16 Niedziela zwykła rok B

lip 19, 2024 | Ks. Marek Studenski, Rok B

16 Niedziela Zwykła rok B ( Mk 6, 30-34)

Co wyróżnia naszego Boga na tle innych? Poznasz także historię apostołów, którzy po ciężkiej pracy zostali zaproszeni przez Jezusa na odpoczynek. Zobaczysz, jak mimo zmęczenia, Jezus lituje się nad tłumami ludzi, którzy przyszli do Niego, ucząc nas, że Bóg zawsze ma dla nas czas i współczucie.

Dowiesz się, jak prosty gest współczucia może odmienić życie, jak historia holenderskiego gubernatora na Jawie, który mimo swojego zaangażowania nie dostrzegł, że mieszkańcy potrzebują przede wszystkim jego empatii.

Przeżyjesz razem z Siostrą Faustyną jej niezwykłe spotkanie z Jezusem nad brzegiem Jeziora Kierskiego, gdzie Chrystus objawił jej piękno swojego stworzenia i obiecał niezrównane łaski w wieczności.

Poznasz także wzruszającą scenę modlitwy Jana Pawła II w małej komórce na szczotki, gdzie szukał chwili samotności z Bogiem mimo natłoku obowiązków. Te historie pokazują, jak Bóg troszczy się o nas w każdej chwili, jak pragnie naszej bliskości i jak ważna jest dla Niego nasza relacja z Nim.

Nie przegap tego odcinka, pełnego wzruszeń i inspiracji, który może odmienić Twoje spojrzenie na Bożą miłość i troskę. Dołącz do nas i odkryj najpiękniejszą cechę naszego Boga!

Bóg się martwi i troszczy o nas

Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy. Apostołowie przyszli do Jezusa i opowiadali o swoich przeżyciach. Jezus widząc jak bardzo byli zapracowani, mówi: Ale musicie odpocząć. Chodźcie na jakieś odosobnione miejsce i odpocznijcie. Okazało się jednak, że ten odpoczynek nie trwał zbyt długo, bo ludzie wypatrzyli miejsce pobytu apostołów i Jezusa, przyszli – i mówi Ewangelista, że Jezusowi zrobiło się żal tych ludzi, bo byli jak owce bez pasterza i mimo wszystko zaczął ich nauczać. Jezus najpierw troszczy się o apostołów, widząc ich zmęczenie, współczuje im i chce, by troszkę odpoczęli. A teraz znowu lituje się nad ludźmi. A więc jest Bogiem współczującym, Bogiem, który nie traktuje swoich uczniów, apostołów narzędziowo, instrumentalnie, tylko martwi się i troszczy się o nich.

Zatroskany gubernator

Moi kochani, kiedyś czytałem taką historię z czasów, kiedy Jawa była pod panowaniem Holendrów. Jeden z gubernatorów był bardzo dobrym człowiekiem, rzeczywiście zaangażowanym, by pomagać mieszkańcom Jawy, ale to spotykało się z ich bardzo negatywną reakcją. I zwierzał się jednemu ze swoich przyjaciół: Jak to jest, że przecież tyle robi dla tych mieszkańców, budują szpitale, powstają szkoły, nowe osiągnięcia rolnicze są wdrażane, a oni chcą, żeby wyjechał. I wtedy jego przyjaciel mówi mu: Słuchaj, robisz tyle rzeczy, ale czy w twoich oczach widzą, że tobie na nich zależy? Może to, co mówisz, mówisz zawsze z poczuciem wyższości, dumy, pouczasz ich, a nie widzą współczucia. I zobaczmy, czy to nie jest prawdą i czy przypadkiem nie jest to potrzeba każdego z nas, by doświadczyć nie tylko kompetencji z czyjejś strony, rzetelnego działania, ale współczucia?

Niejeden z nas był w szpitalu. Wyobraźmy sobie pielęgniarkę, która jest bardzo dobra technicznie, wspaniale pobiera krew, nie musi kilka razy wkuwać szukając żyły, tylko zrobi to za jednym razem. Kompetentnie podaje lekarstwa. Wszystkie obowiązki realizuje jak w zegarku. Ale w jej oczach widzimy albo obojętność, albo nawet jakąś złość, gniew. Nie ma czasu. Nigdy się nie uśmiechnie, nie powie dobrego słowa. A może być inna pielęgniarka, która może czasami dwa razy się wkuwa, nie znajdzie tej żyły od razu, ale pocieszy pacjenta, poda rękę czy nawet go na chwilę potrzyma. Siądzie na chwilkę przy łóżku, chociażby na pół minuty. Ale w jej oczach widać współczucie i empatię. Najlepiej, żeby te dwie cechy szły w parze: kompetencja i miłość, jakieś zaangażowanie emocjonalne. Ale wiemy, że kiedy zabraknie właśnie tego współczucia, brakuje jakby kropki nad „i”. To jest ta kropka nad „i”, która bardzo wiele znaczy.

Faustyna – spotkanie z Jezusem

7 lipca 1929 roku s. Faustyna Kowalska została poproszona o zastępstwo za jedną z sióstr pracujących w kuchni w miejscowości Kiekrz. To jest malownicza miejscowość położona 15 kilometrów od Poznania, a klasztor Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia leży dokładnie nad brzegiem Jeziora Kierskiego. Siostra Faustyna zrobiła sobie dzień skupienia. Nazwała to jednodniowymi rekolekcjami. I opisuje w „Dzienniczku”, że stanęła nad brzegiem jeziora Kierskiego i podziwiała ten żywioł. Była zachwycona jeziorem i nagle widzi, że obok niej pojawia się Chrystus. Jezus stoi przy niej i razem wpatrują się w taflę jeziora. I słyszy głos Jezusa, który mówi do niej: Popatrz, moja Oblubienico, to wszystko stworzyłem dla ciebie. Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, co przygotowałem dla ciebie w wieczności. Mówi Faustyna, że poczuła się tak dobrze, poczuła taką radość i pokój, że nad brzegiem tego jeziora trwała aż do wieczora. Mówiła: Miałam jednodniowe rekolekcje, mogłam sobie na to pozwolić. Niesamowita radość i szczęście. Ewa Czaczkowska opisując tę scenę biografii św. s.Faustyny, o ile dobrze pamiętam, zwróciła uwagę na to, że Faustyna i Jezus stoją jakby para oblubieńców, para narzeczonych. Jezus nie tylko traktował i korzystał z pomocy s. Faustyny jako sekretarki swojego miłosierdzia, ale ona była dla niego kimś bardzo ważnym. Żeby to przeżyć, żeby tego doświadczyć, trzeba mieć czas na takie osobiste spotkanie z Jezusem. Wypocznijcie nieco – mówi Jezus w dzisiejszej ewangelii.

Dzieci i Namiot Spotkania

Moi drodzy, patrzmy na małe dzieci. Cardzo wiele odruchów, takich zdrowych w życiu małego dziecka potem zagłusza dalsza edukacja, świat. A dziecko ma potrzeby, które ma również dorosły. Czy nie było w waszym dzieciństwie takich momentów, kiedy chcieliście się gdzieś schować? Dzieci uwielbiają namioty. No, dzisiaj te namioty już nie są takie piękne, romantyczne, takie ciekawe jak kiedyś. Dzisiaj można kupić nawet w sklepie z takimi materiałami ogrodniczymi gotowe domki gdzieś tam do ogrodu. Ja pamiętam z dzieciństwa, kiedy byliśmy w ogrodzie w czasie wakacji robiliśmy sami namiot – parę gałęzi, jakichś kijów, na to się nakładało koce. I dzieci miały swoją kryjówkę. A nawet w domu, kiedy w zimie nie dało się nigdzie jechać, nieraz nakładaliśmy z siostrą, z kuzynką na stół koce i podchodziliśmy pod stół i cieszyliśmy się, że jesteśmy w namiocie, schowani. Być gdzieś w samotności, w takim intymnym miejscu, to jest taka naturalna potrzeba człowieka. Ale człowiek to nie tylko emocje i intelekt. To również duch. I wypoczynek żeby był pełny, musi być również wypoczynkiem duchowym, a więc tej kryjówce, w tym namiocie, intymnym miejscu, które każdy z nas może gdzieś sobie znaleźć w swoim domu, trzeba zrobić Namiot Spotkania, spotykać się z Jezusem.

Profesor Rocco Buttiglione

Profesor Butiglione opowiadał, że w Castel Gandolfo za pontyfikatu św. Jana Pawła II organizowano, jak wiadomo, seminaria naukowe. I w czasie jednego z seminariów był również i on zaproszony, czekano na Ojca Świętego, było trochę czasu wolnego i profesor Rocco Butiglione zaczął penetrować różne pomieszczenia i przez przypadek wszedł do jednego z pomieszczeń, gdzie były przechowywane szczotki i miotły. Wszedł i zaraz wyszedł, bo zdziwiony zauważył tam, zobaczył tam klęczącego Jana Pawła II, który się modlił. Okazało się, że wszędzie było pełno ludzi, już goście się zjeżdżali, a Papież chciał sobie wyciąć jakiś odcinek czasu na modlitwę. Nie było innego miejsca i zamknął się w komórce ze szczotkami.

Potem w rozmowie z Ojcem Świętym Rocco Butiglione do tego nawiązał. Zobaczmy – Ojciec Święty Jan Paweł II wykorzystywał każdą chwilę na modlitwę i potem organizatorzy pielgrzymek – czytałem o tym w książce obecnego księdza biskupa Odera – po procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II powstała bardzo ciekawa książka, warto po nią sięgnąć. I on mówi, że potem już zwracano uwagę, żeby na tych przejściach, gdzie Ojciec Święty przechodził, nie było przypadkiem tabernakulum z Najświętszym Sakramentem, bo Ojciec Święty zawsze nie potrafił się opanować. Musiał przynajmniej na chwilę uklęknąć, a ta chwila się nieraz przedłużała i spotkania się przedłużały. Tak bardzo potrzebował modlitwy.

Rozpraszacze na modlitwie – pośpiech to Diabeł

Moi kochani, dzisiaj to miejsce odosobnienia to nie tylko namiot, gdzieś jakieś miejsce intymne, gdzie jesteśmy sami z Jezusem. Ale mamy dzisiaj, musimy zabezpieczyć jeszcze jedną rzecz, bo można być samemu w pokoju, w ciszy, a mieć dostęp do internetu. Dzisiaj nie wystarczy zapewnić sobie taką pustelnię. Ale ta pustelnia – musimy mieć świadomość, że za oknami naszego domu jest świat. Ale ten świat wchodzi też do nas przez okno monitora komputerowego czy smartfona czy tableta, tabletu?? tableta. I że musimy również w tej chwili ciszy, w tym wyciszeniu zabezpieczyć sobie wolność od tego, co dociera do nas przez Internet. Gustav Jung, Carl Gustav Jung, bodajże jeden z najwybitniejszych, o ile nie najwybitniejszy terapeuta naszych czasów, powiedział takie zdanie, które daje wiele do myślenia – wtedy jeszcze nie było internetu. Powiedział: Pośpiech nie jest dziełem diabła. Pośpiech to diabeł. I widział wielkie zagrożenie właśnie w tym tempie coraz szybszym życia, bo człowiek, żeby przetrwać, musi mieć tę chwilę spoczynku w Bogu, obcować z Bogiem. Mówi św. Augustyn: Stworzyłeś nas, Panie, i należymy do Ciebie. I niespokojne będzie serce człowieka tak długo, dopóki nie spocznie w Tobie.

Faustyna i Jezus

Rozpoczęliśmy od wydarzenia z życia s. Faustyny. Jeszcze jedno wydarzenie, też z jej życia, przepiękne: Wczesnym rankiem uczestniczyła we Mszy św. – przed Soborem Watykańskim II Msze święte były tylko, jak wiadomo, rano. Zaraz po Mszy św. – jest rześki, piękny dzień – wychodzi do ogrodu i zaczyna rozmyślać o dobroci Jezusa, o Jego miłosierdziu. I nagle widzi w tym ogrodzie przychodzi do niej Jezus i mówi: Co tu robisz tak wcześnie rano? – Przyszłam, Jezu, rozmyślać o Twoim Sercu, o Twoim miłosierdziu, o Twojej dobroci. A Ty, Jezu, co tu robisz? – Przyszedłem na spotkanie z tobą, żeby cię obsypać swoimi łaskami. Szukam dusz, które będę mógł obsypać swoimi łaskami. Przepiękna scena. Ktoś powiedział, że przypomina bardzo spotkanie Marii Magdaleny w ogrodzie przy grobie zaraz po zmartwychwstaniu Jezusa. Spotkanie wczesnym rankiem.

I mówi s. Faustyna: W tym dniu nie było w ogrodzie pacjentów, był ogród pusty i poczułam tak wielką miłość, że myślałam, że rozsadzi mi pierś. Niesamowite świadectwo. – Przyszedłem na spotkanie z tobą, żeby cię obsypać swoimi łaskami. Za każdym razem, kiedy odpoczniemy troszkę. Kiedy wywalczymy sobie te parę minut sam na sam z Jezusem, On przyjdzie na spotkanie z nami, by nas dosłownie obsypać swoimi łaskami. Teraz pomyślmy – jaka to strata, kiedy nie wychodzimy na to spotkanie, kiedy nie wychodzimy do tego ogrodu tak, jak s. Faustyna. Kiedy nie staniemy nad brzegiem naszego jakiegoś życiowego jeziora, żeby na chwilę podziękować Bogu za piękno stworzenia. Kiedy tak jak święty Jan Paweł II nie zamkniemy się w jakiejś komórce, choćby na parę minut, żeby spotkać się z Jezusem. Ile łask tracimy, ile na tym tracimy? Wakacje są właśnie takim czasem, gdzie może niektórzy z nas będą mieli więcej czasu na to, by wygospodarować sobie takie spotkania z Jezusem. I taki trening wakacyjny, to właśnie jest trening – mamy ten czas z Jezusem trenować w czasie wakacji, żeby potem w czasie roku pracy dalej to kontynuować.

Życzę wszystkim właśnie takich udanych wakacji, by łączyć przyjemne z pożytecznym. Niech Pan Bóg nam błogosławi, by w naszym życiu nie zabrakło takich chwil, dosłownie nieraz bardzo krótkich, ale codziennych – wyciszenia i bycia sam na sam z Jezusem. To nie jest jakaś alternatywa, po którą możemy, a nie ani musimy sięgnąć. Jeśli chcemy przeżyć, jeśli chcemy przetrwać, musimy sobie pozwolić na ten komfort przynajmniej iluś minut dziennie na taki Namiot Spotkania z Jezusem, bo bez tego nie przeżyjemy.

Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.

 

 

 

🟢 👨‍🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO 

Podcast @Dopowiedzenia

Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.

Zapraszamy na @Dopowiedzenia

Dwudziesty wiek przyniósł wiele zmian na mapie organizacyjnej Kościoła w Polsce. Wpłynęły na to takie wydarzenia, jak odzyskanie niepodległości w 1918 roku, II wojna światowa i czas komunizmu.

Ks. Tomasz Chrzan #dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍

🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂

@Dopowiedzenia

1. czytanie (Jr 23, 1-6)

Bóg sam ustanowi pasterzy

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Pan mówi:

«Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska.

Dlatego tak mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: Wy rozproszyliście moje owce, rozpędziliście i nie zajęliście się nimi. Oto Ja się zajmę nieprawością waszych uczynków.

Ja sam zbiorę Resztę mych owiec ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, aby były płodne i liczne. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani nie trzeba będzie szukać którejkolwiek.

Oto nadchodzą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: „Pan naszą sprawiedliwością”».

Psalm (Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6 (R.: por. 1b))

Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

Pan jest moim pasterzem, †
niczego mi nie braknie, *
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, *
orzeźwia moją duszę.

Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, †
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. *
Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą.

Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

Stół dla mnie zastawiasz *
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem, *
kielich mój pełny po brzegi.

Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną *
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana *
po najdłuższe czasy.

Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

2. czytanie (Ef 2, 13-18)

Chrystus jednoczy ludzkość

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan

Bracia:

W Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa.

On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i w ten sposób jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości.

A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzy jesteście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.

Aklamacja (Por. J 10, 27)

Alleluja, alleluja, alleluja

Moje owce słuchają mego głosu,
Ja znam je, a one idą za Mną.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Mk 6, 30-34)

Jezus lituje się nad tłumem

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.

Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.

 

16 Niedziela Zwykła rok A/B/C

Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum

33 Niedziela Zwykła rok B

33 Niedziela Zwykła rok B

32 Niedziela Zwykła rok B (Mk 13, 24-32) Człowiek podejmuje różne działania, aby oszukać śmierć, od kriokonserwacji w Arizonie po zabiegi kosmetyczne. Kiedyś mówiono że żeby dobrze przeżyć życie mężczyzna powinien zbudować dom zasadzić drzewo i spłodzić syna - wtedy...

32 Niedziela zwykła rok B

32 Niedziela zwykła rok B

32 Niedziela Zwykła rok B (Mk 12, 41-44) Nad przepaściami życia wiszą mosty, którymi można przejść bezpiecznie - to mosty wiary. Na tych mostach wiary często spotykamy Wdowy. W Biblii wdowy są wspominane prawie 100 razy. Często są symbolem samotności, bezradności, a...

31 Niedziela Zwykła rok B

31 Niedziela Zwykła rok B

31 Niedziela Zwykła rok B (Mk 12, 28b-34) Czym jest miłość bez relacji? Jezus przestrzega nas, abyśmy nie zgubili Boga i bliźniego w labiryncie codziennych obowiązków. Są ludzie we wspólnocie Kościoła którzy przeżywają uniesienia i modlą się językami, a nie potrafią...

Postaw mi kawę na buycoffee.to