„Na ukaranie mam całą wieczność” Diabeł będzie potępiony, to jest pewne. Zło zostanie nazwane złem i światu zostanie przywrócona sprawiedliwość, ale teraz przedłuża Jezus czas miłosierdzia. Obyśmy wszyscy rozpoznali czas nawiedzenia Jezusa. Skorzystajmy z tego. Nie wiem, o której godzinie tego słuchasz i czy jeszcze nie było piętnastej … To zwróć uwagę na tę godzinę, kiedy zegar wybije piętnastą. Skorzystaj z tego czasu łaski, o którym mówi Jezus siostrze Faustynie. Weź do ręki koronkę… Szczególnie w święto Bożego Miłosierdzia. Pamiętaj, że jest to dzień wielkiej szansy. Jezus mówi: W tym dniu zostaną otwarte wszystkie upusty, przez które Bóg zlewa na nas swoje łaski.
Nie wiem, czy oglądaliście film Emira Kusturicy pod tytułem „Underground”? Pamiętam, że byłem, jak ten film wchodził na ekrany kin wtedy na premierze tego filmu. Marko, bohater tego obrazu, tego filmu przetrzymuje przez dwadzieścia lat po II wojnie światowej w piwnicy swojego domu grupę osób, które produkują broń dla partyzantów. Wojna się dawno skończyła. Sprytny, przeinteligentny bohater filmu sprzedaje broń na czarnym rynku i trzyma w nieświadomości tych mieszkańców podziemi, którzy boją się wyjść na zewnątrz, ponieważ są przekonani, że trwa jeszcze druga wojna światowa. Pamiętam, że szczególnie humorystyczny był taki moment, gdzie ten Marko z żoną biorą syrenę i kręcąc korbką wywołują dźwięk syreny utrzymując w przekonaniu tych swoich mieszkańców, że jest bombardowanie. Film kończy się tragicznie, to jest tragikomedia. Warto do niej wrócić…
Ta historia jest tylko okazją do tego, żeby powiedzieć coś w ogóle o kondycji człowieka. I moi kochani, ten film mi się zaraz skojarzył, kiedy czytałem dzisiejszą Ewangelię. Jest już wieczór dnia zmartwychwstania. Jezus zmartwychwstał, zwyciężył śmierć, zwyciężył diabła, a uczniowie dalej są pozamykani w Wieczerniku, szczelnie, z obawy przed Żydami. Boją się wyjść na zewnątrz. Święty Łukasz mówi, że kiedy Jezus się zjawia, boją się zatrwożeni, przelęknięci, myślą, że to duch. Nie wierzą, że to jest Jezus, z którym przecież spędzili tyle czasu. Od zmartwychwstania, od Wielkanocy minął tydzień. Może jest wśród tych, którzy teraz słuchają tego rozważania, ktoś, do kogo jeszcze ta wieść o zmartwychwstaniu tak na dobre nie doszła. A może myśli, że go ta nowina nie dotyczy, że jest gdzieś poza marginesem, że jest wyjęty z kręgu odbiorców tej radosnej nowiny, bo na przykład ma taki ciężki grzech, czy tak pokomplikowaną sytuację życiową, że to nie jest dla nie go. Jeżeli tak myślisz, to idziemy jeszcze dalej.
Moi kochani, dzisiaj do Apostołów dołącza Tomasz. Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, że Jezus pokazuje bok i rany Apostołom w wieczór Zmartwychwstania, a Tomasz dopiero po ośmiu dniach spotyka się ze zmartwychwstałym Jezusem i nie wierzy, że to jest Jezus. Stąd do naszego słownika weszło to określenie kogoś, kto jest niedowiarkiem, że jest „niewiernym Tomaszem”. Mam nieraz takie doświadczenie, że gdzieś jestem w towarzystwie i się na chwilę wyłączam. Koledzy nawet już to wiedzą, pewnie chodzi o wielość spraw, które mam na głowie i mówią: „Nie słuchałeś nas, znowu nas nie słuchałeś”. Ja wtedy się „budzę” i mówię: „No, rzeczywiście”. I wtedy mnie próbują: – A o czym mówiliśmy? – No, nie pamiętam, nie jestem w temacie. Głupio jest nie być w temacie. Tomasz właśnie nie był w temacie. Wraca, uczniowie mówią: – Widzieliśmy Pana, tu był Jezus, rozmawiał z nami! – „Nie wierzę wam”. Nie doświadczył tego, nie przeżył, był „wyłączony”. Ale i dla niego jest szansa. On jako pierwszy z Apostołów powiedział: Pan mój i Bóg mój. Nie wiemy, czy rzeczywiście Jezus musiał mu pokazać te rany. On mówi Jezusowi: Jeżeli nie zobaczę Twoich ran, nie dotknę, nie włożę palca w Twoje rany, nie włożę ręki w Twój bok… Popatrzmy, jakie to jest anatomiczne określenie… Do ran na rękach chce włożyć swój palec, a do rany w boku rękę. Czy chce być chirurgiem, który penetruje rany Jezusa? Nie wiadomo, czy do tego doszło, czy wystarczyło samo spotkanie z Jezusem. W każdym razie Tomasz po ośmiu dniach, bo dziś jest ósmy dzień po zmartwychwstaniu – wszystko się zgadza z chronologią – rozpoznaje w Jezusie zmartwychwstałego Pana, zwycięzcę śmierci, szatana, wszelkiego zła. I gdyby byli kolejni Tomasze, którzy by dołączyli 20, 30, 100 dni po zmartwychwstaniu, 50 lat … Gdybyś w swoim życiu dopiero w 80, 90 roku życia przyszedł do Jezusa, to On pokaże ci swoje rany, nie będziesz musiał nawet dotykać. Nie ma takiej chwili, takiej sytuacji, gdzie nie byłoby szansy. Jezus jest Bogiem, który daje zawsze szansę. Dla każdego spóźnialskiego Tomasza jest szansa.
Jezus przypomina o tym na wszystkie sposoby. Dokładnie 90 lat temu przypomniał o tym przez świętą Faustynę Kowalską. Moi kochani, dlaczego Jezus o tym przypomina? Ponieważ wie, że to jest gwóźdź do trumny dla szatana i ratunek dla grzeszników: Prawda o największym przymiocie Boga, jakim jest miłosierdzie. Miłosierdzie jest największym przymiotem Boga. „Na ukaranie mam całą wieczność” – powiedział Jezus siostrze Faustynie – „Na ukaranie mam całą wieczność, teraz przedłużam im czas miłosierdzia. Biada im jednak, jeśli nie skorzystają z nawiedzenia Mego, jeśli nie poznają nawiedzenia Mego”.
Żyjemy w czasie miłosierdzia. Moi kochani, pierwszym owocem miłosierdzia, tego spotkania z miłosiernym Jezusem jest pokój. W dzisiejszej Ewangelii Jezus trzy razy wypowiada słowa: „Pokój wam”. Za każdym razem: kiedy przychodzi pierwszy raz do Apostołów, potem, kiedy rozmawia z Tomaszem – za każdym razem mówi: „Pokój wam”. Aż trzy razy. Czym jest ten pokój, który daje Jezus? Żyjemy ogólnie w czasach wielkiego niepokoju, niepokoju związanego z epidemią, z troską akurat dzisiaj o zdrowie, o życie. Dziś dowiedzieliśmy się o tym, że liczba wypadków śmierci z powodu koronawirusa znacznie wzrosła – o jedną trzecią, zdaje się, dziś mamy chyba 900 przypadków, jeżeli dobrze pamiętam te statystyki. Jest niepokój ogólny. Jeden z malarzy został poproszony o to, by namalował obraz, który miałby ukazać pokój ludzkiego serca. I namalował taką scenę, że jest wyciszone jezioro, łódka na jeziorze, chłopczyk siedzi w łódce i patrzy takim spokojnym wzrokiem w dal. Drugi malarz, któremu zadano ten sam temat, ujął to w zupełnie inny sposób. Pokazał rozszalały wodospad, załóżmy, że jakaś taka druga Niagara, kłęby wody, jak w aerozolu, ta woda wzbija się w powietrze. Nie słychać tego, bo to jest obraz, ale czuć, że tam jest szum, że tam jest niesamowita dynamika w tym obrazie, niesamowity niepokój. A nad tym wodospadem mały ptaszek, rudzik, założył gniazdo i spokojnie siedzi, pilnuje swoich piskląt. Nie przejmuje się tym wodospadem. To jest też obraz pod tytułem: „Pokój”. Wydaje mi się, że ten drugi obraz bardziej pasuje do naszego życia, bo on pokazuje, na czym polega pokój, który przynosi Jezus. W przeciwieństwie do pokoju, którego ten świat dać nie może, do takiego spokoju na krótką metę, pokój, który daje Jezus, jest pokojem wbrew wszystkiemu: Mogą być burze, mogą szaleć wodospady, w życiu może się na zewnątrz wszystko walić, a człowiek, który ufa Jezusowi, ma w sercu pokój serca, ma w sercu głęboki pokój. I to jest ten pokój, który przynosi zmartwychwstały Jezus i o którym trzy razy mówił w dzisiejszej Ewangelii: „Pokój wam”. I moi drodzy, jeszcze jedno: w 1732 punkcie „Dzienniczka” siostry Faustyny są słowa, które ciągle nie dają mi spokoju: „Z Polski wyjdzie iskra, która przygotuje świat na Moje ostateczne przyjście”.
Zostańmy z tymi słowami, może warto się nad nimi pochylić, otworzyć sobie 1732 punkt „Dzienniczka”. Co one mogą oznaczać? Z Polski wyjdzie iskra, która przygotuje świat na Moje ostateczne przyjście – słowa Jezusa do siostry Faustyny. Czy chcesz być tak jak ci bohaterowie filmu Kusturicy, którzy siedzą w podziemiach nie wiedząc, że 20 lat temu skończyła się wojna i wykonują niewolniczą pracę dla spryciarza, który korzysta z ich niewiedzy? Czy chcesz dalej nie dopuścić do siebie myśli, że Jezus zmartwychwstał, że jest Panem życia, że ma dla Ciebie pokój pomimo wszystko. Czy chcesz dalej być zakładnikiem diabła, który trzyma Cię w swoich szponach, żebyś nie dopuszczał do siebie myśli o tym, że Jezus jest Panem, który daje wolność, który daje szczęście i radość, że w Jezusie jest wyzwolenie.
„Na ukaranie mam całą wieczność” Diabeł będzie potępiony, to jest pewne. Zło zostanie nazwane złem i światu zostanie przywrócona sprawiedliwość, ale teraz przedłuża Jezus czas miłosierdzia. Obyśmy wszyscy rozpoznali czas nawiedzenia Jezusa. Skorzystajmy z tego. Nie wiem, o której godzinie tego słuchasz i czy jeszcze nie było piętnastej … To zwróć uwagę na tę godzinę, kiedy zegar wybije piętnastą. Skorzystaj z tego czasu łaski, o którym mówi Jezus siostrze Faustynie. Weź do ręki koronkę… Szczególnie w święto Bożego Miłosierdzia. Pamiętaj, że jest to dzień wielkiej szansy. Jezus mówi: W tym dniu zostaną otwarte wszystkie upusty, przez które Bóg zlewa na nas swoje łaski.