Święto Ofiarowania Pańskiego rok C (Łk 2, 22-40)
Święto Ofiarowania Pańskiego przypomina, że wiek nie jest przeszkodą w realizacji życiowych celów. Symeon i Anna byli osobami w podeszłym wieku, które, mimo zaawansowanego wieku, znalazły sens i spełnienie w swojej wierze. Podobną inspirację można odnaleźć w życiorysie Anny Marii Robertson Moses, znanej jako „Grandma Moses”. Rozpoczęła swoją karierę artystyczną w wieku 78 lat, po tym jak choroba uniemożliwiła jej kontynuowanie wcześniejszych pasji. Jej historia pokazuje, że niezależnie od wieku, można odkryć w sobie nowe talenty i osiągnąć sukces.
Podobnie jak Symeon i Anna, którzy czekali na spotkanie z Mesjaszem, osoby takie jak ks. Marek Gancarczyk, poprzez codzienne natchnienia i modlitwę, potrafią odnaleźć swoje powołanie. Jego droga do zostania redaktorem kultowych czasopism katolickich była pełna nieoczekiwanych zwrotów.
🌟 Subskrybuj nasz kanał i pomóż nam dotrzeć do nowych słuchaczy czekamy na info od YouTuba o srebrnym przycisku chcemy zorganizować spotkanie w Częstochowie, abyśmy wspólnie mogli podziękować Maryi u stóp Jasnej Góry!
🌟 Wspólnie zmieniajmy świat na lepsze.
To nie zależy od wieku – Anna Mary Robertson (“Grandma”) Moses
Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy. Dzisiejsza niedziela to Święto Ofiarowania Pańskiego. Bohaterami Ewangelii są posunięci w latach Symeon i Anna. Swoje spełnienie przeżyli dopiero w późnej starości. Bardzo ciekawa jest historia Anny Mary Robertson Moses. Już w dzieciństwie lubiła rysować i malować. Używała naturalnych barwników, co nadawało wielką świeżość jej dziecięcym pracom, bo malowała za pomocą farby z winogron, z cytryny, ze startej trawy, papki mącznej czy gotowanych trocin. Potem założyła rodzinę. Miała dzieci, wnuki. Była farmerką. Miała duże gospodarstwo rolne. Zawsze lubiła wyszywać. Wyszywała różne obrusy, serwetki, a także haftowała obrazy, pikowała różne elementy, które przyszywała do tych swoich obrazów, dawała je w prezencie.
Później, w wieku 78 lat zachorowała na artretyzm i ciężko jej było haftować. Chciała ofiarować listonoszowi jakiś prezent na święta. Myślała o pieczeniu ciasta, ale pomyślała, że szybciej namaluje jakiś rysunek. Narysowała obrazek i okazało się, że jest genialną malarką. Wkrótce jej prace były rozchwytywane przez znawców sztuki. Na aukcjach zdobywały pierwsze miejsca. Nie schodziła z pierwszych stron gazet. W wieku 78 lat zaczęła malować. Pan Bóg dał jej długie życie, ponieważ zmarła w roku 1961, a urodziła się w 1860, więc żyła 101 lat. Otrzymała dwa doktoraty honoris causa. Jej obraz z 1943 roku został kupiony na aukcji sztuki za milion trzysta sześćdziesiąt tysięcy dolarów. Do 78 roku życia nie odkryła swojego talentu. Nowy rozdział rozpoczęła w wieku 78 lat.
Czy jej historia nie przypomina historii Symeona i Anny, który najważniejszy moment swego życia przeżył i przeżyła w wieku – nie wiemy, ile dokładnie miał Symeon, ale Anna wiemy dokładnie – Ewangelia rzadko to robi – mówi, że miała 84 lata. Czyli widocznie to był ważny szczegół. Ale starszy wiek nie jest jeszcze biletem do szczęścia i do spotkania z Bogiem. Można być bardzo młodym, jak św. Stanisław Kostka i być bardzo dojrzałym, a można być staruszkiem, a ciągle być w miejscu i nie rozwijać się.
Co robić by odkryć Boga – jak Symeon i Anna?
Jest w Ewangelii klucz do szczęścia. Symeon był pod natchnieniem Ducha Świętego. Współpracował z Duchem Świętym. Ewangelista wprost mówi, że Duch Święty objawił mu, że nie dozna śmierci, dopóki nie ujrzy Mesjasza Pańskiego. Czyli miał obietnicę Ducha Świętego. Usłyszał ten głos Ducha Świętego. Ale i to jeszcze było za mało – bo mógł mieć obietnicę – jest tam mowa o tym, że w tym dniu, w tym konkretnym dniu, z natchnienia Ducha Świętego przyszedł do świątyni. I wtedy młode małżeństwo wnosi swoje Dziecko, by Je ofiarować Panu. Gdyby nie przyszedł, nie zobaczyłby Mesjasza. Mógł mieć obietnicę, mógł cały czas czekać na jej spełnienie.
Ale gdyby każdego dnia nie odkrywał natchnień Ducha Świętego, przegapiłby tę szansę. Więc nie wystarczy raz coś usłyszeć, tylko każdego dnia – stąd jest potrzebna codzienna modlitwa – pytać Ducha Świętego, co mam robić i prosić o pokierowanie. Otwierać się na Jego działanie, bo można przegapić ważną, nawet najważniejszą życiową szansę.
Ks. Marek Gancarczyk: Opoka
Moim starszym kolegą z Seminarium Duchownego w Katowicach jest ksiądz Marek Gancarczyk, który obecnie jest głównym redaktorem Opoki w internecie, a jest, można powiedzieć odnowicielem i wspaniałym redaktorem najpierw „Małego Gościa Niedzielnego”, potem „Gościa Niedzielnego” – charyzmatyczny dziennikarz, charyzmatyczny redaktor. Tak go ocenia – nie tylko ja. Moi kochani, jak to się wszystko zaczęło? Otóż był wikariuszem w parafii Niedobczyce, z której pochodził ksiądz arcybiskup Damian Zimoń. W tej parafii działała gazetka parafialna. Młody wikariusz, ksiądz Marek z podziwem i taką zdrową zazdrością patrzył na swojego starszego kolegę, który był redaktorem tej gazetki, bo czuł w sobie dryg i natchnienie, by prowadzić gazetkę parafialną. Marzył o tym. I pewnego razu ksiądz proboszcz jemu zlecił prowadzenie gazetki parafialnej. Wziął się do pracy. I tak się złożyło, jak to zwykle bywa, że księża pochodzący z parafii często ją odwiedzają.
Parafię tę odwiedził ksiądz arcybiskup Damian Zimoń. A że jest bardzo dobrym duszpasterzem i ma dobre oko, wziął do ręki tę gazetkę, zaczął ją czytać i wyjechał. Na drugi dzień ksiądz Marek, młody wikariusz, ma wezwanie do Kokoszyc. Tam jest dom rekolekcyjny, w którym akurat w tym dniu przebywał ksiądz Arcybiskup. Arcybiskup prosi go na spotkanie. Pyta: To ty jesteś redaktorem gazetki? – Tak. Czy byś nie przejął „Małego Gościa Niedzielnego”? Zależy mi na tym „Małym Gościu”, żeby go trochę odnowić, dostosować do mentalności dzisiejszych dzieci. Ksiądz Marek podjął to dzieło z radością. I „Mały Gość Niedzielny” stał się kultową gazetką dla dzieci.
Moi kochani, byłem wtedy wikariuszem w parafii Świętego Floriana w Żywcu i wiem, że ksiądz proboszcz kupował 100 „Małych Gości Niedzielnych” i one się rozchodziły jak ciepłe bułeczki, bo to była kultowa gazetka. Ten, kto nie miał „Małego Gościa”, był wykluczony w gronie kolegów w klasie. Więc ta gazetka stała się rzeczywiście wspaniałą rzeczą, wspaniałym czasopismem dla najmłodszych. Nie trzeba jej dalej reklamować, bo tylko wystarczy po nią sięgnąć, żeby zobaczyć jak wygląda. Mało tego, ksiądz Marek Gancarczyk przejął „Gościa Niedzielnego” – już tą poważną gazetę – tygodnik „Gość Niedzielny” i zrobił z niego cudowne czasopismo.
I znowu posłużę się moim doświadczeniem. Miałem problem, bo jak zacząłem czytać „Gościa Niedzielnego”, kiedy tylko przyszedł do parafii, to nie mogłem skończyć. Nieraz do późnej nocy czytałem, bo właściwie nie było artykułu, który byłby nieciekawy. Nie było artykułu, który by nie wciągał. Pytanie co by było, gdyby ksiądz Marek wcześniej nie przejął gazetki parafialnej? Co by było, gdyby Ksiądz Arcybiskup nie odwiedził swojej parafii, gdyby akurat do jego rąk nie trafiła ta gazetka parafialna? Jak by się potoczyła historia księdza Marka Gancarczyka? Jak by się potoczyła historia Małego i dużego Gościa Niedzielnego? Tego nie wiemy. Wiemy jedno – nie wszystko w życiu można przewidzieć. Nie wszystkie okoliczności życiowe da się sprowokować.
Bardzo wiele rzeczy nas zaskakuje. I dlatego codzienna modlitwa i prośba o natchnienia Ducha Świętego jest czymś koniecznym, jeśli nie chcemy przegapić bardzo poważnych życiowych okazji, módlmy się i współpracujmy z Duchem Świętym.
To z natchnienia Ducha Świętego Symeon wszedł do świątyni i spełniło się jego pragnienie, na które czekał całe życie. Wyczekiwał pociechy Izraela w postaci Jezusa Chrystusa. Wspominałem o „Gościu Niedzielnym”, ale chciałem też puścić oko wszystkim czytelnikom „Niedzieli” i muszę przyznać, że od pewnego czasu również „Niedzielę” czytam od deski do deski, bo nie ma tam artykułu, który można by opuścić. Jest naprawdę bardzo dobra i dziękuję za współpracę, bo jesteśmy w Niezbędniku i pozdrawiam całą redakcję „Niedzieli”.
Aby odkryć zamysły wielu serc
A teraz trochę dziegciu do tej beczki miodu. Moi kochani, proroctwo, które słyszy Matka Najświętsza jest straszne. Wyobraźmy sobie – co prawda ofiarowanie Jezusa to nie były chrzciny, ale wyobraźmy sobie, że na chrzest przychodzi jakiś gość, krewny zaproszony przez rodziców dziecka i zamiast życzyć rodzicom, aby to dziecko się dobrze rozwijało, żeby było zdrowe, w życiu się mu dobrze powodziło, gratulować nowo narodzonego dziecka – powie: To dziecko będzie dla was powodem cierpienia. Mamo, szykuj się, bo twoją duszę przeniknie miecz. Maryja słyszy te surowe słowa. Twoją duszę przeniknie miecz boleści, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu.
I rzeczywiście, moi drodzy, to proroctwo spełnia się przez całe 2000 lat, aż do tej pory. Tam, gdzie pojawia się Jezus, tam gdzie pojawia się Kościół, gdzie pojawia się Maryja – ujawniają się zamysły serc. Wychodzi z ludzi to, co kryje się w ich wnętrzu, w ich sercu. Jedni dają świadectwo wiary – inni wrogości, nienawiści. To jest ciekawe, że tu nie ma ludzi obojętnych. Widzimy też w naszej Ojczyźnie, ile emocji wzbudza chociażby sprawa ograniczeń związanych z lekcjami religii w szkole. Nam, katolikom, chrześcijanom w ogóle – bo to dotyczy wszystkich Kościołów, tego brakuje. A są ludzie, którzy zacierają ręce z radości. Na jaw wychodzą zamysły serc wielu.
Styl życia Maryi świadectwo
Moi kochani, opowiadał mi o. Dominik Ochlak, mój przyjaciel, oblat – zaproszono na „Festiwal Życia” w Kokotku Wojciecha Modesta Amaro. Jest to znawca kuchni i to znawca przez można powiedzieć duże „Z”. Jako pierwszy otrzymał gwiazdkę Michelin – jego restauracja otrzymała takie wyróżnienie. Otrzymał również nagrodę Międzynarodowej Akademii Gastronomicznej, więc jest uznanym fachowcem, zresztą znawcą kuchni, autorem wielu programów kulinarnych. I na „Festiwalu Życia” w Kokotku powiedział jedno zdanie: Chcę żyć stylem życia Maryi. Młodzież przyjęła to zdanie z wielką radością, ale również zaczęła wylewać się fala hejtu. Wystarczy zobaczyć te komentarze. One jeszcze tam są w internecie. – To co, będziesz teraz gotował w sanktuariach? Będziesz gotował księżom? Co się z tobą stało? Nie będę cytował tych komentarzy, bo to nie o to chodzi. „Chcę żyć stylem życia Maryi” i tyle złowrogich komentarzy.
2000 lat po proroctwie Symeona. Twoją duszę – te słowa kieruje Symein do Maryi – przeniknie miecz, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu. I dzisiaj, po dwóch tysiącach lat, ten, kto przyznaje się do Maryi i chce żyć stylem Jej życia, słyszy słowa wrogości. I moi kochani, zobaczcie to proroctwo Symeona jest aktualne i dziś. Musimy się z tym liczyć. I to nie jest powód, żeby się załamywać, tylko zobaczyć, że to jest coś naturalnego, przepowiedzianego przez Symeona pod natchnieniem Ducha Świętego. Będą na jaw wychodzić zamysły wielu serc.
Symeon i Anna pewno uchodzili za dziwaków
Symeon i Anna byli cały czas związani ze świątynią. Możemy sobie wyobrazić, co się działo. Symeon całe życie wyczekuje pociechy Izraela. Anna, prorokini, córka Fanuela nie rozstaje się ze świątynią. Ciągle tam przebywa, przychodzi, modli się, przemawia do ludzi – tak jak to dzisiaj w Ewangelii. I możemy sobie wyobrazić, jak komentowano ich pobyt w świątyni. – To są dziwacy. Pewnie kapłani patrzyli na nich podejrzanym wzrokiem, z podejrzeniem w oczach: Przychodzą tutaj, ciągle coś mruczą pod nosem, mówią, że to jeszcze nie to. My tu mamy Święto Namiotów, dzisiaj Pascha, a oni ciągle narzekają, że trzeba na coś czekać, że jeszcze ktoś ma przyjść. Wiadomo, są proroctwa dotyczące Mesjasza, ale oni żyją tak, jakby to miało być już teraz. Dziwni ludzie. I to jest ciekawe, że tych dwóch proroków, Symeon i Anna nie żyją poza świątynią. Żyją przy tej świątyni, gdzie są arcykapłani, którzy za 30 lat zabiją to dziecko. I mogli się obrazić na świątynię, mogli odejść. Tymczasem przyjmują świątynię jako miejsce, gdzie można spotkać Boga. I rzeczywiście tak się stało.
Moi kochani, to jest ciekawe, że Wojciech Modest Amaro w tym swoim świadectwie powiedział, bo tam nawiązał do ludzi, którzy w akcie apostazji odchodzą od Kościoła i skomentował to w sposób następujący: Ja spotkałem Jezusa w Kościele – powiedział słowa, które znowu wywołały falę protestów: Boga można spotkać tylko w Kościele. Mówi: Nie mam w swoim życiu szuflad, które rezerwuję tylko dla siebie i takich, do których wpuszczam Pana Boga. Wpuszczam Go wszędzie i spotykam Go w Kościele. Symeon i Anna – mówiąc językiem takim technicznym, współczesnym, nie spotkali Jezusa poza systemem. Spotkali Go w miejscu publicznego kultu Izraela, jakim była świątynia Jerozolimska, która miała świętych kapłanów, wielu świętych ludzi należących do tej reszty Izraela, ale miała też i karierowiczów, i ludzi niegodziwych. Jednak oni nie obrazili się na świątynię, tylko byli tam obecni.
I moi kochani, dzisiaj to jest znak dla nas, że w Kościele, który jest bosko ludzki, w którym jest Jezus Chrystus, są święci i są grzesznicy – spotkamy Boga. Podsumowując: Nie ma takiego okresu w życiu – wliczając dzieciństwo, młodość, starość czy sędziwą starość, gdzie nie mógłby się otworzyć w Twoim życiu nowy rozdział, zaskakujący rozdział działania Pana Boga. Nie ma takiej chwili, która byłaby lepsza lub mniej zdatna, by stać się czasem doświadczenia obecności Boga. Nie wystarczą lata przeżyte. Trzeba codziennej modlitwy o natchnienia Ducha Świętego. Trzeba się liczyć z tym, że kiedy przyznasz się do Jezusa – na jaw wyjdą zamysły serc wielu i wiedz o tym, że Jezusa Chrystusa spotkasz w Kościele.
Niech Pan Bóg błogosławi na dobre przeżycie pięknej uroczystości Ofiarowania Pańskiego, którą w tym roku przeżywamy wyjątkowo w niedzielę. Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.
Mówiłem o Wojciechu Modeście Amaro – oczywiście nie umywam się do Jego kunsztu, ale również takim moim hobby i sposobem na odprężenie się jest gotowanie. Zachęcam do obejrzenia programów kulinarnych, gdzie łączymy głoszenie Ewangelii z pracą w kuchni i to wokół potraw, które mają to do siebie, że są zdrowe, nie powodują wzrostu cholesterolu czy cukru. Chociażby jak potrawy strączkowe: z ciecierzycy, z soczewicy czy chociażby ciasto bez cukru na mące z płatków owsianych. Zachęcam do obejrzenia. Zwracam się z wielką prośbą o półtora procenta na szkoły katolickie. Dziękuję za całe dotychczasowe wsparcie w każdej postaci i polecam zegar i szklanki, które już są osiągalne, jeśli byście tylko chcieli. Jeśli nie subskrybujesz tego kanału, pewnie już nigdy nie pojawimy się na Twoim ekranie. Jeśli subskrybujesz, gratuluję Ci, bo często smakujesz szklankę dobrej rozmowy.
🟢 👨🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO
Podcast @Dopowiedzenia
Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.
Zapraszamy na @Dopowiedzenia
Kto zmartwychwstanie? Kiedy i w jaki sposób? Jak na śmierć powinien patrzeć chrześcijanin? Co to jest śmierć? Dlaczego zmartwychwstanie jest najważniejszą i kulminacyjną tajemnicą wiary? Dlaczego ze zmartwychwstaniem trzeba się zmagać? Zapraszamy do wspólnego odkrywania Katechizmu Kocioła Katolickiego. [KKK 989 – 1019]
Spotkanie rodzi myślenie. Spotykamy się, by rozmawiać na ważne dla nas tematy. Odkrywamy i badamy tajemnice katechizmu. Myślimy, że dla Ciebie również staną się ważne. Prowadzimy rozmowy w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego.
Zapraszamy! Dołącz do nas! Ks. Mateusz Kierczak, Ks. Piotr Góra
#dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍
🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂
1. czytanie (Ml 3, 1-4)
Przybędzie do swojej świątyni Pan, którego oczekujecie
Czytanie z Księgi proroka Malachiasza
To mówi Pan Bóg:
«Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy On się ukaże? Albowiem On jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać Panu ofiary sprawiedliwe. Wtedy będzie miła Panu ofiara Judy i Jeruzalem jak za minionych dni i pradawnych lat».
Psalm (Ps 24 (23), 7-8. 9-10 (R.: por. 10b))
Pan Bóg Zastępów, On jest Królem chwały
Bramy, podnieście swe szczyty, †
unieście się, odwieczne podwoje, *
aby mógł wkroczyć Król chwały!
«Któż jest tym Królem chwały?» †
«Pan, dzielny i potężny, *
Pan, potężny w boju».
Pan Bóg Zastępów, On jest Królem chwały
Bramy, podnieście swe szczyty, †
unieście się, odwieczne podwoje, *
aby mógł wkroczyć Król chwały!
«Któż jest tym Królem chwały?» *
«Pan Zastępów, On jest Królem chwały».
Pan Bóg Zastępów, On jest Królem chwały
2. czytanie (Hbr 2, 14-18)
Chrystus upodobnił się do braci
Czytanie z Listu do Hebrajczyków
Ponieważ dzieci mają udział we krwi i w ciele, dlatego i Jezus także bez żadnej różnicy otrzymał w nich udział, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.
Zaiste bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe. Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem w tym, co się odnosi do Boga – dla przebłagania za grzechy ludu.
Przez to bowiem, co sam wycierpiał poddany próbie, może przyjść z pomocą tym, którzy jej podlegają.
Aklamacja (Łk 2, 32)
Alleluja, alleluja, alleluja
Światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela.
Alleluja, alleluja, alleluja
Wersja dłuższa
Ewangelia (Łk 2, 22-40)
Moje oczy ujrzały Twoje zbawienie
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.
A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
które przygotowałeś wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela».
Koniec krótszej perykopy
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaret.
Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.
Wersja krótsza
Ewangelia (Łk 2, 22-32)
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.
A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
które przygotowałeś wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela».
Święto Ofiarowania Pańskiego A/B/C
Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum