Wielkanoc 2024 Niedziela Zmartwychwstania (Łk 24, 13 – 35)
Jezus zwyciężył – Szatan pokonany!!! Jak to możliwe, że szatan, będący ucieleśnieniem zła, może zostać oszukany i pokonany przez dobro? Zagłębimy się w niezwykłą historię i symbolikę Hortus deliciarum (Ggrodu rozkoszy) Herrady z Landsbergu (ok. 1180) Ten odcinek to nie tylko opowieść o starciu duchowych sił, ale także głębokie przemyślenia na temat tego, jak każdy z nas może stawić czoła pokusom i trudnościom, wykorzystując mądrość przekazywaną przez wieki.
Podążając dalej, odkrywamy opowieść o bałwanie, którego serce, mimo zimowej powłoki, tęskniło do ciepła pieca. Ta metafora, zaczerpnięta z dzieła Hansa Christiana Andersena, staje się punktem wyjścia do refleksji nad tym, jak nasze wnętrze i prawdziwe pragnienia mogą być ukryte pod zewnętrznymi warstwami naszej osobowości i okoliczności życiowych.
Ten odcinek to także opowieść o nadziei, symbolizowanej przez historię Fritz’a Kreislera, którego pasja i talent pozwoliły mu odnaleźć skrzypce swoich marzeń. Ta historia pokazuje, że determinacja i oddanie swojej pasji mogą przynieść niespodziewane rozstrzygnięcia.
Zapraszamy na odcinek pod tytułem: Szatan połknął haczyk – Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego rok B
Z tego świata nie odejdziemy żywi
Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy.Znany pisarz, Leo Buscaglia powiedział z humorem: Jedno jest pewne – z tego świata nikt z nas nie odejdzie żywy. Moi drodzy, święta Wielkiej Nocy odpowiadają na najważniejsze pytanie człowieka: Jaki jest sens życia? Co mnie czeka po śmierci? Śmierć jest czymś, co nas czeka z całą pewnością i jest najpewniejszą rzeczą na świecie.
Hortus deliciarum Herrady z Landsbergu (ok. 1180)
Niedawno, w czasie wykładu w naszej szkole biblijnej ksiądz Piotr i ksiądz Mateusz przytoczyli niesamowitą rzecz, bardzo mało znaną – Herrada z Landsbergu – przeorysza klasztoru w średniowieczu napisała dzieło pod tytułem „Hortus deliciarum”, czyli „ogród rozkoszy”. I w tym dziele, które jest ówczesną encyklopedią na tamte czasy, jest kapitalny rysunek wykonany przez samą Herradę z Landsbergu.
Widzimy na nim Boga, który trzyma wędkę. Na wędce są portrety patriarchów ze Starego Testamentu i proroków. W morzu jest potwór Lewiatan, który symbolizuje szatana. A na końcu wędki przynętą, którą łapie szatan, na którą właściwie łapie się szatan, jest Jezus na krzyżu. Niesamowita intuicja.
Szatan jak lew ryczący, rzuca się na każdego z nas, szukając, kogo by pożreć tu na ziemi, żeby zniszczyć mu wieczność, oddzielić od Boga. I cieszy się z tego, że dzięki jego intrydze na świat wszedł grzech i śmierć. Ale pewnego dnia, przed dwoma tysiącami lat, szatan dał się nabrać. Złapał się na haczyk, na wędkę. Rzucił się na Kogoś, kto okazał się zwycięzcą szatana, zwycięzcą śmierci i grzechu. Herrada z Landsbergu w sposób bezbłędny to ujęła. Ten rysunek to schemat działania odkupienia, działania Jezusa, działania Pana Boga, który dał swojego Syna, by pokonał śmierć. Musiał oddać życie, musiał umrzeć, ale dzięki temu stał się zwycięzcą śmierci. A szatan wpadł w pułapkę, połknął haczyk.
Zobacz nasze inne publikacje podcastowe 🎧 👉 Diecezja na Podcastach
Jezus zmienia jakość naszego życia
Moi drodzy, ale to za mało – Jezus nie tylko przedłuża nam życie poza granicę śmierci, bo można żyć w różny sposób. Jezus zmienia zasadniczo jakość naszego życia. Daje nam szczęśliwe życie. Bo można żyć całą wieczność i nie być szczęśliwym. Pan Jezus Zmartwychwstały jeśli tu na ziemi już dla Niego umrzemy, zmieni nasze życie. I to kapitalnie pokazał Hans Christian Andersen w takiej nie tyle baśni, ale opowiadaniu pod tytułem „Bałwan ze śniegu”. Otóż na podwórzu stoi bałwan – ulepiły go dzieci w zimie – piękny bałwan, udał się bardzo dobrze. Podwórze jest otoczone kamienicami. I bałwan z taką tęsknotą, z rozmarzeniem wpatruje się w jedno z okien. Za tym oknem w mieszkaniu stoi wspaniały kafelkowy piec – piękne kafle, piec ogrzewa całe pomieszczenie. Wszyscy się dziwią – bałwan z rozmarzeniem, z tęsknotą patrzy w kierunku pieca. Przecież wiadomo, że gorący piec dla bałwana ze śniegu oznacza śmierć.
Przychodzą zwierzęta, pytają bałwana, o co chodzi. Bałwan nie potrafi tego sam wyjaśnić, ale czuje, że gdy patrzy na ten piec, patrzy z taką miłością, z taką tęsknotą, że aż coś w jego wnętrzu drży z radości, ze szczęścia na samą myśl o spotkaniu z tym piecem. Cała tajemnica wyjaśniła się dopiero, gdy wzeszło pierwsze wiosenne słońce, tak jak teraz u nas – i bałwan zaczął topnieć. Kiedy te trzy kule śniegowe się roztopiły, okazało się – i to była ta tajemnica, że dzieci, które ulepiły bałwana jako spoiwo, jako kręgosłup, użyły pogrzebacza przeznaczonego do rozpalania pieca. Bałwan był ze śniegu, ale jego dusza, jego wnętrze tęskniło do pieca, bo był nim pogrzebacz. Czym jest pogrzebacz, wiedzą tylko ci, którzy pamiętają jeszcze piece węglowe, takie, które były w pokojach. Myślę, że młodszemu pokoleniu to dziadkowie wyjaśnią.
W każdym razie Andersen ujął w tym opowiadaniu doskonale tajemnicę naszego życia: Chociaż często topniejemy dla tego świata – umieramy dla świata przyjmując, żyjąc Ewangelią – z czegoś trzeba zrezygnować, przyjmujemy nieraz krzyże, cierpienia, które są wpisane w nasze życie, jednak nawet jeśli to nasze życie na ziemi ulega umniejszeniu, jest cierpienie, to tęsknimy za czymś innym, za czymś więcej. I to jest sens życia: Jezus Zmartwychwstały sprawia, że jesteśmy w stanie nawet przyjąć to, że te kule naszego ziemskiego życia mogą stopnieć, a i tak będziemy szczęśliwi. Życie nie tylko nabiera trwania, trwa dłużej, ale nabiera zupełnie nowej jakości.
Śp. Pani Krystyna i Bł. ks. Stefan Frelichowski
Moi kochani, zmarła w zeszłym tygodniu wspaniała osoba – katechetka, już starsza – pani Krystyna Żydowicz. Była świadkiem świętości bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego, młodego księdza, który zmarł w Dachau, patrona harcerzy. Pani Krystyna Żydowicz jeszcze niedawno opowiadała harcerzom o błogosławionym księdzu Stefanie Frelichowskim. Kim był? Wspaniały kapłan, młody człowiek, harcerz. Znalazł się w Dachau i tam nie tylko w Dachau, ale w tych obozach, gdzie był w czasie wojny, po prostu oddał się zupełnie współwięźniom. Posługiwał chorym na tyfus, był dla każdego bratem i z niesamowitą ofiarnością, nie myśląc o sobie, oddawał się bliźnim. Kiedy zmarł i to niestety trzy miesiące przed wyzwoleniem obozu w Dachau – zaraził się tyfusem, do tego stopnia był ceniony, że wyobraźmy sobie, władze obozu, hitlerowcy przed spaleniem, przed kremacją pozwolili, żeby wystawić jego ciało, ubrano je kwiatami i więźniowie mogli się przy tym ciele przez parę godzin modlić.
Pani Krystyna Żydowicz opowiadała o swoim katechecie – bo ksiądz Stefan Frelichowski, błogosławiony, był jej katechetą. I takie dwa wspomnienia: Ona mówi, że kiedy wiedziano, że grozi mu śmierć, że prędzej czy później go aresztują, wszyscy mówil: Uciekaj, musisz się chronić, musisz się ukrywać, bo Niemcy już cię mają na celowniku. I ona mówi, że pewnego razu przyniosła mu komplet ubrań i mówi: Niech ksiądz się ubiera. Tu mamy dla księdza ubrania. I on wtedy mówi: Dziecko, ja nic złego nie zrobiłem, nigdzie nie mam zamiaru uciekać. Przyjmę to, co będzie. I mówiła pani Krystyna, że ksiądz Frelichowski przygotował ją do Pierwszej Komunii Świętej i w czasie tego przygotowania wziął ją do kościoła razem z dziećmi i pokazał tabernakulum. I mówi: Co to jest? Ona mówi: To jest tabernakulum, taki domek, gdzie mieszka Pan Jezus. – Jak to, mówi ksiądz Frelichowski, tak ją troszkę podpuszcza, taki chwyt katechetyczny stosuje, gdzie tu jest Pan Jezus? Ja go nie widzę. – A Ona mówi – Jest tam, w tym domku, w tabernakulum. Świadczy o tym czerwone światełko. I wtedy ksiądz Stefan się uśmiechnął i mówi: Masz rację. On tam jest. Czeka na ciebie i zawsze ci pomoże. To zostało w sercu tej katechetki. Popatrzmy, życie, które stopniało dla tego świata, szczęśliwe i sensowne. I ty możesz mieć takie życie, jeśli otworzysz się na Jezusa Zmartwychwstałego.
Świat gasi ducha a Jezus daje życie
Świat dzisiaj zdaje się mówić coś innego i wystarczy włączyć niektóre media, zresztą nie chcę o tym mówić, bo są święta, ale wszyscy wiemy, o co chodzi. Moi kochani, ja kiedyś z taką siostrą rozmawiałem, która mówi, że nie ma w ich zgromadzeniu żadnych powołań zakonnych. I mówiła z taką całkowitą rezygnacją, była smutna, taka przygnębiona. Mówi – ale to już nie ma szans, nie ma sensu, bo już powołań nie będzie. A ja wtedy mówię – taka myśl mi przyszła – siostro, to musicie o jedną rzecz zadbać w waszym klasztorze. – A co? – Musicie zrobić dobry wyłącznik światła, taki dobry pstryczek, ładny. Jeżeli macie, to go oczyścić, żeby ładnie wyglądał, bo on będzie bardzo potrzebny. – A dlaczego? – Bo ostatnia gasi światło. Siostra się uśmiechnęła, zrozumiała trochę moją ironię. Nie gasimy światła! Jezus Zmartwychwstały jest wśród nas. Nie zgasimy światła. On jest Panem Światła. On jest Panem Światłości.
Historia skrzypka – Fritza Kreislera
Moi kochani, taka historia związana ze wspaniałym skrzypkiem, jednym z najlepszych skrzypków wszechczasów. Nazywa się Fritz Kleisler i był człowiekiem, który żył samą sztuką, samą grą. Nie myślał o jakichś honorariach. Wszystko, co otrzymywał, od razu rozdawał. Był bez grosza. Pewnego razu widzi w sklepie z instrumentami wspaniałe skrzypce, ale bardzo drogie. Mówi temu panu, właścicielowi sklepu: Niech pan dla mnie trzyma te skrzypce, ja je rezerwuję, ale muszę coś zarobić, bo nie mam grosza. Nie stać mnie na nie. A chciałbym je bardzo kupić. Więc zaczął troszkę oszczędzać, kiedy uzbierał te sumę, idzie do sklepu, ale właściciel mówi: – No niestety, był tutaj koneser sztuki, skrzypce mu się spodobały i musiałem je sprzedać, żeby zarobić. Dał mi bardzo dużo pieniędzy. – A kto to był? Fritz Kreisler zdobył namiary na tego konesera. Odwiedził go i mówi, że bardzo by chciał odkupić te skrzypce. Ten sprzedawca, ten koneser mówi: Proszę pana, to jest niemożliwe. Ja za tymi skrzypcami długo chodziłem. Ja ich nie oddam, bo są jednym z najlepszych elementów mojej kolekcji. – To w takim razie, czy pan by mi nie pozwolił choć raz zagrać na tych skrzypcach? – A to nie ma sprawy, proszę bardzo. Kreislar wziął skrzypce, zaczął grać. Koneser zaniemówił z wrażenia i mówi: Proszę pana, nie mam prawa zatrzymać tych skrzypiec, nie chcę za nie pieniędzy. Są pana. Pan musi na nich grać. Wszyscy to muszą usłyszeć.
Moi drodzy, nie mamy prawa zatrzymywać tej prawdy dla nas. Jezus zmartwychwstał, pokonał szatana, pokonał grzech, pokonał śmierć i potrafi całkowicie zmienić nasze życie, że w nieszczęściu, w ciemności pojawi się szczęście i światło. Wszyscy to muszą usłyszeć. Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy wspierają nasz kanał. Dziękuję wszystkim, którzy wspierają także szkoły katolickie prowadzone przez „Dziedzictwo św. Jana Sarkandra” – przypominam, że można te półtorej procent, jeżeli ktoś ma taką chęć, przeznaczyć na szkoły katolickie. Liczba wspierających kanał się poszerza. Bardzo dziękuję także za wszystkie subskrypcje. Przypominam, że to nie z próżnej chwały, ale dzięki tym środkom internetowym, jak lajki, komentarze, subskrypcje nasz kanał może się rozwijać i ta nowina o Jezusie Zmartwychwstałym może dotrzeć do jeszcze większej liczby osób. I bardzo zachęcam do wysłuchania życzeń świątecznych biskupa Romana. Dlatego, że to są życzenia, ale też dlatego, że to jest przesłanie powołaniowe, tak bardzo dzisiaj potrzebne. Szczęść Boże! Dobrych, błogosławionych Świąt.
🟢 👨🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO
Podcast @Dopowiedzenia
Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.
Zapraszamy na @Dopowiedzenia
Kultura duchowa i religijna Francji przez szereg wieków nadawała rytmu chrześcijanom Zachodniej Europy. Korzenie tych tradycji sięgają już pierwszych wieków chrześcijaństwa, obecnego także na ziemiach rzymskiej Galii.
Ks. Tomasz Chrzan #dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍
🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂
1. czytanie (Dz 10, 34a. 37-43)
Świadectwo Piotra o zmartwychwstaniu
Czytanie z Dziejów Apostolskich
Gdy Piotr przybył do domu setnika Korneliusza w Cezarei, przemówił w dłuższym wywodzie: «Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.
A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jeruzalem. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzy z Nim jedliśmy i piliśmy po Jego zmartwychwstaniu.
On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów».
Psalm (Ps 118 (117), 1b-2. 16-17. 22-23 (R.: por. 24))
W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy
Albo: Alleluja
Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi: *
«Jego łaska na wieki».
W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy
Albo: Alleluja
Prawica Pana wzniesiona wysoko, *
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żyć będę *
i głosić dzieła Pana.
W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy
Albo: Alleluja
Kamień odrzucony przez budujących *
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana *
i cudem jest w naszych oczach.
W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy
Albo: Alleluja
2. czytanie (Kol 3, 1-4)
Dążcie tam, gdzie jest Chrystus
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Kolosan
Bracia:
Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze Życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.
Albo do wyboru:
2. czytanie (1 Kor 5, 6b-8)
Wyrzućcie stary kwas
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, bo przecież przaśni jesteście. Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha. Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu złości i przewrotności, lecz na przaśnym chlebie czystości i prawdy.
Sekwencja
Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają jej wierni uwielbień swych dary.
Odkupił swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.
Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.
Mario, ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam Zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.
Żywego już Pana widziałam, grób pusty,
I świadków anielskich, i odzież, i chusty.
Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja,
A miejscem spotkania będzie Galilea.
Wiemy, żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy,
O Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy.
Sekwencja obowiązuje w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. Można ją odmawiać w dni oktawy Wielkanocy.
Aklamacja (Por. 1 Kor 5, 7b-8a)
Alleluja, alleluja, alleluja
Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha.
Odprawiajmy nasze święto w Panu.
Alleluja, alleluja, alleluja
Zamiast poniższej Ewangelii można odczytać Ewangelię z Wigilii Paschalnej.
Wieczorem w czasie Mszy można odczytać Ewangelię Łk 24, 13-35 ze środy w oktawie Wielkanocy.
Ewangelia (J 20, 1-9)
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Ewangelia (Łk 24, 13-35)
Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali.
On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało».
Zapytał ich: «Cóż takiego?»
Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».
Na to On rzekł do nich: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»
W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
1 Niedziela Wielkanocna rok A/B/C
Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum