Święto Świetej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa – Ewangelia (Łk 2, 22. 38-40)
Jak ludzie radzą sobie w obliczu wyjątkowo trudnych okoliczności? Sytuacje, które wydają się niemożliwe do rozwiązania, mogą stać się źródłem niezwykłej przemiany i głębokiego zrozumienia życia. Kardynał Jeż, poprzez swoje doświadczenia, od dzieciństwa w Katowicach po traumatyczne przeżycia wojenne, pokazuje, że to, co niemożliwe, może stać się możliwe dzięki wierze, sile wewnętrznej i niekiedy dzięki interwencji, którą można postrzegać jako Opatrzność Bożą.
Zapraszam cię dzisiaj do poznania historii kardynała Ignacego Jeża – który swym życiem udowodnił, że rzeczywistość czasem przewyższa fikcję. Od dramatycznego zdarzenia na ulicy Zielonej w Katowicach, gdzie młody Ignacy był świadkiem cudownego ocalenia dziecka, po jego niezłomną wiarę i przetrwanie w obozie koncentracyjnym w Dachau podczas II wojny światowej – ta opowieść jest pełna momentów, które wywołują refleksję nad mocą przeznaczenia i siłą ludzkiego ducha.
Razem zastanówmy się nad pytaniem, co kieruje naszymi losami? Czy to zbieg okoliczności, czy może wyższa Opatrzność? Razem zajrzymy do książki ks. kardynała Ignacego „Przygody z Opatrznością”, gdzie opisuje on swoje życie, pełne wyzwań, ale i nadziei.
Przygody z opatrznością – biskup Ignacy Jeż
Zapraszam na szklankę dobrej rozmowy. Bardzo ciekawą historię opowiada biskup Ignacy Jeż. Kardynał Ignacy Jeż w swojej książce moje „Przygody z Opatrznością” – w ogóle książka jest warta przeczytania – mówi tak: Był rok 1926. On, jako mały chłopczyk, Ignacy, ma dwanaście lat. Mama posyła go do sklepu spożywczego na zakupy. Mieszkają w Katowicach. Ma iść do sklepu na ulicy Zielonej, dzisiejsza Żwirki i Wigury. Jest już na tej ulicy. I nagle niesamowity, przerażający krzyk. Matka dziecka, okazuje się, że dziecko na trzecim piętrze kamienicy bawiło się w oknie piłeczką, piłka się mu wysunęła z rąk i dziecko chciało chwycić tę piłkę. Chłopczyk chciał ją chwycić i wypadł z trzeciego piętra. Jakaś kobieta, która przechodziła, zakrywa oczy, żeby na to nie patrzeć. Inna pani w swoim jakimś takim beznadziejnym przekonaniu, w porywie chce podlecieć, żeby chłopczyka złapać. Z sieni, z podwórza wychodzi szmaciorz.
Taki człowiek, który ma worek ze szmatami, taczki w ręce. Idzie w lewą stronę. Zbiega matka po schodach i nagle ten szmaciorz, ten człowiek, który zbiera stare szmaty od ludzi, czuje, że jego worek na plecach jest jakiś cięższy. Zdejmuje worek z pleców, a w tym worku chłopczyk. Spadł z trzeciego piętra prosto do jego worka ze szmatami. Matka zdążyła zbiec po schodach. Płacze przerażona i szmaciorz wyciąga żywego, zdrowego chłopczyka, oddaje szczęśliwej matce. Widzi to wszystko mały Ignacy, 12 letni wtedy chłopak. Myśli sobie – Co to jest? Jak to było możliwe? Na drugi dzień gazety – „Polska Zachodnia” wojewody Grażyniego mówi, że „chłopczyk miał szczęście”. „Dziennik Polski” Korfantego mówi, że to był „szczęśliwy zbieg okoliczności”. A mały Ignacy się zastanawia – Gdyby ten szmaciorz wyszedł sekundę wcześniej albo sekundę później, dziecko nie wpadłoby do worka. Gdyby postawił taczki nie z lewej, ale z prawej strony – dziecko nie miałoby szans trafić do tego worka ze szmatami. Co to się stało? Kto za tym stał?
Konzentrationslager Dachau – niemiecki obóz koncentracyjny – niewykonany rozkaz
Mija 20 lat. Ignacy jest młodym księdzem i dostał się w czasie II wojny światowej do obozu w Dachau. Jest już rok 1945. Z tych tysięcy więźniów, wśród których przeważającą część stanowili duchowni, zostało tylko jeszcze przy życiu ośmiuset księży. Czują, że jest coraz gorzej, że ich dni są policzone. 22 kwietnia 1945 roku rozpoczynają wszyscy ci księża nowennę do św. Józefa. Obiecują św. Józefowi, że gdyby przeżyli wojnę, będą do końca życia ze wszystkich swoich sił szerzyć kult św. Józefa i co roku będą pielgrzymować do Kalisza, gdzie jest jego sanktuarium. I proszę sobie wyobrazić, w siódmym dniu tej nowenny, dokładnie 29 kwietnia, nagle słyszą, że ucichły krzyki Niemców. Nagle wydaje im się, że słyszą język angielski. Patrzą przez okno baraku, a na budynku komendantury powiewa biała flaga. Ostrożnie, nie wiedzą co się dzieje, czy to nie jest jakiś podstęp, SS-manów wychodzą z baraku i widzą żołnierzy amerykańskich. Co się okazało? Przechodził tamtędy mały oddział żołnierzy Stanów Zjednoczonych – obozu Dachau nie było na mapach, był ukryty – widzą jakieś dziwne miejsce, drut kolczasty i wyswobodzili obóz. Kwarantanna – wiadomo, że był tyfus i inne choroby – ci więźniowie nie mogą opuścić obozu, więc mają możliwość w ciągu tych trzech tygodni kwarantanny wchodzić tam, gdzie nie mogli jako więźniowie absolutnie nigdy przystąpić progu tych pomieszczeń i między innymi wchodzą do budynku komendantury obozu i na biurku komendanta znajdują rozkaz.
Okazało się, że – to się stało o godzinie siedemnastej – cztery godziny później, o 21.00 miał tam wkroczyć pancerny oddział Waffen SS i zrównać ten obóz razem z więźniami z ziemią. Cztery godziny dzieliły ich od śmierci i od tego momentu, gdzie by ten obóz stał się jedną wielką zbiorową mogiłą. I wtedy ksiądz Ignacy przypomina sobie to zdarzenie z dzieciństwa i już wie, kto za tym stał. Swojej autobiografii nadaje wymowny tytuł: „Moje przygody z Opatrznością”. I mówi bardzo pięknie, bo nigdy mu nie brakowało poczucia humoru, ksiądz biskup Ignacy Jerzy mówi: Tym razem to ja, Ignacy, wpadłem do worka Pana Boga.
Zobacz nasze inne publikacje podcastowe 🎧 👉 Diecezja na Podcastach
W sytuacji niemożliwej zawierzyli Panu Bogu
Moi kochani, dlaczego o tym mówię w kontekście dzisiejszych czytań w Święto Świętej Rodziny? Mamy dzisiaj w czytaniach zarówno ze Starego, jak i z Nowego Testamentu mnóstwo bohaterów. Ale oni wszyscy mają jeden wspólny mianownik – Abraham, Maryja, Józef, Symeon, prorokini Anna w sytuacji niemożliwej zawierzyli Panu Bogu. Abraham w pierwszym czytaniu dowiaduje się, że jego potomstwo będzie jak gwiazdy na niebie, jak piasek nad brzegiem morskim i mów: Panie Boże, moim jedynym spadkobiercą jest Damasceńczyk, Eliezer, nie mam żadnego syna. – Będziesz miał syna. – Moja żona już jest stara. Opłacało się zaufać. W późnej starości Sara powiła Izaaka. Maryja jest w cudowny sposób Matką samego Boga. Św. Józef w ostatnim momencie dowiaduje się we śnie, jaka jest prawda, kto za tym wszystkim stoi. Symeon całe życie czeka, wydaje się mu pewnie, że już może się nie doczeka na to, by ujrzeć Zbawiciela. A stara, 84-letnia Anna mieszka, żyje przy świątyni po to, żeby w 84 roku życia zobaczyć Jezusa, Mesjasza i móc spokojnie odejść z tego świata.
Moi kochani, zawierzyli bez reszty Bogu. Ignacy Jeż, przyszły biskup, a potem kardynał, zaufał Panu Bogu. Miał powody, bo doświadczenie, które Pan Bóg umożliwił przeżyć, Mu w tym pomogło. Kiedyś ktoś bardzo mądrze powiedział: Problem współczesnego człowieka nie polega na tym, że stracił kontrolę. Polega ten problem na tym, że człowiek zapomniał, że tej kontroli nigdy nie powinien był mieć.
I moi kochani, oddajmy naszą kontrolę Panu Bogu. Popatrzcie – Anna, Symeon, Abraham, Maryja, Józef – cały ten poczet postaci z dzisiejszej ewangelii i ze Starego Testamentu zaufał Bogu. I warto było. Dlaczego Ty miałbyś być wyjątkiem? Dlaczego moje i twoje życie miałoby być inne? Jeśli zaufasz Bogu, wpadniesz do worka Pana Boga. To jest pewne. Tego nas uczy dzisiejsza liturgia Słowa i uroczystość Świętej Rodziny z Nazaretu, która bez reszty we wszystkim zaufała tylko Panu Bogu. Oby Boże błogosławieństwo wyprosiło nam taką ufność. Pan z wami. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.
Moi drodzy, bardzo się cieszę, że w tym okresie Bożego Narodzenia mogliśmy się już dwa razy spotkać – w dniu wigilii, w niedzielę i potem na Boże Narodzenie było kazanie i dziękuję, że tylu z Was wysłuchało tego słowa. Zegary nam się już kończą. To jest niesamowite, że ta akcja wspierania szkół katolickich tak się powiodła. Zostało ich jeszcze tylko ok. 50 sztuk, więc jeśli ktoś chce zamówić zegar, który mówi o tym, że Opatrzność Boża, właśnie to jest związane z tym dzisiejszym kazaniem – Opatrzność Boża jest najbardziej punktualna na świecie – ten zegar przypomina – bo zawsze przychodzi na czas. To tu jest na tej dolnej belce pokazane jak ten zegar można zdobyć. Moi kochani, dzięki, że jesteście. No muszę przyznać, że po raz pierwszy usłyszałem takie zestawienie słów jak „konsekwencje miłosierdzia”. O tym mówią najnowsze „Dopowiedzenia”. Raniero Cantalamessa powiedział, że do Pana Boga można podejść bez żadnych wstępnych warunków, ale jak się już człowiek z Nim spotka, to rodzi konsekwencje na całe życie. Posłuchajmy „Dopowiedzeń”.
🟢 👨🍳👉 Zerknij na nasze filmy kulinarne 🍰 PRZEPIS NA SZYBKIE CIASTO
Podcast @Dopowiedzenia
Witamy po wakacjach i zapraszamy do kolejnych odcinków dopowiedzeń. Dziś wraz z papieżem Franciszkiem kilka ważnych pytań dla jakości naszego życia.
Zapraszamy na @Dopowiedzenia
Każdy chce być człowiekiem spełnionym, dojrzałym i zrealizowanym. W sumie większość życia do tego dążymy. Papieżem Franciszek podpowiada nam że do tego potrzebny jest szczery dar z siebie. Ale czy faktycznie? Czy i jak można to zrobić? I co najważniejsze czy warto? Fratelli Tutti pkt 87-127
🌟 W najnowszym odcinku naszego podcastu, ksiądz Mateusz i Piotr, wnikliwie eksplorują głębokie i inspirujące treści encykliki papieża Franciszka „Fratelli Tutti”. Ta rozmowa to podróż przez meandry miłości, empatii, i altruizmu, które są kluczem do zrozumienia naszej roli w społeczeństwie i świecie.
🌍 Odkryj z nami, jak „bycie darem z siebie” może przekształcić nasze życie i relacje z innymi. Omawiamy, w jaki sposób nasze interakcje, nawet te najdrobniejsze, wpływają na nasz rozwój osobisty i duchowy. Rozważamy autentyczność pomocy i współczucia, pytając siebie: czy nasze działania są naprawdę bezinteresowne?
💖 Wątek pamięci i trwałości naszych działań jest szczególnie fascynujący. Jak nasze dobre uczynki zostają zapamiętane przez innych? Czy jesteśmy w stanie zaakceptować pomaganie bez oczekiwania na wdzięczność lub rozpoznanie?
🌌 Ta głęboka dyskusja rozświetla znaczenie miłości i solidarności w naszym codziennym życiu. Dołącz do nas, by odkryć, jak możemy wpływać na świat, będąc autentycznie „darem z siebie” dla innych.
Ks. Mateusz & Ks. Piotr #dopowiedzenia #katechizm #diecezjabielskożywiecka 👍
🙏 Polecamy też kanał @bp Roman Pindel i spotkania poświęcone Biblii 🙂
1. czytanie (Rdz 15, 1-6; 21, 1-3)
Obietnica potomstwa
Czytanie z Księgi Rodzaju
Pan tak powiedział do Abrama podczas widzenia: «Nie obawiaj się, Abramie, bo Ja jestem twoim obrońcą; nagroda twoja będzie sowita».
Abram rzekł: «o Panie, mój Boże, na cóż mi ona, skoro zbliżam się do kresu mego życia, nie mając potomka; przyszłym zaś spadkobiercą mojej majętności jest Damasceńczyk Eliezer». I mówił: «Ponieważ nie dałeś mi potomka, ten właśnie, zrodzony u mnie sługa mój, zostanie moim spadkobiercą».
Ale oto usłyszał słowa: «Nie on będzie twoim spadkobiercą, lecz ten po tobie dziedziczyć będzie, który od ciebie będzie pochodził».
I poleciwszy Abramowi wyjść z namiotu, rzekł: «Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić»; potem dodał: «Tak liczne będzie twoje potomstwo». Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę.
Pan okazał Sarze łaskawość, jak to obiecał, i uczynił jej to, co zapowiedział. Sara stała się brzemienną i urodziła sędziwemu Abrahamowi syna w tym właśnie czasie, jaki Bóg wyznaczył. Abraham dał swemu synowi, który mu się urodził, a którego mu zrodziła Sara, imię Izaak.
Psalm (Ps 105 (104), 1-2. 3-4. 5-6. 8-9 (R.: por. 8a))
Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu
Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia, *
głoście Jego dzieła wśród narodów.
Śpiewajcie i grajcie Mu psalmy, *
rozgłaszajcie wszystkie Jego cuda.
Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu
Szczyćcie się Jego świętym imieniem, *
niech się weseli serce szukających Pana.
Rozmyślajcie o Panu i Jego potędze, *
zawsze szukajcie Jego oblicza.
Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu
Pamiętajcie o cudach, które on uczynił, *
o Jego znakach, o wyrokach ust Jego.
Potomkowie Abrahama, słudzy Jego, *
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu
Na wieki pamięta o swoim przymierzu, *
obietnicy danej tysiącu pokoleń,
o przymierzu, które zawarł z Abrahamem, *
przysiędze danej Izaakowi.
Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu
2. czytanie (Hbr 11, 8. 11-12. 17-19)
Wiara Abrahama, Sary i Izaaka
Czytanie z Listu do Hebrajczyków
Bracia:
Dzięki wierze ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie.
Dzięki wierze także i sama Sara, mimo podeszłego wieku, otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy. Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie, jak niezliczone ziarnka piasku na wybrzeżu morza.
Dzięki wierze Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, któremu powiedziane było: «z Izaaka będzie dla ciebie potomstwo». Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen jest wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go, na podobieństwo śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
Aklamacja (Por. Hbr 1, 1-2a)
Alleluja, alleluja, alleluja
Wielokrotnie przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,
a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.
Alleluja, alleluja, alleluja
Wersja dłuższa
Ewangelia (Łk 2, 22-40)
Dziecię rosło, napełniając się mądrością
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.
A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni.
A gdy Rodzice wnosili dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową.
Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.
Wersja krótsza
Ewangelia (Łk 2, 22. 39-40)
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu.
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.
Święto Świętej Rodziny rok A/B/C
Czytania Liturgiczne pochodzą z Lekcjonarza wydanego przez: Wydawnictwo Pallottinum