Niedziela Zmartwychwstania
Opowiem o mocy Boga, o tym czego doświadczył aktor grający Barabasza w filmie i o tym jak jedno spojrzenie może odmienić życie człowieka
Ważne odkrycia były zaskoczeniem dla odkrywców
Bardzo często ważne odkrycia w dziejach świata zaskoczyły odkrywców. Aleksander Fleming prowadził badania nad bakteriami gronkowca. Zostawił je na dłuższy czas na szalce laboratoryjnej, wytworzyła się pleśń. Zaskoczony zauważył, że wokół pleśni nie ma bakterii. Odkrył penicylinę, która działa zabójczo na bakterie i stała się pierwszym antybiotykiem.
Hans Christian Oersted miał bałagan na biurku. Pewnego razu podłączył jedno z urządzeń, a obok leżał kompas. Zauważył, że wskazówka kompasu się wychyliła i tak odkrył oddziaływanie prądu elektrycznego na pole magnetyczne. Odtąd jednostka natężenia pola magnetycznego nazywa się erstedem. Jednak nie były to najważniejsze odkrycia w dziejach świata.
Najważniejsze odkrycie w historii świata
Najważniejsze odkrycie, które również zaskoczyło odkrywców, znajdujemy w dzisiejszej ewangelii. Maria Magdalena z płaczem przybiega do apostołów i mówi, że zabrano, wykradziono z grobu ciało Jezusa i nie wie, gdzie go można znaleźć, gdzie go położono. Piotr i ten uczeń, którego Jezus miłował, prawdopodobnie święty Jan, biegną do grobu. I nagle odkrywają coś niesamowitego. Do grobu przebiegł pierwszy Jan, jednak wszedł tam Piotr i zauważył dziwny układ płócien.
Do dziś nie wiadomo, co zobaczył Piotr, a potem Jan. Prawdopodobnie układ był taki, że nie było innej możliwości, tylko ciało Jezusa musiało powstać z martwych. Mówią niektórzy egzegeci, że prawdopodobnie płótna i opaski które, obwiązywały zmarłego Jezusa, były położone tak, jak gdyby nic się nie zmieniło, tylko z trójwymiarowej postaci nagle stały się dwuwymiarowe, czyli leżały płasko, a chusta, która była na twarzy Jezusa mogła jeszcze mieć kształt tej twarzy, jakby nie zdążyła całkiem opaść.
Być może takie wrażenie odnieśli apostołowie, skoro byli przekonani, że Jezus powstał z martwych. Do tej pory nie rozumieli co to znaczy, teraz są zaskoczeni, można powiedzieć: zaskoczeni radością. Nie ma większego odkrycia w historii świata.
Pierwsze słowa Jezusa po zmartwychwstaniu
Moi kochani, kiedyś czytałem, że jeden z kaznodziejów mówi: Zadałem dzieciom na lekcji religii pytanie, jakie były pierwsze słowa Jezusa, które wypowiedział po zmartwychwstaniu. Zgłasza się mały chłopczyk – No proszę, powiedz. – Jezus stanął przed apostołami i zrobił: „Tadda!”.
Dzieci myślą współczesnym językiem, współczesną mentalnością komputerową. Tymczasem było wręcz przeciwnie. Ten opis z dzisiejszej ewangelii jest niesamowicie intymny. Nie jest to historia, która ma jakieś cechy historii zmyślonej, żeby zrobić wrażenie na słuchaczu. Jest wczesny poranek, jest jeszcze ciemno. A reakcja apostołów jest niesamowicie autentyczna. Jan jest młodszy, więc dobiega szybciej do grobu, jednak nie ma odwagi wejść.
Kiedy jest coś strasznego – kiedyś była starsza pani, nie wiedzieliśmy co się z nią stało, mogło się stać coś bardzo złego i pamiętam, byłem wtedy neoprezbiterem i ksiądz proboszcz mówi: ona tam czeka w poczekalni przed kancelarią, bałem się wejść pierwszy. Zrobiłem krok do tyłu, ksiądz proboszcz wszedł pierwszy i mówi: Nic się nie stało. Dopiero wtedy wszedłem. Bałem się. Niesamowicie autentyczna scena.
I moi kochani, w tej ciszy niedzielnego poranka dokonano największego odkrycia w dziejach świata. Było jeszcze ciemno, nie tylko ciemno na zewnątrz, ale było ciemno w sercu Marii Magdaleny i w sercu apostołów.
Czy chcesz być uratowany?
Czytałem kiedyś o człowieku na bezludnej wyspie – to jest taka anegdota, ale która mówi wiele o współczesnym świecie – który czekał na ratunek. Nagle widzi statek. Zaczął palić ognisko, dym zwrócił uwagę kapitana statku, więc statek przycumował do brzegu. Wysiada kapitan, podchodzi do tego człowieka i ma w ręku pęk gazet i mówi: Przeczytaj nagłówki, a potem zdecyduj, czy chcesz być uratowany i czy chcesz wrócić do świata. Myślę, że gdyby taki rozbitek przeczytał dzisiejsze nagłówki, być może nie chciałby opuszczać bezludnej wyspy – ale tylko wtedy, kiedy nie ma Jezusa.
Obecność Jezusa, fakt, że grób jest pusty, że ciemność tego wielkanocnego poranka została rozproszona przez światło zmartwychwstania, wszystko zmienia i nie muszą nas niepokoić, przerażać nagłówki dzisiejszych gazet czy stron internetowych. Jezus jest mocniejszy niż śmierć, niż szatan, niż wojna, niż grzech. Spotkanie z Jezusem zmienia życie. Spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym zmieniło niejedną ludzką historię.
Co zobaczył Barabasz w oczach Jezusa?
Moi kochani, być może z okazji Triduum czy Świąt Wielkanocnych po raz kolejny obejrzymy film „Pasja”, może obejrzeliśmy ten film już i w tym roku. Moi kochani, Pietro Sarubbi wcielił się w rolę Barabasza. Historia tego aktora jest niesamowita. Mówi, że kiedy zadzwonił do niego Mel Gibson i poprosił o udział w jego kolejnym filmie, myślał, że to jest coś w rodzaju „Nagiej broni 5”. Kiedy usłyszał, że jest to film o Jezusie, pomyślał że pewnie zaproponują mu rolę świętego Piotra, bo ma na imię Piotr, Pietro i myślał o jednej z głównych ról. Zdziwił się.
To było nieprzyjemne zaskoczenie, kiedy Gibson proponuje mu rolę Barabasza. Zgadzało się to z jego dotychczasowymi rolami, ponieważ wcielał się zazwyczaj w postacie ciemnych charakterów. Nie przypuszczał, że choć epizod z Barabaszem w filmie będzie trwał tylko jedną minutę, zdjęcia i próby do tej roli będą trwały trzy tygodnie.
Gibson mówi: W czasie tych prób nie patrz w oczy Jezusa, ty masz być jak wściekły pies. W rolę Jezusa, jak wiemy, wcielił się znakomity aktor, Jim Caviezel, który pościł przez kilka miesięcy i rzeczywiście przez post i modlitwę przygotował się do tej roli. I ma miejsce już teraz kręcenie zdjęć, wszystko dzieje się na placu przed pałacem Piłata. I wtedy Barabasz dostał zgodę Gibsona: Masz teraz popatrzeć w oczy Jezusa. Popatrzył w oczy Jezusa, właściwie aktora, Jima Caviezela i mówi: Nie wiem, co się ze mną stało. Miałem popatrzeć tylko przez parę sekund, tymczasem nie potrafiłem oderwać swojego wzroku. Coś mnie przyciągało. Za oczami aktora widziałem jak gdyby inne oczy, jakiś wzrok, który patrzył przenikliwie i mnie przenikał.
Nie potrafiłem oderwać wzroku i tylko czekałem, kiedy Mel Gibson, który do tej pory wiele razy to zrobił, zacznie krzyczeć: Zepsułeś mi całe zdjęcia! Jednak po trzech minutach, kiedy wreszcie udało mi się oderwać wzrok, Gibson bije brawo i mówi: Wspaniale! Lepiej tego nie mogłeś zagrać. I mówi Pietro Sarubbi, że wrócił do domu, nie potrafił sobie z tym poradzić. Ciągle widział ten wzrok, ciągle czuł na sobie to spojrzenie.
Nawrócony jednym spojrzeniem. Od Barabasza do Jezusa
Powiedział o tym swojej żonie, nie mogła mu dać odpowiedzi. Zaczął się zastanawiać, nie mógł spać po nocach i mówi; I wreszcie zrozumiałem, czyje oczy wtedy na mnie patrzyły. Teraz zawarłem ślub kościelny, sakramentalny, ochrzciłem trójkę swoich dzieci. Całą tę historię Pietro Sarubbi opisał w książce: „Nawrócony jednym spojrzeniem. Od Barabasza do Jezusa”. Spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym potrafi zmienić życie. Moi kochani, wczesnym rankiem, gdy było jeszcze ciemno, apostołowie z Marią Magdaleną dokonali największego odkrycia w historii.
Życzę każdemu z Was – i sobie – byśmy w tę uroczystość Wielkiej Nocy po raz kolejny dokonali tego odkrycia i byśmy spotkali Tego, który opuścił pusty grób, by Jego spojrzenie przeniknęło nas dogłębnie, żebyśmy nie bali się nagłówków współczesnych gazet i stron internetowych. Bo z Jezusem Zmartwychwstałym nic nam nie grozi. On jest Panem życia. Pokonał śmierć, szatana, wojnę. Jest Księciem Pokoju.
Zobacz jak zasiać owies na święta OWIES NA WIELKANOC
Niezwykłe przesłanie niesie z sobą Niedziela Zmartwychwstania.
O czym jest pierwsze przykazanie?
Zapytałem księdza Piotra i księdza Mateusza, o czym będą mówić w najnowszym podcaście. Ksiądz Piotr mówi: Powiemy o tym, że my właściwie nie znamy pierwszego przykazania. Pomyślałem sobie, to niemożliwe. Rzeczywiście, jak ich posłuchałem, doszedłem do wniosku, że rzeczywiście wielu z nas może nie znać pierwszego przykazania. Mówią o tym, jak pierwsze przykazanie Boże sprawdza się w domu na modlitwie, w kościele przy ołtarzu i w kancelarii parafialnej. Warto ich posłuchać.