3 Niedziela adwentu rok C

gru 12, 2024 | Ks. Marek Studenski, Rok C

3 Niedziela adwentu rok C (Łk 3, 10-18)

Prawdziwa radość nie mieszka w luksusowych pałacach, lecz w sercu otwartym na Boga. Jak znaleźć prawdziwą radość w codziennych wyzwaniach i w relacjach z innymi, nawet gdy wydają się one trudne.

Podzielę się wzruszającymi historiami – o człowieku przygotowującym dom na przyjęcie Boga oraz o kobiecie, która pomimo ogromnych strat, promieniowała niewzruszoną radością.

Przypomnę książkę „Oskar i pani Róża” która odzwierciedla, jak ważna jest relacja z Bogiem w obliczu trudności. Historia chłopca, który dzięki rozmowom z panią Różą zaczyna pisać listy do Boga, pokazuje, że nawiązanie dialogu z Nim może przynieść poczucie obecności i ukojenia w najtrudniejszych chwilach.

Często myślimy, że szczęście można znaleźć w zewnętrznych sukcesach czy bogactwie, jednak przykłady z życia celebrytów, jak Whitney Houston czy Michael Jackson, pokazują, że prawdziwa radość nie zawsze idzie w parze z sukcesem i sławą.

Zawsze się radować – to nie realne

Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy. W dzisiejszą niedzielę – radości otrzymujemy bardzo trudne polecenie. Mamy się radować. Święty Paweł dodaje jeszcze: Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność. Wiemy, że to jest piękne, przyciągające, pociągające, ale bardzo trudne. Max Lucado pisze, że o takie sytuacje – pokoju, opanowania, łagodności czasami jest trudno nawet w najlepszych rodzinach i podaje taką śmieszną historyjkę.

Otóż mąż wraca z pracy do domu wieczorem, żona ma nienajlepszy humor i to wszystko kończy się kłótnią. Próbują parę razy rozpocząć rozmowę od nowa, ale nic się nie klei. Coraz więcej emocji, coraz więcej złych słów, złych spojrzeń. I wtedy mąż mówi: Słuchaj, zróbmy taki eksperyment – to już było po dwóch godzinach takiej kłótni – ja wyjdę jeszcze raz za drzwi, zadzwonię i zróbmy tak, jakbym teraz dopiero wrócił z pracy. Udajmy, że nie było tego, co do tej pory I zacznijmy wszystko od początku. – Dobry pomysł – mówi żona. Mąż wychodzi, dzwoni, żona otwiera drzwi, patrzy na zegarek i mówi: O której to wracasz z pracy? Gdzie tak długo siedziałeś?

Moi kochani, po ludzku nieraz jest bardzo trudno. Ale Pan Bóg nie zostawia nas bez pomocy. Święty Paweł mówi: Radujcie się, bądźcie łagodni. Pan jest blisko. Przedstawiajcie Mu wasze prośby z dziękczynieniem.

Jak się gospodarz przygotował na odwiedziny Boga?

Jest taka historia, takie opowiadanie: Pewien człowiek dowiedział się, że jego dom ma odwiedzić sam Pan Bóg. Kiedy usłyszał to zapewnienie, nagle patrzy na swój dom – ma pełno bałaganu – piwnice w bałaganie, pokoje zakurzone, kąty niewymiecione, okna brudne. Mówi: No, Pan Bóg ma być wieczorem na kolacji, muszę szybko zdążyć umyć dom, doprowadzić go do porządku. Zaczyna sprzątać, ale widzi tumany kurzu, wszystko w rozsypce. Nic mu to nie idzie. Otworzył okno i mówi: Ludzie, pomóżcie mi, ma mnie odwiedzić Pan Bóg. Muszę posprzątać. I nagle w tych tumanach kurzu pokazuje się jakiś człowiek: Ja ci pomogę. Zaczęli sprzątać. Wymietli wszystko z kątów, wyrzucili wszystkie stare rzeczy z szaf, pozbierali nieużywane przedmioty na jedną kupkę. Kilka wiader wody zużyli na mycie okien. Wszystko wysprzątali. Nagle to mieszkanie zaczynało na nowo przypominać dom. A potem było już wysprzątane, pachnące. I pod wieczór nakryli pięknie stół białym obrusem. I w tym uporządkowanym, uprzątniętym domu zaczęli nakrywać do stołu. I gospodarz mówi temu swojemu pomocnikowi: To będziemy czekać na Pana Boga. Usiądź ze mną. – Ja już tu jestem – powiedział nieznajomy i usiadł z nim do stołu. Okazało się, że tym pomocnikiem od początku był Pan Bóg.

Przygotowywał dom na przyjście Boga, ale nie wiedział o tym, że Bóg razem z nim sprząta, że Bóg razem z Nim przygotowuje jego mieszkanie na przyjęcie samego Boga. I moi kochani, tak jest, w adwentowym oczekiwaniu przez całe nasze życie, że Pan Bóg, na którego czekamy, jeśli sprzątamy dom naszego serca, by Go przyjąć, porządkujemy wszystko – już jest z nami. On od początku uczestniczy w tych porządkach. To nie jest tak, że my sami wszystko robimy. Bóg jest z nami we wszystkim, co jest w naszym życiu, także wtedy, kiedy przygotowujemy się na Jego przyjście.

Jak Oskar pisał list do Boga

Moi drodzy, jest przepiękna książka stawiana na równi z „Małym Księciem” – „Oskar i pani Róża”. Niedawno byłem w naszym liceum w Żywcu na inscenizacji – pięknie młodzież przedstawiła to tę sztukę z podziałem na role. Bohaterem tej książeczki niewielkiej, tak, że szybko się ją czyta – warto ją przeczytać – jest chłopczyk, który przebywa na oddziale onkologii dziecięcej. Chłopczyk, który stracił włosy w wyniku chemioterapii. Jego stan jest bardzo ciężki. Jedyną osobą, która do niego dociera, na którą on się otwiera, jest pani Róża. Starsza pani, była zapaśniczka. I pewnego razu pani Róża mówi temu chłopczykowi, widząc, że tego bardzo potrzebuje: A może byś spróbował napisać list do Pana Boga?

Cała książka właśnie jest później tym listem, który pisze ten chłopczyk do Boga. – Nie, to jest niemożliwe – mówi chłopczyk – już się raz dałem nabrać na świętego Mikołaja. Drugi raz się już nie pozwolę nabrać, naciągnąć. Wtedy pani Róża mówi: Czy ja, zapaśniczka, która na 165 walk ma 160 wygranych, „Dusicielka z Langwedocji”, która 43 turnieje wygrała przez nokaut, wyglądam na taką, która by wierzyła w Świętego Mikołaja? – No nie. – A wyobraź sobie, że w Pana Boga wierzę. – A po co mam pisać list do Pana Boga? – Chociażby po to, żebyś się nie czuł samotny. – A jak to ktoś, kto nie istnieje, może wypełnić samotność, w jaki sposób? Za każdym razem, kiedy w Niego trochę uwierzysz, będzie bardziej istniał. A jak się uprzesz – zacznie istnieć na dobre.

Chłopczyk zaczyna pisać list do Pana Boga, a resztę możemy przeczytać na kartach tej książki. Jeśli chcemy doświadczyć obecności Pana Boga w naszym życiu, musimy z Nim zacząć rozmawiać. Kiedy nawiążemy relację z Bogiem, doświadczymy Jego obecności. To dlatego mistycy, którzy mają bardzo mocną relację z Bogiem, doświadczają Jego obecności już z całkowitą pewnością.

Gdzie schowała się radość?

Gdzie szukać tej radości, o której mówi święty Paweł? Na pewno nie tam, gdzie większość z nas myśli, że można ją znaleźć. Dla mnie zawsze zaskakujące są fakty z życia celebrytów. Los się do nich uśmiechnął. Szczęście jest w zasięgu ręki. Mają miliony wielbicieli na całym świecie. Z tym się wiążą honoraria. Mnóstwo pieniędzy. Mogą sobie pozwolić na wszystko, a tak wielu z nich jest nieszczęśliwych. Uśmiech na ich twarzach bardzo często nie ma nic wspólnego z prawdziwą radością. Można mnożyć te przykłady. Popatrzmy.

Whitney Houston – niedawno był o niej film, Michael Jackson, sportowcy – Diego Maradona i wielu, wielu innych. Michael Jackson – wspaniały wokalista, tancerz, znany przez wielu ludzi i rzeczywiście ceniony za swój talent niewątpliwy, postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Powiedział, że chce przeżyć 150 lat. I w tym celu miał sztab lekarzy. Podobno 12 lekarzy było na każde zawołanie. Skanowali jego organizm od stóp do włosów na głowie, żeby zawczasu znaleźć jakąś niepokojącą zmianę. Witał się tylko poprzez rękawiczki, miał specjalne ubranie nieprzepuszczające mikroby, bakterie, maseczka, przez którą rozmawiał. Tymczasem z tych stu pięćdziesięciu lat, które sobie założył, zaplanował, nie przeżył nawet jednej trzeciej, bo znaleziono go w jego mieszkaniu w wieku niespełna 50 lat. Do dzisiaj trwają spory i dochodzenia policyjne, kto zawinił przy dawkowaniu leku nasennego. Okazało się, że w jego organizmie znaleziono lek, który jest nasenny, uspokajający, a wywołuje również stany euforyczne. A oprócz tego ślady wielu innych tego typu leków.

Okazało się, że niestrzeżona bramka nie była na zewnątrz. Żadna bakteria nie zaatakowała jego organizmu. Ta niestrzeżona bramka była wewnątrz. Pytanie – dlaczego sięgał po te środki. Czy niezadowolenie, jakiś niedosyt związany z życiem, jakieś rozgoryczenie? W każdym razie jakiś brak powodował, że sięgał po sztuczne wyzwalacze nastroju i przypłacił to życiem.

Radość w sercu kobiety

Moi kochani, odwiedzałem z Komunią Świętą taki drewniany dom, chatkę pewnej starszej pani. Miała pod opieką męża. Mąż miał poważny niedosłuch, praktycznie był niesłyszący. To było kapitalne małżeństwo. Ci staruszkowie porozumiewali się z sobą takim językiem migowym, który znali tylko oni. Mieli swoje gesty nie należące do tego oficjalnego języka migowego. Z tego domku wychodziłem zawsze podniesiony na duchu. Zostawiałem ten domek „na deser”, już po wszystkich odwiedzinach, bo tam zawsze była jakaś herbatka, ciastko. Pani tryskała humorem. Miała niesamowity żart. Była taką żywiecką góralką. Domek zresztą drewniany. Miała grządkę, gdzie uprawiała warzywa, parę kurek. I pewnego razu, w czasie kolejnej wizyty pytam: Skąd pani czerpie taką radość, taką siłę, że ja wychodzę stąd zawsze podniesiony na duchu, chociaż po szkole, po trudnych klasach, w zawodówce, gdzie wtedy uczyłem, nie jest łatwo. A to pytanie było tym bardziej zasadne, że wiedziałem, że ta pani straciła trzech synów. Pochowała razem z tym mężem trójkę synów – dorosłych. Jeden pracował w elektrowni i zginął gdzieś tam pracując przy słupie z wysokim napięciem, drugi przechodził przez jezdnię, a trzeci miał wylew. I pytam właśnie kobiety, która ma chorego męża, obłożnie chorego – do niego przychodziłem z Komunią Świętą, uczestniczyła w pogrzebach swoich synów: Skąd pani czerpie siły?

I muszę się przyznać, że wtedy ta pani mnie troszkę zawstydziła, ale to takie pozytywne zawstydzenie, bo mówi: To ksiądz mnie pyta, gdzie czerpać siłę i radość? Ksiądz powinien to najlepiej wiedzieć. Ale powiem księdzu. Kiedy byłam młoda, miałam 15 lat, moja mama nauczyła mnie śpiewać taką piosenkę i gdy jest mi ciężko, to sobie ją powtarzam i wszystko mi przechodzi. Kiedy usłyszałem słowa tej piosenki, poprosiłem, żeby mi to napisała i następny raz, za miesiąc ta kartka z tą piosenką już była gotowa. Takim nieprawnym pismem starszej pani – może za długo do szkoły nie chodziła. To było dawno temu, z błędami, napisała tę piosenkę. Mam ją tutaj przy sobie: Wszystka moja nadzieja u Boga mojego. Nie zlegnę się nieszczęścia ni smutku żadnego. Bóg zasmucił – Bóg pocieszy, bo jest Bogiem wszelkiej rzeczy, także i moim. I następują dalsze zwrotki.

Popatrzcie, takie życie – niełatwe, odpowiedzialność za chorego męża i tyle wewnętrznej radości. A czy nie jest tak w życiu rzeczywiście? Czy nie możemy tego powiedzieć o swoim życiu? Ile razy Pan Bóg dopuścił coś, co nas zasmuciło, ale zaraz potem przyszła pociecha, zaraz chmury się rozwijały i Boża, głęboka radość wypełniła nasze serce. Tej chatki już nie ma. Tam jest teraz taki nowoczesny budynek w tym miejscu. Ci staruszkowie już też są w niebie. A mi została ta piosenka, którą przechowuję i czasami na nią spoglądam właśnie wtedy, kiedy jest mi ciężko. Bo można być Whitney Houston, Michaelem Jacksonem, można mieć świat u stóp, a nie być do końca szczęśliwym i nie mieć radości. A można być starszą panią, która ma chorego męża, pochowała swoich synów, a mieć w sercu głęboką radość. Dlatego to nawoływanie, ten apel św. Pawła nie jest niemożliwy do spełnienia. Radujcie się! Jeszcze raz powtarzam: Radujcie się! O nic się nie martwcie. Wszystkie wasze prośby przestawajcie Bogu i czyńcie to z dziękczynieniem, a wasze serca opanuje Chrystusowy pokój.

To są realne słowa. Staną się udziałem każdego z nas, kiedy tak, jak ten chłopczyk z opowiadania, z książeczki „Oskar i pani Róża” zaczniemy z Bogiem rozmawiać. Im częściej będziemy z Nim rozmawiać, tym bardziej będzie obecny w naszym życiu. A jeśli oddamy mu wszystko i uwierzymy, zawierzymy na całego, będziemy mocno w Niego wierzyć i Jego obecność przepełni nasze życie, a z Nim jako dar i skutek uboczny Bożej obecności przyjdzie Boża radość, pokój i niemartwienie się o nic.

Niech Pan Bóg nam błogosławi. Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.

Gdyby ktoś chciał nabyć taki zegar, to przypominam – ks. Piotr tutaj podaje, w jaki sposób to można zrobić. Bardzo dziękuję za wsparcie, za wszystkie kawy, które nam postawiliście i te wszystkie wyrazy sympatii, które płyną poprzez komentarze, lajki i subskrypcje. Każda jest cenna, ponieważ dzięki nim Ewangelia może rozchodzić się jeszcze intensywniej.

🟢 👨‍🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO 

Podcast @Dopowiedzenia

Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.

Zapraszamy na @Dopowiedzenia

Kto zmartwychwstanie? Kiedy i w jaki sposób? Jak na śmierć powinien patrzeć chrześcijanin? Co to jest śmierć? Dlaczego zmartwychwstanie jest najważniejszą i kulminacyjną tajemnicą wiary? Dlaczego ze zmartwychwstaniem trzeba się zmagać? Zapraszamy do wspólnego odkrywania Katechizmu Kocioła Katolickiego. [KKK 989 – 1019]

Spotkanie rodzi myślenie. Spotykamy się, by rozmawiać na ważne dla nas tematy. Odkrywamy i badamy tajemnice katechizmu. Myślimy, że dla Ciebie również staną się ważne. Prowadzimy rozmowy w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego.

Zapraszamy! Dołącz do nas! Ks. Mateusz Kierczak, Ks. Piotr Góra

#dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍

🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂

@Dopowiedzenia

1. czytanie (So 3, 14-17)

Bóg jest wśród swojego ludu

Czytanie z Księgi proroka Sofoniasza

Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela; Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz już bała się złego.

Owego dnia powiedzą Jerozolimie: «Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce!» Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie, Mocarz, który zbawia, uniesie się weselem nad tobą, odnowi cię swoją miłością, wzniesie okrzyk radości.

Psalm (Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6 (R.: por. 6))

Głośmy z weselem: Bóg jest między nami

Oto Bóg jest moim zbawieniem! *
Jemu zaufam i bać się nie będę.
Pan jest moją pieśnią i mocą, *
i on stał się moim zbawieniem.

Głośmy z weselem: Bóg jest między nami

Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę *
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia! †
Ukażcie narodom Jego dzieła, *
przypominajcie, że Jego imię jest chwalebne.

Głośmy z weselem: Bóg jest między nami

Śpiewajcie Panu, bo czynów wspaniałych dokonał! *
i cała ziemia niech o tym się dowie.
Wznoś okrzyki i wołaj radośnie, mieszkanko Syjonu, *
bo wielki jest wśród ciebie Święty Izraela.

Głośmy z weselem: Bóg jest między nami

2. czytanie (Flp 4, 4-7)

Pan jest blisko

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Filipian

Bracia:

Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko!

O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. a pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.

Aklamacja (Iz 61, 1)

Alleluja, alleluja, alleluja

Duch Pański nade mną,
posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Łk 3, 10-18)

Zapowiedź nowego chrztu

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: «Cóż mamy czynić?» On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni».

Przyszli także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i rzekli do niego: «Nauczycielu, co mamy czynić?» On im powiedział: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co wam wyznaczono».

Pytali go też i żołnierze: «a my co mamy czynić?» On im odpowiedział: «Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na waszym żołdzie».

Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».

Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.

 

3 Niedziela Adwentu A/B/C

Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum

3 Niedziela Zwykła rok C

3 Niedziela Zwykła rok C

3 Niedziela Zwykła rok C (Łk 1, 1-4; 4, 14-21) Ciekawostką jest to, że w Starym Testamencie znajduje się ponad 300 proroctw odnoszących się do Mesjasza. Co ciekawe, spełnienie nawet ośmiu z nich w życiu jednej osoby jest matematycznie niemal niemożliwe. Amerykański...

2 Niedziela Zwykła rok C

2 Niedziela Zwykła rok C

2 Niedziela Zwykła rok C (J 2, 1-11) Ktoś nazwał tę kulturę konsumpcyjną z zachodu kulturą natychmiastowych spełnień. Popatrzmy jak trudy życia mogą stać się punktem wyjścia do duchowego wzrostu? Przypomnę historię Róży Kozakowskiej, polskiej sportsmenki...

Niedziela Chrztu Pańskiego rok C

Niedziela Chrztu Pańskiego rok C

Niedziela Chrztu Pańskiego rok C (Łk 3, 15-16.21-22) Czy wiesz że na śląsku historia Kopciuszka - wydarzyła się naprawdę? W XIX wieku Godula, znany jako jeden z najbogatszych przemysłowców Górnego Śląska, był człowiekiem o odrażającej powierzchowności, której...

Postaw mi kawę na buycoffee.to