy że możemy mieć sakramentalny wymiar życia? Przed nami ciekawa podróż w świat liturgii. Jaka jest prawdziwa liturgia? co to jest liturgia? na takie pytania postaramy się odpowiedzieć. Zapraszamy do wspólnego odkrywania Katechizmu Kocioła Katolickiego. [KKK 1065 – 1112]
Spotkanie rodzi myślenie. Spotykamy się, by rozmawiać na ważne dla nas tematy. Odkrywamy i badamy tajemnice katechizmu. Myślimy, że dla Ciebie również staną się ważne. Prowadzimy rozmowy w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego.
Zapraszamy! Dołącz do nas! Ks. Mateusz Kierczak, Ks. Piotr Góra
#dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍
🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂
1. czytanie (Dz 5, 27b-32. 40b-41)
Cierpienie dla Imienia Jezusa
Czytanie z Dziejów Apostolskich
Arcykapłan zapytał apostołów: «Surowo wam zakazaliśmy nauczać w to imię, a oto napełniliście Jeruzalem waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas odpowiedzialność za krew tego Człowieka?»
«Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi – odpowiedział Piotr, a także apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego wy straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na miejscu po prawicy swojej jako Władcę i Zbawiciela, aby zapewnić Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni».
I zabronili apostołom przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla Imienia Jezusa.
Psalm (Ps 30 (29), 2 i 4. 5-6. 11-12a i 13b (R.: 2a))
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś *
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie mój, Boże, †
z krainy umarłych wywołałeś moją duszę *
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
Śpiewajcie psalm, wszyscy miłujący Pana, *
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę, †
a Jego łaska przez całe życie. *
Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem wesele.
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną, *
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament, *
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
2. czytanie (Ap 5, 11-14)
Chwała Baranka
Czytanie z Apokalipsy Świętego Jana Apostoła
Ja, Jan, ujrzałem i usłyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu i Istot żyjących, i Starców, a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy, mówiących głosem donośnym: «Baranek zabity jest godzien otrzymać potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo».
A wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu, i wszystko, co w nich przebywa, usłyszałem, jak mówiło: «Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków!» A cztery Istoty żyjące mówiły: «Amen». Starcy zaś upadli i oddali pokłon.
Aklamacja
Alleluja, alleluja, alleluja
Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył
i zlitował się nad ludźmi.
Alleluja, alleluja, alleluja
Wersja dłuższa
Ewangelia (J 21, 1-19)
Trzecie zjawienie się Zmartwychwstałego apostołom
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę.
To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.
A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?»
Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś baranki moje».
I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?»
Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś owce moje».
Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?»
Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz».
To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
3 Niedziela Wielkanocna rok A/B/C
Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum