18 Niedziela Zwykła rok C

sie 1, 2025 | Ks. Marek Studenski, Rok C

18 Niedziela Zwykła rok C (Łk 12, 13-21)

Opowiadam dzisiaj o chciwości, która zabija życie – nie tylko w Ewangelii, ale też w nas samych. Przypowieść o „bogaczu głupcu” staje się punktem wyjścia do głębokiej refleksji.

👉 Dlaczego Morze Martwe jest słone? Czy dlatego, że tylko bierze, ale nic nie oddaje?

📚 Sięgam po opowiadanie Kafki o „Głodomorze”, który całe życie pościł… nie z wyboru, ale z braku smaku. Czy i my nie żyjemy duchowo głodni, nie wiedząc nawet czego naprawdę pragniemy?

🤯 Opowiadam też historię sprytnego kupca ze Wschodu, który nauczył złodzieja, gdzie naprawdę leży bogactwo, oraz poruszającą opowieść o księciu Janie Marii Druckim-Lubeckim – człowieku, który potrafił dać wszystko i nigdy o tym nie mówić.

„Chciwość zamienia życie w martwe morze – bierze, ale nic nie daje.”
„Szczęście nie zawsze trzeba zdobywać – czasem wystarczy spojrzeć pod swój materac.”

To odcinek o tym, że nie jesteśmy stworzeni do gromadzenia – ale do oddawania, miłości i wdzięczności. I że prawdziwe szczęście zaczyna się wtedy, gdy uczymy się dawać – Bogu, ludziom i samym sobie.

Morze Martwe – ciekawostka

Zapraszam na „Szklankę Dobrej Rozmowy”. Morze Martwe to akwen o największym zasoleniu na świecie. Nie ma tam żadnego życia. Ze względu na ilość soli nie może rozwinąć się żadna roślina, żadne stworzenie. Na jednej z lekcji religii małe dziecko pyta pani katechetki Proszę pani, a kto zabił to morze, że ono jest martwe? Okazuje się, że to pytanie wcale nie jest takie głupie. Bo jest coś, co zabija morze i dlatego jest martwe. To jest chciwość i zachłanność. Jest to morze bezodpływowe. Przyjmuje tylko wodę, zwłaszcza wodę Jordanu, ale jej nigdzie nie oddaje. Stąd tylko tyle ubywa tej wody, co wyparuje, bo jest tam ogromny upał i odkładają się niesamowite ilości soli, które zabijają wszystko co żyje.

Zachłanność zabija

A więc Morze Martwe zabija zachłanność. Ona uniemożliwia rozwój życia. I to zgubiło bogacza z dzisiejszej Ewangelii. Budował spichlerze po to, by tylko gromadzić. Był nieszczęśliwy i skończył nieszczęśliwie. Głupcze! Jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie.

Performens „Głodomór”

Moi kochani, jest bardzo ciekawe, takie trochę groteskowe opowiadanie Franza Kafki pod tytułem „Głodomór”. Akcja jest trochę fantastyczna, niesamowita. Otóż tytułowy głodomór to artysta, który dokonuje takiego, powiedzielibyśmy dziś performance’u. Siedzi w klatce i na oczach zgromadzonej publiczności, która go odwiedza regularnie przez 40 dni, Kompletnie pości. Jest w tym szczęśliwy. Pokazuje, że ten post go nic nie kosztuje. Przychodzą zachwyceni ludzie. Kiedy kończy się post Równo w 40 tym dniu jedna z kobiet otwiera klatkę, on wychodzi, gra orkiestra. Są brawa. Udało się i rozpoczyna kolejny post. Okazuje się, że to opuszczenie owego artysty głodomora w końcu znudziło się widzom i przestali przychodzić na te widowiska. Wylądował w cyrku, jego klatkę umieszczono wśród zwierząt, ale tam też nikt nie był zainteresowany i nawet do tego stopnia go zaniedbywano, że czasami zamykano go na dłużej. Zapominano, że tam jest i pościł więcej niż 40 dni.

I moi kochani, na końcu tego opowiadania jest niesamowite wyznanie tego tytułowego bohatera Głodomora. On mówi tak: Czy wy myślicie, że ja kochałem post. Że ja lubiłem pościć. To tylko na zewnątrz tak wyglądało. Nie znoszę postu. Gdybym potrafił jeść, nie robiłbym żadnych ceregieli i jadłbym tak jak wy wszyscy. Po prostu nie znalazłem niczego, co by mi smakowało. I moi kochani, genialna przenikliwość Franza Kafki. On zdaje się, mówił troszkę też o sobie. Wielu ludzi po ludzku patrząc na zewnątrz, patrząc spełnionych w tym świecie, oby nie powiedziało tego samego pod koniec życia.

Czy Wy myślicie, że ja byłem szczęśliwy w tym, co robiłem, jak żyłem? Moje życie było tylko gromadzeniem Niekoniecznie pieniędzy, może stanowisk, może pochlebstw, uśmiechów, braw, lajków, a może nawet znaczków czy monet. Ale nie byłem w tym szczęśliwy.

Sposób na poprawę sytuacji

Moi kochani, czy w takim razie nie da się na Ziemi znaleźć szczęścia? Nie, wręcz odwrotnie. Jest takie opowiadanie z terenów Bliskiego Wschodu. Idzie bogaty kupiec, dokonuje interesów, udał się w podróż, a ponieważ już zgromadził trochę majątku w czasie tej podróży miał trochę pieniędzy. Złota. Nagle przyłączył się do niego drugi kupiec. Raźniej w tamtych czasach było we dwójkę. Przyszli do jakiegoś hostelu, żeby się przespać, żeby tam spędzić jakiś czas. I nagle on otwiera w nocy oczy i widzi, że ten jego tajemniczy współtowarzysz, który do niego dołączył, zaczyna przeszukiwać jego rzeczy. Jest złodziejem. Chcę go okraść. I co zrobił? Nie zdołał go na szczęście okraść tej nocy. A na drugi dzień ten kupiec włożył wszystkie swoje zarobione pieniądze i złoto pod materac, ale nie swój, tylko tamtego człowieka. Spędzili kilka nocy co noc. Ten jego towarzysz wstawał, żeby szukać jego złota i nie znalazł. Na zakończenie wspólnej drogi ten kupiec mówi do tego swojego niedoszłego złodzieja, towarzysza podróży Ale jesteś głupi. Bogactwo było bliżej ciebie, niż myślisz. Szukał wszędzie, ale nie szukał pod swoim materacem. Moi kochani, na tym polega biblijna głupota. Głupiec w Biblii to ten, kto nie wie, gdzie szukać szczęścia. A szczęście jest bliżej ciebie niż myślisz. I święty Paweł Apostoł mówi dzisiaj szukajcie tego, co w górze, a nie tego, co na ziemi. Tam zasiada Chrystus po prawicy Boga. W Nim jest szczęście.

Rzymski Ojciec i bezstresowe wychowanie

Czytałem kiedyś taki przykład ze starożytnego Rzymu. Bardzo prosty, ale wymowny. Otóż był pewien ojciec, który miał. Lekkomyślnego, rozrzutnego syna. Bogaty Patrycjusz, widząc, że syn nie jest w stanie zadbać o majątek, że trwoni, że jest rozrzutny, żyje z dnia na dzień, postanowił zrobić coś niesamowitego. Cały swój dorobek życia, całe swoje dziedzictwo przepisał swojemu zasłużonemu, dobremu słudze, swojemu niewolnikowi. Ale żeby synowi też coś dać mówi. Widzisz, popatrz jak żyjesz. Wszystko przepisuje mojemu niewolnikowi, a ty możesz tylko wybrać jedną rzecz. Wybierz sobie jakąś jedną rzecz z mojego majątku. I co mówi ten syn? Daj mi swojego niewolnika. Okazuje się, że jednak nie był taki głupi. Otrzymał niewolnika razem ze wszystkim. I o czym mówi ta historia.

Moi kochani, jeśli będziesz miał w życiu Jezusa, będziesz miał wszystko. On jest Panem i Bogiem. On jest w stanie zaspokoić głód. Można powiedzieć, używając tego języka Franza Kafki, każdego głodomora, czyli zaspokoić każde nienasycone serce.

Nie odkrył tego bohater dzisiejszej Ewangelii, ale możemy uczyć się na jego błędach.

Książę Jan Drucki-Lubecki, właściciel majątku ziemskiego w Teresinie koło Warszawy

Moi drodzy, w naszej historii była taka bardzo ciekawa, ale zapomniana postać książę Jan Maria Drucki Lubecki. W 1927 roku w Grodnie poznał św. Maksymiliana. Zaczęli rozmawiać. I święty Maksymilian Maria Kolbe zaczął przedstawiać swoje plany, że chce na terenie podwarszawskim założyć olbrzymi klasztor, który byłby takim miastem Maryi Niepokalanowym. Okazało się, że wśród 10 majątków księcia Druckiego Lubeckiego znajduje się również Teresin i mówi Słuchaj, ofiaruję ci te grunty pod klasztor. Ucieszony święty Maksymilian postawił tam figurę Matki Bożej Figury Niepokalanej. Chcą już podpisywać umowę, iść do notariusza i książę Jan Maria Drucki Lubecki mówi Mam tylko taką jedną prośbę. Okazało się, że jego tata zmarł w takich trudnych okolicznościach i mówi Obiecajcie, że w naszym zakonie będziecie odprawiać wieczyste Msze Święte w intencji mojego śp. Ojca 26 Mszy świętych w roku, a dam wam cały majątek. Maksymilian idzie do swoich przełożonych i otrzymuje tutaj zaskoczenie odmowną odpowiedź. Nie możemy się na to zgodzić. To jest za duże wymaganie. Święty Maksymilian nie zrozumiał tej decyzji swoich przełożonych, ale ze smutkiem idzie do księcia i mówi No niestety, nic z tego. Nie zgadzają się na msze wieczyste. Mówią, że to jest dla nich za dużo, że nie możemy się tego podjąć. Książę Drucki lubelski patrzy przez okno i mówi Popatrz, a kto tam stoi na tym polu? No, niepokalana. Jest tam figura Matki Bożej I książę mówi Czyli te grunta już nie są moje? Już do mnie nie należą. W takim razie ofiaruję je Niepokalanej.

I moi kochani, powstaje Niepokalanów. Książę jest niesamowicie rozradowany i mówi tak Jeśli będziecie potrzebować więcej gruntów, to nie pytajcie mnie, tylko mojego administratora i weźcie sobie grunty od na północ od linii kolejowej Warszawa Poznań. Są do dyspozycji Niepokalanej. Moi kochani swoje piękne życie. Później wiódł na emigracji i na dwa miesiące przed śmiercią, w 1990 roku zamieszkał w Niepokalanowie. 12 sierpnia 1990 roku przyjął Komunię Świętą. Książę Drucki lubelski po przyjęciu komunii zawsze robił to samo. Całował rękę zakonnika, który podawał mu Najświętszy Sakrament i zamknął oczy. W Niepokalanowie na 3 dni przed Wniebowzięcie Matki Bożej, a na dwa dni przed rocznicą śmierci św. Maksymiliana nigdy nie wspomniał, nie wspomniał nawet o swoich zasługach dla Niepokalanowa. Nigdy nie mówił o tym, że w Stanach Zjednoczonych w czasie wojny wspierał Polskę, założył ligę Polską dla wspierania Polaków. Nigdy nie mówił o żadnej ze swoich zasług. W czasie procesu beatyfikacyjnego Świętego Maksymiliana powiedział tylko, że to nie było żadne wyrzeczenie, tylko wielkie szczęście i radość, bo dzięki temu czuł się spełniony. Życie tej zapomnianej postaci księcia Jana Marii Druckiego Lubeckiego nie było Morzem Martwym. To nie było morze, które tylko przyjmowało. To było morze bogate, które potrafiło dawać, dawać Panu Bogu, Maryi i drugiemu człowiekowi.

Módlmy się o to, by taka łaska spotkała i nas. Oby nasze życie nie było morzem martwym. Bezodpływowy. To co przyjmujemy od Pana Boga, oddajmy Panu Bogu, będąc wdzięcznymi i chwaląc Go za to, ale także miejmy też otwarte serca na potrzeby drugiego człowieka. Niech na to nam Pan Bóg błogosławi. Pan z wami niech was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn, i Duch Święty.

Moi kochani, za nami już połowa wakacji przed nami, druga połowa i pielgrzymka na Jasną Górę 29 sierpnia. Gdzie chcemy Maryi ofiarować nasz srebrny przycisk? Zapraszamy do włączenia się w tę pielgrzymkę osobiście. Jest wspaniała okazja, by się zmobilizować i udać się na Jasną Górę. W czasie tych wakacji. A ci, którzy nie dają rady, niech łączą się duchowo i za pośrednictwem przekazów medialnych z kaplicy Cudownego obrazu jest nonstop transmisja na YouTubie można oglądać. Dziękujemy wszystkim naszym słuchaczom za te lajki i komentarze, bo dzięki temu idziemy szerzej i zapraszam do wspierania nas na Patronite i na postaw kawy. Bóg zapłać! Jeśli podobają Ci się te treści, jeśli doceniasz to, co robimy, zasubskrybuj nas i zostań po więcej.

 

🟢 👨‍🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO 

Podcast @Dopowiedzenia

Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.

Zapraszamy na @Dopowiedzenia

Liturgia nie jest sztywna, przynajmniej według katechizmu. Liturgia jest żywa, wypełniona działaniem Boga. Gdzie ma swoje korzenie, dlaczego jest taka ważna dla naszego życia? I co to znaczy że możemy mieć sakramentalny wymiar życia? Przed nami ciekawa podróż w świat liturgii. Jaka jest prawdziwa liturgia? co to jest liturgia? na takie pytania postaramy się odpowiedzieć. Zapraszamy do wspólnego odkrywania Katechizmu Kocioła Katolickiego. [KKK 1065 – 1112]

Spotkanie rodzi myślenie. Spotykamy się, by rozmawiać na ważne dla nas tematy. Odkrywamy i badamy tajemnice katechizmu. Myślimy, że dla Ciebie również staną się ważne. Prowadzimy rozmowy w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego.

Zapraszamy! Dołącz do nas! Ks. Mateusz Kierczak, Ks. Piotr Góra

#dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍

🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂

@Dopowiedzenia

1. czytanie (Koh 1, 2; 2, 21-23)

Cóż ma człowiek z wszelkiego trudu swego?

Czytanie z Księgi Koheleta

Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami – wszystko jest marnością.

Jest nieraz człowiek, który w swej pracy odznacza się mądrością, wiedzą i dzielnością, a udział swój musi on oddać człowiekowi, który nie włożył w nią trudu. To także jest marność i wielkie zło. Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem? Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju. To także jest marność.

Psalm (Ps 90 (89), 3-4. 5-6. 12-13. 14 i 17 (R.: por. 1b))

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Obracasz w proch człowieka *
i mówisz: «Wracajcie, synowie ludzcy».
Bo tysiąc lat w Twoich oczach †
jest jak wczorajszy dzień, który minął, *
albo straż nocna.

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Porywasz ich, stają się niby sen poranny, *
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca, *
wieczorem więdnie i usycha.

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Naucz nas liczyć dni nasze, *
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał? *
Bądź litościwy dla sług Twoich!

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Nasyć nas o świcie swoją łaską, *
abyśmy przez wszystkie dni nasze
mogli się radować i cieszyć.
Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami †
i wspieraj pracę rąk naszych, *
dzieło rąk naszych wspieraj!

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

2. czytanie (Kol 3, 1-5. 9-11)

Szukajcie tego, co w górze, zadajcie śmierć temu, co jest przyziemne

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Kolosan

Bracia:

Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.

Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze Życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.

Zadajcie więc śmierć temu, co przyziemne w członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem.

Nie okłamujcie się nawzajem, bo zwlekliście z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekliście nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga, na obraz Tego, który go stworzył. A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus.

Aklamacja (Mt 5, 3)

Alleluja, alleluja, alleluja

Błogosławieni ubodzy w duchu,
albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Łk 12, 13-21)

Gromadzić skarby przed Bogiem

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem».

Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?»

Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia».

I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?”

Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga».

 

18 Niedziela Zwykła rok A/B/C

Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum

17 Niedziela Zwykła rok C

17 Niedziela Zwykła rok C

17 Niedziela Zwykła rok C (Łk 11, 1-13) Opowiadam o wydarzeniach, które nie mieszczą się w logice, a jednak naprawdę się wydarzyły. Osoba, po ciężkim wypadku - została uzdrowiona. Kobieta, która całe życie żyła w ciemności, aż… przeczytała jedno zdanie. Kapłan, który...

16 Niedziela Zwykła rok C

16 Niedziela Zwykła rok C

16 Niedziela Zwykła rok C (Łk 10, 38-42) Czy nasze rozmowy karmią serce, czy zostawiają nas pustych? Dlaczego nawet najpiękniej zastawiony stół może nie dać radości, jeśli zabraknie przy nim... obecności? W tym odcinku zabieram Was do domu Marty i Marii – ale nie...

15 Niedziela Zwykła rok C

15 Niedziela Zwykła rok C

15 Niedziela Zwykła rok C (Łk 10, 25-37) „Miłość jest zaradna” – to zdanie powraca w tym odcinku jak refren Ewangelii, która naprawdę żyje. 🔸 1. Świat rozdzielony – głód ciała, głód serca Papież Benedykt XVI mówił: „Jedni umierają z głodu, inni z...

Postaw mi kawę na buycoffee.to