V niedziela zwykła rok C
Pan Bóg jakoś dziwnie lubi wchodzić w nasze życie przez sytuacje kryzysowe. Jego działanie często pozytywnie nas zaskakuje. O tym jak zaskoczył św. Piotra albo Matkę Angelikę posłuchajmy dzisiaj – zapraszamy – V niedziela zwykła rok C
Jak czuł się Piotr po pracy?
Jak się czuje człowiek po nocnej zmianie, kiedy jeszcze całą noc musiał pracować? Jedyną rzeczą, o której myśli jest wygodne łóżko, pościel i sen. Tak czuł się Piotr. Całą noc spędził na połowie ryb i to jeszcze nic nie złowił. Kiedy chciał odejść do domu, nagle do jego łodzi wchodzi dziwny człowiek, jeszcze każe odbić łodzią od brzegu. Cisną się tłumy. Piotr patrzy na to, nie wie co się dzieje, może jest sparaliżowany, może zaniemówił z wrażenia. Kiedy ten człowiek z łodzi zaczyna przemawiać, Piotr pewnie przestępuje nerwowo z nogi na nogę – kiedy to się skończy?
W pewnym momencie, kiedy odbyło się już przemówienie, tem przybysz, który wszedł do łodzi Piotra – Jezus, mówi: A teraz zarzuć sieci. Piotr mówi: Co, przecież całą noc łowiłem i nic nie ułowiłem. Ryby łowi się w nocy. Wtedy ryby nie widzą sieci, która obciążona ciężarkami spada na dno i zagarnia ławicę ryb. Po drugie – dzisiaj jest głośno, jest tłum, ryby są spłoszone, przecież słyszą, co się dzieje. Kolejną rzeczą jest to, że jestem bardzo zmęczony, ja już nie mam siły. A poza tym – kim ty jesteś? Jesteś cieślą, zdaje się, a nie rybakiem. Ja jestem rybakiem, całe życie spędziłem, zęby zjadłem na łowieniu. Tyle powodów, żeby nie posłuchać Jezusa.
Na Twoje słowo zarzucę sieć
Jednak Piotr mówi: Na Twoje słowo zarzucę sieć. Nie wiem dlaczego. Tak się nad tym zastanawiałem – może Piotr jednak wsłuchał się w to, co mówił Jezus z tej łodzi i zaczął gdzieś tam Mu ufać. Kiedy wyciągnięto sieci, wszyscy byli nie tylko zdziwieni, ale szok! Piotr musiał wezwać rybaków z sąsiednich łodzi, bo łódź zaczęła się zatapiać. Sieć zaczęła wciągać ich pod wodę. Tak wielkiego mnóstwa ryb jeszcze nie widział. I gdyby jeszcze tego było wszystkiego za mało, Jezus mówi: A teraz porzuć łowienie. W największym sukcesie porzuć łowienie, bo chcę cię zrobić rybakiem ludzi.
Moi kochani, niesamowita rzecz – kiedy Piotr był sfrustrowany, kiedy mu się nic nie udawało, kiedy był rozgoryczony nieudanym połowem, Jezus każe mu łowić, zarzucić sieć. A teraz, kiedy jest sukces, każe mu to zostawić. Na Twoje słowo. To niezwykła prawda jaką podpowiada V niedziela zwykła rok C.
Matka Angelica
Moi kochani – najdziwniejsze rzeczy na słowo Jezusa, kiedy odczytamy, że jest to Słowo Boże, rozeznamy wolę Pana Boga, najdziwniejsze rzeczy przynoszą niesamowite owoce.
W osiemdziesiątych latach w Stanach Zjednoczonych nie było telewizji katolickiej. Zwykła, prosta siostra zakonna – siostra Angelica, klaryska od Wieczystej Adoracji nagle widzi, że jest potrzeba rozwinięcia sieci telewizyjnej. Czuje, że dobrze by się w tym czuła. Ma tylko dwieście dolarów, które od kogoś dostała na ofiarę – przełożeni pozwolili jej widocznie to zachować dla siebie. I ma do dyspozycji garaż – – zwykły garaż przy klasztorze. Kupuje najtańszą kamerę wideo. Do tego garażu zaczyna zapraszać ludzi. Nagrywa z nimi wywiady, nagrywa to na kasety wideo. Kasety rozdaje, rozsyła, pisze książeczkę na ten temat, wydaje książkę. Kiedy ma troszkę więcej oszczędności, kupuje lampy, zwykłe lampy. I w pewnym momencie śmiali się z siostry Angeliki, że jej garaż to najbardziej rozświetlony garaż w całych Stanach Zjednoczonych.
Siła modlitwy
Siostra zaczyna się modlić: Panie Boże, Ty widzisz, że tylu ludzi nie chodzi do kościoła. Nie przyjdą słuchać słowa Bożego, ale oglądają telewizję. Jeśli uznasz, że to jest Twoja sprawa, Twoje dzieło, spraw, żeby mogła rozwinąć moje studio, żebym mogła pojawić się w telewizji, żeby na falach eteru spotkać się z tymi, którzy nie przyjdą żeby słuchać Słowa Bożego, bo nie czują takiej potrzeby.
Nagle telefon. Dzwoni pewien człowiek i mówi:
Siostro, nie potrafię wyrazić wdzięczności. Ta książeczka, którą siostra wydała, wpadła w ręce mojego syna. Syn nie chodził do kościoła nie miał nic wspólnego z Panem Bogiem i pod wpływem tej książeczki przyszedł do mnie i mówi: Tato, jak mogę odnaleźć drogę do Boga? Chyba muszę coś zmienić w swoim życiu. Wszystko bym siostrze dał, czego siostra potrzebuje? Siostra się uśmiecha, mówi: Proszę pana, tylko 600 tysięcy dolarów, bo tak zrobiłam kalkulację, taki sprzęt jest mi potrzebny, żeby rozkręcić studio telewizyjne.
Nie wiedziała, że rozmawia z miliarderem. Na drugi dzień przyjechały ciężarówki, zaczęto rozpakowywać opiekunki z kamerami, z reflektorami, z wyposażeniem telewizji. I tak ruszyło studio filmowe, studio telewizyjne siostry Angeliki.
Dziś sieć EWTN jest znana na całym świecie. Moi kochani, w tym samym czasie biskupi Stanów Zjednoczonych otworzyli Katolicką Sieć Telekomunikacyjną Stanów Zjednoczonych – budżet wynosił na początku cztery i pół tysiąca dolarów. Dziś ta sieć nie istnieje. Miliarder, Harry John, człowiek wierzący 200 milionów dolarów tygodniowo poświęcał na studia telewizyjne w Hollywood, w Nowym Jorku i w Paryżu, żeby rozkręcić swoją telewizję. Telewizja dziś nie istnieje. Sieć telewizyjna siostry Angeliki, która już jest w niebie, ma się dobrze i rozwija się na całym świecie.
Tajemnica sukcesu
Siostra, kiedy w 1987 roku nadano pierwszy program dwudzietoczterogodzinny i tak telewizja ruszyła i odtąd nadaje 24 godziny na dobę – – siostra stanęła przed kamerą i powiedziała swoim telewidzom: Moi kochani, rozpoczynamy nadawanie programu dwudziestoczterogodzinnego. Zakończymy nadawać przy końcu świata. Zrobimy tak: damy jeszcze transmisję z końca świata, a potem zamkniemy naszą telewizję. Zapytana przez dziennikarza, na czym polega tajemnica sukcesu tej sieci telewizyjnej, siostra Angelica się uśmiechnęła i powiedziała:
Tajemnicą naszego sukcesu jest życie bez grosza, bo kiedy nie mamy grosza, jesteśmy w potrzebie. Kiedy jesteśmy w potrzebie, prosimy Pana Boga, a ponieważ ciągle nie mamy grosza, musimy ciągle prosić Pana Boga.
Moi kochani, to tylko jeden z przykładów, kiedy ktoś na słowo Jezusa zarzucił sieć. Jeden z komentatorów tej dzisiejszej ewangelii mówi:
Pan Bóg jakoś dziwnie lubi sytuacje kryzysowe. Kiedy człowiek jest sfrustrowany, kiedy przeżywa brak, cierpienie, lęk, kiedy coś się w życiu nie układa – są to optymalne warunki na wkroczenie Pana Boga.
Zauważmy że Piotr w tej frustracji, kiedy nic mu się nie udaje – jeszcze ten dziwny Przybysz, Gość w jego łodzi każe mu odpłynąć i nie iść spać, tylko użyczać łodzi – wtedy przeżywa największy sukces, a potem jest wciągnięty w dzieło ewangelizacji i zostaje pierwszym papieżem. I kiedy Jezus wszedł do jego łodzi sfrustrowany Piotr po nieudanym połowie, nieprzespanej nocy użycza mu jego łodzi, nie wie co się dzieje – jeszcze wtedy nie wie, że za chwilę zostanie pierwszym papieżem.
zobacz też odcinek WIĘC MÓWISZ… ŻE MASZ KRYZYS?
Modlitwa naszej YouTubowej społeczności
Moi kochani, w tym co dzisiaj przeżywacie, w tym co ty dzisiaj przeżywasz, co cię frustruje, co ci odbiera spokój serca – w tym położeniu zarzuć sieć na słowo Jezusa. Nie zrażaj się tym, co jest. Zaufaj Jezusowi bez reszty. Zobaczysz, że sieć będzie tak ciężka, że nie będziesz w stanie jej sam wyjąć, będziesz musiał wzywać na pomoc swoich bliskich. Tak działa Jezus. Chwała Bogu, że tak działa. Bogu niech będą dzięki. Tak sobie myślę, może zakończmy to spotkanie modlitwą:
Panie Jezu, tak jak mogłeś siostrze Anglice – a może ona pomogła Tobie, bo to było Twoje dzieło – – rozwinąć jej sieć telewizyjną, tak pomóż nam rozwinąć nasz kanał diecezji bielsko-żywieckiej, żeby słowo Boże które tą drogą dociera do tych, którzy może nie zawsze mogą przyjść, są w stanie przyjść do kościoła albo nie chcą – – żeby to docierało do wielu, wielu serc i przemieniało je według Twojego planu, według Twojej woli. Oddajemy Ci tę naszą sieć YouTubową w Twoje ręce. Na Twoje słowo będziemy zarzucać sieci.
zobacz filmy kulinarne 👨🍳
Dziękujemy, że poświęciłeś czas na przeczytanie naszej propozycji na V niedziela zwykła rok C 🙂
Podcast doPOWIEDZENIA
Ksiądz Mateusz i ksiądz Piotr rozmawiają w tym tygodniu o czymś, o czym się dzisiaj w świecie najwięcej mówi, a jednocześnie świat to najbardziej depcze. Pojęcie to należy do tych rzeczy, które są odmieniane przez wszystkie przypadki, ale są nieszanowane – i to nawet w naszym świecie, w cywilizacji europejskiej, w naszej kulturze. Godność człowieka. Pojęcie niby abstrakcyjne, filozoficzne, ale kiedy ktoś próbuje nam to odebrać – bardzo boli. Posłuchajmy ich podcastu.