21 Niedziela Zwykła rok B

sie 23, 2024 | Ks. Marek Studenski, Rok B

21 Niedziela Zwykła rok B (J 6, 55. 60-69)

Mówi się, że Nie ma złych wyborów, są tylko lekcje, które pomagają nam dojrzewać więc dziś o drodze do mądrych wyborów. Czym się kierować by mądrze wybierać? Wyobraźcie sobie wieśniaka, który po trudach pracy na polu zostaje zaproszony do pałacu, gdzie częstują go wyśmienitym ciastem. Zachwycony smakiem, prosi o przepis i przekazuje go swojej żonie, by upiekła takie samo ciasto w domu. Jednak, będąc oszczędna, postanawia zastąpić najważniejsze składniki tańszymi zamiennikami. Efekt? Niezjadliwe ciasto i gorzkie rozczarowanie.

Ta historia jest doskonałą metaforą naszego chrześcijaństwa. Często próbujemy „oszczędzać” na naszym duchowym życiu, zadowalając się powierzchowną wiarą, która nie angażuje całego naszego serca.

Dziś przyjrzymy się temu, jak wybory, które podejmujemy, wpływają na naszą relację z Bogiem. Czy oddajemy Jezusowi wszystkie klucze do naszego serca? A może zostawiamy jeden mały „gwóźdź”, który staje się przyczyną naszej duchowej zguby? Posłuchajmy razem, jakie lekcje płyną z tej opowieści i jak możemy zbliżyć się do pełnego oddania Bogu.

Chrześcijaństwo z przeceny

Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy. Pewien wieśniak został poproszony o wykonanie prac w polu przy pałacu. Po skończonej pracy został zaproszony przez pana, właściciela zamku i poczęstowano go wyśmienitym ciastem. Ciasto było tak dobre, nie mógł się go nachwalić, że poprosił kucharkę pałacową o przepis. Wraca z receptą do swojej żony i mówi: Musisz to ciasto upiec. Jest niesamowite. A żona była kobietą skąpą. Wzięła przepis, zaczyna go czytać. Wzięła się za pieczenie i mówi tak: Pisze: pięć jajek – dam dwa jajka, przecież to wystarczy. Pół litra śmietany – a, rozrobię mleko z wodą, też będzie dobre. Mąka pszenna – a, dam żytnią, taką z odpadu. I tu jeszcze widzę masło – przecież szkoda masła, dam gęsiego smalcu. Pewnie ciasto też się uda. Upiekła ciasto. Siadają przy stole. Mąż mówi: Przecież tego się nie da zjeść. A żona na to: A tak chwaliłeś, jakie to dobre ciasto, Widzisz, inna kuchnia i od razu chwalisz. Nie doceniasz tego, co masz w domu.

Moi kochani, nasze chrześcijaństwo bardzo często jest „z przeceny”. Za decyzją wyboru Jezusa jako Pana i Zbawiciela często nie idą czyny i nasze życiowe wybory. Dzisiaj Jozue stawia Izraelitów przed wyborem. Mówi: Zastanówcie się dobrze, komu chcecie służyć, bo z Panem Bogiem nie ma igraszek. To jest poważna decyzja.

Więc jeśli nie chcecie służyć Bogu, to zastanówcie się, czy chcecie służyć tym bogom, którym wasi przodkowie oddawali cześć po drugiej stronie rzeki albo bogom Amorytów. – Nie – chcemy służyć Panu! – W porządku, tylko pamiętajcie, że to jest poważna decyzja.

Sen o Jezusie

Moi kochani, kaznodzieja amerykański Frederick Brotherton Meyer  opowiedział kiedyś na jednym z kazań swój sen. Śniło mu się, że jest w pokoju, siedzi za biurkiem, przygotowuje się do kazań i nagle do pokoju w tym śnie wchodzi sam Jezus Chrystus. Wyciąga do niego rękę i mówi: Daj mi klucze od twojego serca. Otwiera szufladę, daje Jezusowi pęk kluczy. Uśmiechnięty mówi: Patrz Jezu, daję Ci wszystkie klucze. Na to Pan Jezus zadaje mu pytanie: Czy to są rzeczywiście wszystkie klucze do twojego serca? – Tak, wszystkie. Naprawdę, nie ma już żadnego? – Aha, jest jeszcze taki malutki kluczyk od małej szufladki. Zaraz go gdzieś znajdę. I kiedy wziął ten kluczyk do ręki, nagle zaczął toczyć niesamowitą walkę. Kluczyk okazał się strasznie ciężki. Nie mógł go oddać Jezusowi. Szarpał się sam z sobą. W końcu oddał Jezusowi ten klucz, ten malutki, najmniejszy kluczyk. Obudził się cały spocony, z bijącym sercem.

Ten sen mu uświadomił, że jest w jego życiu jeszcze jakiś jeden kluczyk, którego nie oddał Jezusowi. I pytanie – czy w naszym życiu chrześcijańskim nie ma przypadkiem takiej szufladki, która jest jeszcze zamknięta dla Jezusa Chrystusa? Dzisiaj, kiedy uczniowie w Ewangelii słyszą pełną naukę o Jezusie, o Chlebie Życia, chcą odejść: Twarda jest ta mowa, którz jej może słuchać. – Czy i wy chcecie odejść? Moi kochani, ten ostatni kluczyk. On jest najważniejszy.

Malutki gwóźdź

Jest takie opowiadanie: Jest dom, człowiek decyduje się sprzedać dom, ale kupiec mówi: Nie mam tyle pieniędzy, mogę dać tylko połowę ceny. Dobrze – mówi właściciel domu – Sprzedam ci go za połowę ceny. Ale jest jeden mały warunek: Nad drzwiami zostawię jeden gwózdek, który będzie moją własnością, a cały dom będzie dla ciebie. Kupiec zaciera ręce z zachwytu: Dobry interes. Mam dom. A cóż ten mały gwózdek? Będzie należeć do poprzedniego właściciela. To przecież nie szkodzi. A tego gwózdka w ogóle nawet nie widać. Wkrótce o nim zapomnę. Kupił dom. Cieszył się tym domem. Po pewnym czasie przychodzi pierwotny właściciel i mówi: Oddaj mi ten dom. Odkupię go od ciebie za jeszcze mniejszą cenę, niż ty go nabyłeś. Przecież ty jesteś głupi, nie dam ci tego domu, to jest mój dom. Ten poprzedni właściciel gdzieś poszedł, udał się do lasu i przyniósł z lasu martwe zwierzę. Zawiązał na sznurku i zawiesił na tym jednym gwózdku, który został w tym domu. Zapach wstrętny, nie do opisania. Padlina wisi nad drzwiami. Nie może nic zrobić, bo gwóźdź nie należy do niego. Umowa jest spisana u notariusza i chcąc nie chcąc po długim czasie, wiedząc, że nie da rady wytrzymać tego widoku – wszyscy, którzy wchodzą, muszą ocierać się o to martwe zwierzę i czuć ten zapach – sprzedał dom za niską cenę.

Okazało się, że ten gwózdek był gwoździem do trumny, był jego zgubą. Jeśli zostawimy w naszym życiu choć jeden gwózdek dla szatana, nie oddany jeszcze Jezusowi, ten jeden gwózdek może rozsypać całe nasze życie. To nie znaczy, że warunkiem bycia z Jezusem, relacji z Jezusem jest być kryształowym człowiekiem, bez żadnej rysy, bez żadnej skazy. To jest niemożliwe, jesteśmy słabi i grzeszni. Ale decyzja oddania się Jezusowi musi objąć wszystkie sfery naszego życia.

I nawet jeśli będziemy czuli dysonans, że jest nam ciężko, tak jak ten kaznodzieja mocował się, żeby oddać ten ostatni kluczyk, to dobrze, bo taki dyskomfort, że nie dorastam do Ewangelii, robię wszystko, co mogę, ale jestem słaby – jest bardzo dobrym bólem. Jest ból w życiu, który świadczy o wzroście. Kiedy młody człowiek rośnie, bolą go nogi, bolą go ręce. I to jest wspaniały, dobry ból – bo to znaczy, że rośnie, że jego kości się wydłużają. Właśnie ten ból, że nie dorastam do Ewangelii, jest najzdrowszym bólem świata.

Dietrich Bonhoeffer

Moi kochani, Dietrich Bonhoeffer, pastor i profesor teologii, duchowny protestancki, jest zwany: ewangelickim, protestanckim, nie kanonizowanym świętym, bo takie było jego życie. Autor wielu tomów dzieł teologicznych najwyższej rangi, człowiek oddany Jezusowi bez reszty. Wybucha II wojna światowa i on nie może, widząc wcześniej już dochodzącego do władzy Hitlera, pogodzić się z tym, kto przejmie władzę w jego kraju. Jest zaproszony do Stanów Zjednoczonych, do Nowego Jorku, by wygłosić tam wykłady. I w 1939 roku, kiedy do władzy dochodzi banda faszystów z Hitlerem na czele – mógłby zostać w Stanach, ale mówi: Nie, dziękuję, muszę przerwać te wykłady, muszę wrócić do Niemiec i być z moimi rodakami. Bo jeśli chcę, gdy wojna się skończy, mieć coś do powiedzenia, jeśli chodzi o rozwój chrześcijaństwa w mojej ojczyźnie, nie mogę teraz, kiedy jest wojna i krzyż, zostawić moich bliskich. Wraca do Niemiec, zostaje aresztowany.

I moi kochani, to jest straszne – w lutym 1945 roku, kiedy kończy się już wojna, ma się ku końcowi, zostaje stracony w obozie koncentracyjnym we Flossenburgu. Wśród swoich książek napisał niesamowitą rzecz – książkę pod tytułem: „Koszt bycia uczniem”. Ta książka właśnie mówi o tym, że bycie uczniem Jezusa musi kosztować. To trzeba czuć w życiu. Wiadomo, że łaska Boża jest darem, jest darem danym całkowicie za darmo. Ale jeśli nie czujemy napięcia w swoim życiu pomiędzy tym, kim mam być, a kim jestem – nazywa to łaską zmarnowaną albo „tanią łaską”. I proszę posłuchać, co ten duchowny protestancki, a wiadomo, że protestanci akcentują usprawiedliwienie przez wiarę całkowicie darmowe, mówi na temat „taniej łaski”. Mówi: Największym, śmiertelnym wrogiem Kościoła jest tak zwana łaska tania. Łaska tania to głoszenie odpuszczenia grzechów bez pokuty. Tania łaska to chrzest bez dyscypliny wspólnoty, to Wieczerza Eucharystyczna bez wyznania grzechów. To rozgrzeszenie bez osobistej spowiedzi. Łaska tania, to łaska bez dążenia w ślad za Jezusem. To łaska bez krzyża. Bez żywego Jezusa Chrystusa, który stał się człowiekiem.

Moi kochani, Dietrich Bonhoeffer wie, że łaska jest darem, ale wie, że ten dar trzeba poczuć w swoim życiu. Trzeba się na niego otworzyć. Czy mam taki gwóźdź w moim życiu, który nie należy do Chrystusa, tylko do szatana? Czy mam jeszcze kluczyk chociażby od najmniejszej skrytki, którego nie oddałem Jezusowi? Dzisiaj, jeszcze zanim skończy się to rozważanie, powiedzmy wszyscy: Jezu, oddaję Ci wszystkie klucze do mojego serca. Wyrywam wszystkie gwoździe, na których mógłby się oprzeć, dabeł. Chcę należeć tylko do Ciebie. I na pytanie: Czy i wy chcecie odejść? Odpowiadam: Nie, nie chcę odejść. Chcę być z Tobą, Jezu, tu w doczesności, a potem przez całą wieczność.

Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.

To ostatnia niedziela sierpnia. Mam nadzieję, że mieliście dobre wakacje. Zostało do końca roku jeszcze 12 niedziel. Mam nadzieję, że będziemy się spotykać. Bardzo dziękuję za wszystkie lajki, subskrypcje. To jest nieoceniona pomoc. Jeden ruch ręką na klawiaturze, a dla rozprzestrzeniania się Ewangelii to bardzo dużo. Nie przejmujcie się, jeśli pod tymi filmikami widzicie nieprzyjemne komentarze. To znaczy, że przebijamy tzw. bańkę medialną i docieramy do wszystkich, także do tych, którzy są niechętni Ewangelii. To bardzo dobrze, że i do nich dociera Ewangelia. Więc te komentarze nieprzyjemne są w sumie dobrym symptomem, że słuchają nas i oglądają nowi odbiorcy.

 

🟢 👨‍🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO 

Podcast @Dopowiedzenia

Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.

Zapraszamy na @Dopowiedzenia

Dwudziesty wiek przyniósł wiele zmian na mapie organizacyjnej Kościoła w Polsce. Wpłynęły na to takie wydarzenia, jak odzyskanie niepodległości w 1918 roku, II wojna światowa i czas komunizmu.

Ks. Tomasz Chrzan #dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍

🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂

@Dopowiedzenia

1. czytanie (Joz 24, 1-2a. 15-17. 18b)

Przypomnienie powołania narodu

Czytanie z Księgi Jozuego

Jozue zgromadził w Sychem wszystkie pokolenia Izraela. Wezwał też starszych Izraela, jego książąt, sędziów i zwierzchników, którzy się stawili przed Bogiem. Jozue przemówił wtedy do całego narodu:

«Gdyby wam się nie podobało służyć Panu, rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie, czy bóstwom, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki, czy też bóstwom Amorytów, w których kraju zamieszkaliście. Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu».

Naród wówczas odrzekł tymi słowami: «Dalecy jesteśmy od tego, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć cudzym bogom. Czyż to nie Pan, Bóg nasz, wyprowadził nas i przodków naszych z ziemi egipskiej, z domu niewoli? Czyż nie On przed oczyma naszymi uczynił wielkie znaki i ochraniał nas przez całą drogę, którą szliśmy, i wśród wszystkich ludów, pomiędzy którymi przechodziliśmy? My również chcemy służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem».

Psalm (Ps 34 (33), 2-3. 16-17. 18-19. 20-21. 22-23 (R.: por. 9a))

Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem, *
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych, *
uszy Jego otwarte na ich wołanie.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, *
by pamięć o nich wymazać z ziemi.

Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Pan słyszy wołających o pomoc *
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, *
ocala upadłych na duchu.

Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy, *
ale Pan go ze wszystkich wybawia.
On czuwa nad każdą jego kością *
i żadna z nich nie zostanie złamana.

Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Zło sprowadza śmierć na grzesznika, *
wrogów sprawiedliwego spotka kara.
Pan odkupi dusze sług swoich, *
nie zazna kary, kto się do Niego ucieka.

Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

2. czytanie (Ef 5, 21-32)

Miłość małżeńska naśladowaniem miłości Chrystusa i Kościoła

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan

Bracia:

Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej. Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus – Głową Kościoła: On – Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom – we wszystkim.

Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, niemający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz każdy je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus – Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała.

Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła.

Aklamacja (Por. J 6, 63c. 68c)

Alleluja, alleluja, alleluja

Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (J 6, 55. 60-69)

Do kogo pójdziemy, Ty masz słowa życia wiecznego

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział:

«Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem».

A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»

Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą».

Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca». Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?»

Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym».

 

21 Niedziela Zwykła rok A/B/C

Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum

1 Niedziela adwentu rok C

1 Niedziela adwentu rok C

1 Niedziela adwentu rok C (Łk 21, 25-28. 34-36) Wyobraź sobie, że odziedziczyłeś w spadku dziwny dar – kolekcję znaczków, która jak się okazuje jest warta majątek. Jest tylko jeden haczyk – żeby nadać jej pełną wartość, brakuje jednego znaczka. I teraz masz wybór:...

33 Niedziela Zwykła rok B

33 Niedziela Zwykła rok B

32 Niedziela Zwykła rok B (Mk 13, 24-32) Człowiek podejmuje różne działania, aby oszukać śmierć, od kriokonserwacji w Arizonie po zabiegi kosmetyczne. Kiedyś mówiono że żeby dobrze przeżyć życie mężczyzna powinien zbudować dom zasadzić drzewo i spłodzić syna - wtedy...

Postaw mi kawę na buycoffee.to