30 Niedziela Zwykła rok B (Mk 10, 46b-52)
Jedyną rzeczą, która może Cię powstrzymać, jest strach – nie pozwól mu wygrać. Oczywiście do wygrania tej bitwy potrzebna jest odwaga ale odwaga mądra. Gdzie i jak się jej nauczyć o tym w dzisiejszym odcinku. Chcę byśmy dziś zapamiętali że dobro zawsze znajdzie drogę – zapraszam.
Opowiem również o chłopcu, który bez wahania uratował swojego przyjaciela spod lodu 🧊, ponieważ nie było nikogo, kto by mu powiedział, że to niemożliwe. Przywołam słowa Franklina D. Roosevelta 🇺🇸: „Jedyną rzeczą, której musimy się bać, jest sam strach”, podkreślając, jak lęk może nas paraliżować.
Chcę także zwrócić uwagę na znaczenie mądrego rozeznania duchowego 🙏 przed podjęciem ważnych decyzji. Na przykładzie św. Ignacego Loyoli 🛡️ pokażę, jak ważne jest, by nasze działania były zgodne z wolą Bożą.
Zawsze pojawiają się przeciwności
Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy. W dzisiejszej Ewangelii niewidomy Bartymeusz słyszy, że nadchodzi Jezus i zaczyna głośno wołać: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! I wtedy wszyscy na Niego nastają: Przestań krzyczeć. Bądź cicho, zamilknij. Jaka jest reakcja Bartymeusza? Zaczął wołać jeszcze głośniej. Jezus go usłyszał i przywrócił mu wzrok. Gdyby Bartymeusz posłuchał tych porad i przestał krzyczeć, nie doświadczyłby uzdrowienia i do końca życia pozostałby niewidomy. Zawsze, kiedy w naszym życiu jest jakieś dobre dzieło, pojawią się przeciwności i warto skorzystać z tej rady, którą w sposób taki faktyczny, czynny daje nam Bartymeusz. I zamiast ulegać przeciwnościom, działać jeszcze bardziej, wołać jeszcze głośniej.
Szatan, kiedy jest jakieś dobre dzieło, zrobi wszystko, żeby mnożyć te przeciwności. Posługuje się przy tym ludźmi, którzy będą nam kłaść kłody pod nogi. Dwóch chłopców bierze łyżwy w zimie i wyruszają, niestety, w miejsce niedozwolone na staw. Zaczynają jeździć na łyżwach. Nagle pod jednym z nich pęka lód. Chłopak zaczyna tonąć. Jego kolega nie traci zimnej krwi. Szybko dostaje się na brzeg. Bierze duże kamienie. Tymi kamieniami rozbija taflę lodu. Bierze jakiś kij. Jego przyjaciel chwyta się tego kija i wyciąga go na brzeg. Jest uratowany. Zbiegają się ludzie. Wszyscy pytają: Jak tego dokonałeś? Jak ci się to mogło udać? I wtedy pewien staruszek, który był świadkiem tej sytuacji, mówi: Powiem wam, dlaczego mu się udało. – Dlaczego? – Bo nie było przy nim nikogo, kto by powiedział, że się nie da. Moi kochani, gdyby w wielu sytuacjach nie było przy nas człowieka, który by powiedział, „że się nie da”, byłoby o wiele więcej zwycięstw duchowych i nie tylko. Byłoby o wiele więcej owoców i pięknych dzieł.
Prezydent Franklin D. Roosevelt
Moi drodzy, Franklin Delano Roosevelt to jeden z najwybitniejszych prezydentów Stanów Zjednoczonych, dzięki któremu szala II wojny światowej przechyliła się ku zwycięstwu. Wygrał cztery kadencje, był prezydentem czterokrotnie wybieranym. Był na wózku inwalidzkim. Kiedy miał 39 lat, wpadł do zimnej wody. Nie przebrał ubrania i nie wiadomo, czy to, czy jakieś inne czynniki przyczyniły się do tego, że pojawił się paraliż. Nigdy nie zdiagnozowano tej choroby dokładnie. Mówią, że była to choroba Heinego-Medina. W każdym razie był prezydentem na wózku. Nie zawsze to pokazywano, ale wiemy, że na wielu zdjęciach jest na wózku inwalidzkim, ma kocyk, jakiś pled na kolanach, żeby się nie przeziębić. I on dokonał zwycięstwa w czasie II wojny światowej. I zasłynął z takiego powiedzenia:
Jedyną rzeczą, której trzeba się bać, jest strach. Bezimienny, potworny, paraliżujący lęk, który odbiera nam siły do działania. I dzięki niemu nic się nie udaje. Ma rację.
Moi kochani, właśnie, gdyby Bartymeusz uległ, gdyby przestraszył się tych, którzy mówią: Przestań krzyczeć, nie wołaj Jezusa, nie doświadczyłby cudu uzdrowienia.
Uratowany z komina
W XIX wieku, kiedy powstawały wielkie fabryki w Wielkiej Brytanii, w Londynie wybudowano olbrzymi, wysoki komin. Kiedy komin był gotowy, robotnicy zeszli po rusztowaniach. Był zebrany tłum świadków otwarcia tego komina. Podcięto deski, rusztowania runęły i nagle wśród pyłu, wśród dymu tych pyłów po padających rusztowaniach pokazuje się piękny komin z czerwonej cegły, wysoki, że prawie nie było widać jego szczytu, jego wierzchniej części. I nagle przerażeni ludzie widzą, że został jeszcze jeden robotnik, który nie zdążył zejść. Chciał jeszcze coś tam dopracować, rusztowania padły. Co teraz? Zbudowanie nowych rusztowań jest kosztowne – kosztuje tyle, że przekroczy koszty budowy komina. Co zrobić?
Pod kominem stoi przerażona matka tego człowieka. Chłopak ma na imię Jan. Nagle matka woła ze wszystkich sił: Janie, czy masz te skarpetki, które ci zrobiłam na drutach? Zebrani mówią, myślą sobie: Biedaczce się wszystko pomieszało. Doznała pomieszania zmysłów z tego cierpienia, z tego lęku o syna. Nie wie, co mówi. – Janku, czy masz te skarpety, które ci zrobiłam na drutach? – Mam mamo! – Zdejmij skarpetę! Zdejmuję skarpetkę. Znajdź supełek! Znajduje węzeł. – Wyrwij go! A teraz powoli ciągnij nitkę. Jan powoli ciągnie nitkę. – Spuszczaj tę nitkę na dół! Nitka z jednej skarpetki połączona potem z nitką z drugiej skarpety spada aż na sam dół. Jeden trzyma Jan, drugi znajduje się już na dole tego komina. Matka każe przynieść bawełnianą nić. Przywiązuje ją do tej cienkiej wełny. – Janku, ciągnij do góry! Janek wciąga w górę wełnę, potem już trzyma w ręku bawełnianą nitkę. Do bawełnianej nitki mama przyciąga, przywiązuje większą linę, grubszą – Janku, ciągnij dalej! – do tej grubszej liny bardzo grubą linę. – A teraz tą grubą linę mocno owiąż u szczytu komina, tam jest taki hak. Kiedy lina była pewnie przytwierdzona, Jan bezpiecznie zszedł po tej linie na dół. Okazało się, że matka nie straciła zimnej krwi, tylko w tej trudnej sytuacji zamiast rozpaczać, zaczęła zastanawiać się, jak ratować syna.
Moi kochani, właśnie w takiej sytuacji, kiedy człowiek jest pod ścianą, modlitwa i działanie przynoszą owoce. Paraliż spowodowany lękiem doprowadził do tego, że wiele dzieł, także w Kościele, także w życiu duchowym, nie mogło być zrealizowanych. To jest ciekawe, że Jezus tyle razy mówi: Nie lękaj się. W całej Biblii, już o tym nieraz mówiliśmy, to wezwanie: „Nie lękaj się!” pojawia się wiele razy. Człowiek z Ewangelii, który otrzymał talenty, zakopał je pod ziemią, ten swój talent, bo bał się swego Pana. A więc i w tym przypadku lęk okazał się paraliżujący.
Anegdota Ks. Józef Tischner
Ksiądz Józef Tischner, słynący z wielu ciekawych opowiadań i anegdot, opowiedział taką historię, taką anegdotę, trochę dowcip, ale bardzo mądra historia. To się działo w jego miejscowości, skąd pochodzi – w Łopusznej. Była powódź. Deszcz coraz bardziej padał. Dunajec wzbierał. Ludzie stali na moście. Patrzą, czy most wytrzyma, czy te filary mostu są na tyle silne, czy tym razem rozszalały Dunajec nie zerwie mostu. I nagle jeden z nich widzi na tafli, na powierzchni wody kapelusz. Kapelusz przesuwa się z prądem, następnie cofa się, idzie pod prąd i tak wahadłowo tam i z powrotem – widzą przesuwający się kapelusz. – Cud – kapelusz na wodzie porusza się w dwóch kierunkach! I nagle jeden z górali mówi: To nie żaden cud. To Franek Gąsienica. Powiedzioł, że m: gdzieś powódź i orze. Moi kochani, to jest tylko dowcip. Ale sens jest niesamowity. Róbmy swoje pomimo przeciwności, pomimo tego, że wody nie raz w życiu wzbierają, że ludzie nieraz w złej wierze będą nam kłaść kłody pod nogi. Modlitwa i to, co mogę zrobić – przynoszą, przyniesie owoce.
Rady św. Ignacego Loyoli
To co powiedział św. Ignacy Loyola – to już wiele razy słyszeliśmy pewnie te słowa: Rób wszystko tak dokładnie, tak gorliwie, jakby wszystko zależało tylko od ciebie. Ale ufaj Bogu tak, jakby wszystko zależało od Niego. No bo rzeczywiście wszystko od Niego zależy. Jeszcze jedna rzecz. Żeby być takim zadeklarowanym, pewnym w swoim działaniu i iść pod prąd przeciwnościom, trzeba najpierw dobrze rozeznać sytuację. Rozeznanie duchów. Walka duchowa trwa, więc można popełnić błąd. Więc każde takie działanie musi być poprzedzone modlitwą, a także rozmową – jeżeli to jest bardzo ważna sprawa, poważna decyzja – z mądrym, świętym człowiekiem.
W Życiu św. Ignacego nie od razu doszło do tego, że on rozeznawał w tak dojrzały sposób, który potem opisał w swoich „Ćwiczeniach duchowych” – dziś tysiące ludzi na całym świecie korzystają z tego jego doświadczenia. Na początku o mało nie popełnił wielkiego błędu, bo był w tym niedoświadczony. Nie korzystał jeszcze z kierownictwa duchowego i na początku swojej drogi duchowej, świeżo po nawróceniu, kiedy wiadomo, jako rycerz kontuzjowany czyta żywoty świętych, znajduje w nich coś więcej niż w romansach, odkrywa Jezusa, idzie modlić się do sanktuarium Matki Bożej w Montserrat. Wraca z sanktuarium i spotyka Araba, muzułmanina – wyznawcę islamu. I ten Maur zaczyna z nim dyskutować i zaczyna obalać dogmat o dziewictwie Matki Bożej. Mówi, że jest w stanie uwierzyć, że Matka Boża była dziewicą, ale to jest niemożliwe, żeby po poczęciu Jezusa nadal nią pozostała. Ignacy poczuł się niesamowicie urażony. Ponieważ kochał Pana Boga, kochał Maryję, te uczucia zaczęły w Nim wzbierać. Maur poszedł. Rozstali się. I nagle Ignacy zapala się żądzą jakiejś zemsty, pomsty za obrazę jego uczuć religijnych. Bierze sztylet i podejmuje rozeznanie. A wyglądało ono tak: Jeśli Maur skręci do wioski, pójdę za nim i go zasztyletuję za karę. Jeśli pójdzie dalej główną drogą przed siebie, oszczędzę go. Maur na swojej ulicy skierował się główną drogą. Uniknął śmierci.
Po wielu latach Ignacy wraca do tego swojego niedojrzałego rozeznania i mówi: Dzięki Bogu nie popełniłem tego błędu. Tylko Pan Bóg mnie uchronił, bo to nie było żadne rozeznawanie. A więc owszem: Krzycz jeszcze głośniej mimo przeciwności. Działaj jeszcze gorliwiej. Ale wcześniej rozeznaj w świetle Ewangelii, w duchu tego rozeznawania duchów, czy rzeczywiście to jest dobra droga. A potem działaj na całego.
Na to rozeznawanie i działanie wbrew przeciwnościom niech Pan nam błogosławi: Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.
Bardzo dziękujemy za każdą formę wsparcia naszego kanału. Także za wszystkie postawione kawy. Opatrzność Boża jest zawsze na czas. Jeśli ktoś chciałby mieć taki zegar, to tutaj jest podane, jak można go zdobyć. W tę niedzielę przeżywamy w wielu parafiach rocznicę poświęcenia kościoła. Nasze dzisiejsze rozważanie było do Ewangelii niedzieli zwykłej. Jeśli ktoś chciałby posłuchać kazania o poświęceniu k ościoła, to jest dostępne tutaj.
🟢 👨🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO
Podcast @Dopowiedzenia
Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.
Zapraszamy na @Dopowiedzenia
Świeccy, konsekrowani, członkowie stowarzyszeń i instytutów… Kościół ma wiele dróg realizowania chrześcijańskiego powołania a wszystko oparte na radach ewangelicznych. Odnajdź swoje miejsce. Zapraszamy do wspólnego odkrywania Katechizmu Kocioła Katolickiego. [KKK 897 – 945]
Spotkanie rodzi myślenie. Spotykamy się, by rozmawiać na ważne dla nas tematy. Odkrywamy i badamy tajemnice katechizmu. Myślimy, że dla Ciebie również staną się ważne. Prowadzimy rozmowy w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego.
Zapraszamy! Dołącz do nas! Ks. Mateusz Kierczak, Ks. Piotr Góra
#dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍
🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂
1. czytanie (Jr 31, 7-9)
Pan wybawił swój lud
Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza
Tak mówi Pan: «Wykrzykujcie radośnie na cześć Jakuba, weselcie się pierwszym wśród narodów! Głoście, wychwalajcie i mówcie: Pan wybawił swój lud, Resztę Izraela!
Oto sprowadzę ich z ziemi północnej i zgromadzę ich z krańców ziemi. Są wśród nich niewidomi i dotknięci kalectwem, kobieta brzemienna wraz z położnicą: powracają wielką gromadą.
Oto wyszli z płaczem, lecz wśród pociech ich przyprowadzę. Przywiodę ich do strumienia wody równą drogą – nie potkną się na niej. Jestem bowiem ojcem dla Izraela, a Efraim jest moim synem pierworodnym».
Psalm (Ps 126 (125), 1b-2b. 2c-3. 4-5. 6 (R.: por. 3a))
Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas
Gdy Pan odmienił los Syjonu, *
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu, *
a język śpiewał z radości.
Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas
Mówiono wtedy między narodami: *
«Wielkie rzeczy im Pan uczynił».
Pan uczynił nam wielkie rzeczy *
i radość nas ogarnęła.
Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas
Odmień znowu nasz los, o Panie, *
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją, *
żąć będą w radości.
Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas
Idą i płaczą, *
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością, *
niosąc swoje snopy.
Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas
2. czytanie (Hbr 5, 1-6)
Chrystus kapłanem na wieki
Czytanie z Listu do Hebrajczyków
Każdy arcykapłan, spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć tym, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. I ze względu na nią powinien tak za lud, jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. A nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron.
Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale uczynił to Ten, który powiedział do Niego: «Ty jesteś moim Synem, Ja Cię dziś zrodziłem», jak i w innym miejscu: «Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka».
Aklamacja (Por. 2 Tm 1, 10b)
Alleluja, alleluja, alleluja
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył,
a na życie rzucił światło przez Ewangelię.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mk 10, 46b-52)
Uzdrowienie niewidomego z Jerycha
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!»
Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go». I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa.
A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?»
Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał».
Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum